Oskar dałeś mi możliwość spojrzenia na Gdańsk Twoimi Gunter/Oskar oczami . Patrzyłem na tamte czasy i miejsca . w 1982 gdy spotkałem się z Oskarem po raz pierwszy . z punktu widzenia ówczesnego prawa - nielegalnie wrecz bezprawnie a nawet karalnie .
Twoimi oczami widziałem Pocztę Polską , jej obronę , razem z Tobą przeniosłem się do szpitala miejskiego.
W wyobraźni połączyłem twój pobyt Oskar w szpitalu razem z drugim dzieckiem z Poczty Polskiej. Z Erwiną . Widziałem oczami wyobraźni Was tam razem . Ty spoglądałeś na pielęgniarki , ona umierała i widziała anioły . Trzy dziewczynki z kokardami w tym czasie odwiedzały tatusia co go Polacy strzelili poważnie w nogę , gdy chciał zdobyć Westerplatte .Wyszedłeś ze szpitala po śmierci Erwiny . Bo Erwinę znałeś , bywałeś na Poczcie .
Ty podczas obrony Poczty zdobyłeś nowy bębenek , ona zostawiła misia . Tatuś dziewczynek z kokardą stracił nogę , już nie maszerował i tego tupania z flagą mu najbardziej brakowało.
Był sobie pisarz , który chciał cofnąć czas , bo wtedy wierzył w to w co nie wierzył jego Oskar.
Był sobie Oskar który miał koleżankę na Poczcie Polskiej .
Były dziewczynki trzy , których tatuś tupał w gdański bruk i krzyczał heil .
Była Erwina co miała misia ale ją podpalili , więc miś został na Poczcie .
Był sobie Gdańsk w którym wydanie Twojej książki było niezgodne z prawem .
Był sobie pisarz , który chciał być sumieniem .
Był sobie Oskar , który widział misia , ale go nie ocalił .
Były dziewczynki trzy co wyrosły z kokardek .
Nie było już Erwiny której tatuś nazywał tupiacych szatanami , losy misia są nieznane .
Były dziewczynki trzy , które dorosły na tyle , by inni tatusiowie z gwiazdą na czapkach uznali , że można je wielokrotnie zgwałcić .
Był tatuś bez nogi , który na to patrzył .
Był Oskar , który odjechał z Gdańska pociągiem .
Był tatuś bez nogi , który nie pojechał pociągiem , bo go zastrzelili inni tatusiowie zabawiający się w tym czasie z dziewczynkami co wyrosły z kokardek.
Były dziewczynki dwie , bo najmłodsza zmarła podczas gwałtu .
Był pisarz , który po 61 latach przyznał , że wtedy nie patrzył oczami Oskara bo był jak wszyscy ogarnięty wizją i wiarą w człowieczka z wąsikiem .
Była dziewczynka która zmarła a ostatnią myślą było wspomnienie tatusia co miał dwie nogi i tupał .
Był sobie tatuś bez nogi który ostatnią myślą nawet nie czuł w sobie winy i żałował , że cały świat nie będzie tupał pod flagą , pod którą on maszerował .
Spojrzałem na Gdańsk który był i zadałem sobie pytanie – czy pisarz stał w tłumie i krzyczał gdy Adolf w mercu i kwiatach wjechał do Gdańska .
Był szpital dla umysłowo chorych , w którym spotkała się średnia z dziewczynek z Oskarem .
Jest Gdańsk w którym pisarz jest Honorowym Obywatelem .
Jest Gdańsk w którym Oskar ma pomnik ławeczkę .
Jest Gdańsk w którym Erwina ma grób na którym pojawiają się misie .
Po dziewczynkach zostało zdjęcie .
Pisarz wczoraj zmarł .
Może juz Gunter/Oskar spotkał Erwinę kolezanke z Poczty Polskiej ?
Spytałem szatana w sobie – dobrze znieśliśmy to wszystko ?
Szatan podskoczył i szepnął – widziałeś witraże Oskar ? całe ze szkła , całe ze szkła .
Mam nadzieję , że szatan którego jak nastolatek nosiłeś w sobie i długo o nim milczałeś , szatan którego podziwiały dziewczynki w tatusiu a który zabrał Erwinie misia i życie - zniknął , a na zawsze niech zostanie Oskar i witraże . Całe ze szkła .