Skazani na śmierć nie mają nic do stracenia. Tylko tak można wytłumaczyć, że do generała Petelickiego doszedł sensacyjny sygnał z MON, iż po Katastrofie Smoleńskiej, minister Klich chciał natychmiast o wypadku powiadomić NATO. Klich nie użył tego argumentu sam, podczas długiej mowy obrończej w Sejmie, natomiast postarał się, aby sprawa została nagłośniona innymi kanałami. Klich zdaje sobie sprawę, że ma wiele na sumieniu: ukrywanie afery bakczyszowej, zakup samolotowych bezzałogowych dla ochrony żołnierzy w Afganistanie, które do tej pory nie są (nie wiadomo, z jakich powodów) wykorzystywane, i wiele innych, które wyłuszczyli zarówno poseł Dorn jak poseł Wziątek.
Przeciwstawił się tej propozycji premier Tusk, po rozmowie z Putinem. Dzięki temu śledztwo prowadzono pod rygorami Konwencji Chicagowskiej. To Rosja przejęła dowody i śledztwo. Dzięki czemu do dzisiaj nikt z nas nie wie, jak naprawdę przebiegały wydarzenia, o której nastąpiła katastrofa i z jakich przyczyn.
Klich we własnej obronie wystrzelił w Tuska najcięższą bronią. I chociaż nie zmienia to skali odpowiedzialności ministra za stan, w jakim jest polskie wojsko pod jego zarządem, to, chociaż pozwala wierzyć, że po Katastrofie Smoleńskiej, nie wszyscy myśleli jedynie o interesie Rosji i zamiataniu prawdziwych przyczyn katastrofy pod dywan. I za to należy Klichowi być wdzięcznym.Za ten jeden moment, w tak ważnym momencie dla zachowaniu wiary w to, że polski rząd ma na względzie przede wszystkim polski interes.
Czy sensacyjne odkrycie kulisów wydarzeń z dnia 10 kwietnia, pociągnie za sobą inne sensacje? Oby. Przede wszystkim może to być sygnał dla większej niezależności śledztwa prokuratorskiego, bo w Komisję Millera po prostu nie wierzę.
Jak pamiętamy premier Tusk najpierw twierdził, ze propozycja Konwencji Chicagowskiej padła ze strony Edmunda Klicha, potem zasłaniał sie niepamięcią, a w konferencji po publikacji raportu MAK, przyznał, że Konwencja została narzucona przez stronę rosyjską.
Informacja o tym, że Tusk nie pozwolił zawiadomić formalnie o katastrofie dowództwa NATO po rozmowie z Putinem w każdym demokratycznym państwie zakończyłaby się poddaniem do dymisji.
Gdyby NATO od początku uczestniczyło w ustalaniu formuł i samym śledztwie – nie byłoby dzisiaj podziału społeczeństwa w sprawie przyczyn katastrofy. Nie byłoby dramatycznych wątpliwości rodzin Ofiar. Nie byłoby przekonania, że Polska stała się znowu wasalem Rosji i Putina.
Sensacyjne informacje z MON mogą być dowodem na to,że polityczna przyszłość Tuska przybiera ciemne barwy.
Czy jednak starczy sił i odwagi polskim politykom, aby skutecznie za wszystkie zaniechania tego rządu,premiera i jego najbliższych, rozliczyć.
****************************************************************
Zgadzam się z Aleksandrem Ściosem, że polska opinia publiczna jest ofiarą politycznej gry władz Polski i Rosji. Nie będę podawać uzasadnieniu, bo doskonale to przedstawił autor, cytując kolejne, pozornie sprzeczne wypowiedzi Ławrowa.A także cytaty z wypowiedzi polskich przedstawicieli rządu i Komisji ds. badania przyczyn katastrofy.
Komisja Millera najprawdopodobniej ujawni jakieś dwuznaczne informacje, z których w jej ocenie będzie wynikać jednoznaczna wina polskiej strony. Być może, będzie to jakieś sformułowanie z rozmowy braci Kaczyńskich, bądź też odczytany nieznany fragment zapisu rozmów z kokpitu bądź salonki. W raporcie Komisji polskiej pojawią się wszystkie zastrzeżenia do raportu MAK, które będą sugerowały współwinę obsługi lotniska Siewiernyj. Raport nie będzie obejmował zarzutów wobec osób odpowiedzialnych za przygotowanie lotu( obciążałoby to kancelarię i służby podległe premierowi Tuskowi).
„Amielin zebrał wstępne hipotezy dotyczące przyczyn katastrofy, w tym mgły, nurkowania samolotu pod ścieżkę schodzenia, niedostatecznego doświadczenia pilotów, skromnego wyposażenia nawigacyjnego lotniska w Smoleńsku, rzeźby terenu, błędów w ustawieniu wysokościomierza ciśnieniowego i przy wprowadzaniu współrzędnych lotniska, nacisków na załogę, błędów załogi i wieży, wynikłych m.in. z kłopotów językowych."(Rzepa) Amielin dał asumpt do wykonania przez TU154 1 półbeczki. Osiecki skupił się na wyznaniach kontrolerów, z których wynikać może współudział (skromny) winy rosyjskiej.
Zbliżenie stanowisk raportu MAK i Komisji Millera może nastąpić na poziomie łagodnego protestu Rosjan po przypisaniu przez polską Komisje winy rosyjskim kontrolerom, którzy równocześnie tłumaczeni będą niesłychanym psychicznym stresem (lęk przez opinią Lecha Kaczyńskiego).
Po pierwotnie wyrażonym publicznie niezadowoleniu z reakcji premiera Tuska, kiedy polska strona przekazywała swoje uwagi do raportu Anodiny- język polsko-rosyjskiej dyplomacji powrócił na tory wzajemnego zrozumienia i uściślenia współpracy. Brak oficjalnej reakcji premiera i rządu, po ogłoszonym formalnie raporcie MAK, bez uwzględnienia we końcowych wnioskach polskich zastrzeżeń jest absurdalny. Premier wcześniej publicznie odrzuca raport w tej wersji, a kiedy tenże oficjalnie się pojawia w świadomości opinii światowej- milczy. Byłam w tym momencie zagranicą- brak oficjalnego stanowiska Polski musiał zostać jednoznacznie odebrany, jako zgodę na wersję MAK. Jako jednych sprzeciwiających się np. Al Jazeera podała część dziennikarzy śledczych i rodzin Ofiar. I brata zmarłego Prezydenta.
Media od kilku dni podaja, że do Moskwy wyjechali polscy prokuratorzy, prowadzący śledztwo do swoich odpowiedników w Rosji. Wg informacji, z inicjatywą wystąpiłr prokurator Jurij Czajka. Polacy podobno będą mogli zdawać sami pytania.
Należy przypomnieć, ze to właśnie prokurator Czajka uniemożliwił brytyjskim służbom śledczym osobiste przesłuchanie świadków w sprawie zabójstwa Litwinienki.Realizując brytyjski wniosek o pomoc prawną, nakazał podanie pytań na piśmie …Sądzę, zatem, że obecne wypowiedzi polskiej prokuratury, zmierzają jedynie do uwiarygodnienia rosyjskich materiałów. Zarówno strona rosyjska jak i polska stara się medialnie pokazać niezależność swoich działań, de facto je skrupulatnie uzgadniając. Przyczyna jest jedna: ośmieszyć próby podjęcia niezależnego śledztwa, do których dąży opozycja.
Wczorajsza, sensacyjna informacja o zablokowaniu przez premiera Tuska woli powiadomienia NATO o katastrofie, może jednak zmienić obecnie nieco podejście polskiej prokuratury. Bo jak się zaczyna palić grunt komuś pod własnymi nogami, to prawda wychodzi na jaw.
http://1maud.salon24.pl/257761,testowa-wersja-tragedii-smolenskiej
http://www.wprost.pl/ar/229596/Polscy-prokuratorzy-pojechali-do-Moskwy/
http://www.tvn24.pl/0,1691290,0,1,polscy-prokuratorzy-dotarli-do-moskwy,wiadomosc.html
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110112&typ=po&id=po12.txt
http://cogito.salon24.pl/275022,wspolny-raport-czyli-jak-rozbroic-opozycje
Komentarze
Pokaż komentarze (114)