zhongguo zhongguo
1014
BLOG

Pada deszcz (Dziennik z Chin)

zhongguo zhongguo Rozmaitości Obserwuj notkę 11

   Przepowiednie deszczowej aury się sprawdziły -  od rana pada deszcz.

Bardzo nie lubię deszczu, ale cóż nie można się poddać i siedzieć w domu. Ubrani w odpowiedni przeciwdeszczowy ekwipunek postanawiamy odwiedzić wczoraj poznane miłe małżeństwo, które nas ugościło swą herbatą. Chcemy się zrewanżować ofiarowując im „coś od nas”. Już u progu domu witają nas uśmiechem, prawie jak starych znajomych. Taką bezinteresowną gościnność można jeszcze spotykać na wsiach wśród nieznajomych ludzi. Właśnie do odległych miejsc warto przyjechać aby poznać poczucie wartości i dobroci człowieka. W miastach ciągła gonitwa za pieniądzem oddala ludzi.

   Nasi znajomi mieszkają u stóp herbacianych tarasów.

   W wiosce większość domów to stare budowle, ale niektórzy lepiej usytuowani gospodarze mieszkają w nowych piętrowych domach. Zdążyliśmy się już zorientować, że większość z nich żyje dzięki  plantacjom herbaty. Dobrze, że nasi mili znajomi wczoraj zebrali przed deszczem herbaciane liście. Teraz należałoby odczekać przynajmniej kilka dni przed następnym ich ścięciem.

Po odwiedzinach przechadzamy się jeszcze trochę po wiosce. Deszcz przestał padać, powiewa lekki wiaterek...

    Schodząc do Changjiaocun zagladąmy do świątyni:

 image

    Nie wierzymy własnym oczom -  za wejściową bramą wita nas radośnie nasza  sunia Tiantian. Cieszy się i my wraz z nią.

Obok świątyni mnisi zajmują się pszczelarstwem. Ule są porozpraszane wzdłuż głównej drogi wiodącej do herbacianych tarasów. Są one odmienne od tych nam znanych:

                                                    image

    Changjiaocun jest popularną wioską wśród studentów ze szkół plastycznych. Ćwiczą oni pod surowym okiem profesorów techniki malarstwa.  Malują tutejsze pejzaże lokując się najchętniej pod starym baobabem przy strumyku:

 

                                                   image

 

   W wiosce również spotykamy wspaniałe owoce marakui. W Europie również je jadamy, raczej z powodu ich zawartości w witaminę A i C, tutaj z powodu ich wartości degustacyjnych, o zupełnie odmiennym smaku. Są słodsze,większe i przede wszystkim świeże, zerwane na zamówienie... dla nas. Plantacja jest 10 minut od naszego pensjonatu, a więc codziennie tutaj przychodzimy i się nimi delektujemy.

 

                                                  image

 

 

  Jest też tutaj jedyne liceum, dość duży budynek, a właściwie dwa budynki. Wcześniej było tutaj głośno jak w ulu, dużo klas pełnych dzieci. Dzisiaj liceum stało się szkołą podstawową, do której uczęszcza niewielka gromadka dzieci.


                                                     image

       Oczywiście na murach szkolnych, podobnie jak w całych Chinach  widnieje portret naszej rodaczki Marii Curie – Skłodowskiej.

                                                image

Wieczorem, po kolacji przygotowanej przez teściową naszej miłej gospodyni Shuang Yi, wraz z przybyszami z Pekinu zasiadamy w bambusowych fotelach i pod gołym niebem na zaimprowizowanym prześcieradłowym ekranie oglądamy film.

zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości