Media w większości wypadków podają w nagłówkach i zapowiedziach, że Trybunał w Strasburgu przyznał rację Alicji Tysiąc - a przecież nie jest to prawda. Trybunał uznał jedynie, że nie miała ona możliwości odwołania się od decyzji lekarzy odmawiających jej wykonania aborcji. Miała ona być rzekomo w uzasadnionym lęku dotyczącym zdrowia, ponieważ ciąża i ewentualny poród nie zagrażał jej zdrowiu, takie przekonanie głosiła ona w oparciu o opinie nieznanych bliżej okulistów.
Trybunał odrzucił wszystkie jej oskarżenia i zasądził na jej rzecz 25 tys. euro, nieźle jak na nieuzasadnione lęki kobiety, która chciała sobie zafundować antykoncepcję za pomocą aborcji.
Konkluzja Trybunału jest oczywiście fałszywa. Jeżeli ktoś ma do czegoś prawo, to nie oznacza, że państwo musi mu koniecznie zapewnić realizację jego prawa. W Polsce istnieje prawo do pracy, a nikt nie płaci bezrobotnym odszkodowania za brak pracy dla nich. Jeżeli się nie ubezpieczę, to po opustoszeniu mojego mieszkania przez włamywaczy będę mieszkał w pustym mieszkaniu - państwo, które ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo mnie oraz mojemu mieniu nie da mi ani grosza odszkodowania.
Piszę tę notkę, ponieważ nie mogę odpowiedzieć Staremu Wiarusowi - gdy zaloguję się, aby dać odpowiedź, jestem zalogowany ale nadal wyświetla się okno logowania. Korzystając z tego, iż jestem zalogowany, w tej formie zgłaszam swój komentarz.
Komentarze