Fragment większej całości o roboczym tytule - TROCHĘ DALEJ , NIE ZA BLISKO -
w moim t. IV-tym . Razem z poprzednią pseudoprofetyczną WRÓŻBĄ.
MIŁOŚĆ W KRĘGU PRZEKORY
Od lat żyjemy w przekorze ,
ty ze mną , ja z tobą. Więc chociaż
przekornie to jednak znośnie nam dwojgu.
Na swój znany nam sposób .
Co z tego , że wyprzedza oboje
postęp technologiczny w uprawie miłości.
Płodozmian , czy trópolówka , ale krępowani
powojem jak ramionami bluszczu
ranimy się co raz ,
gubiąc po drodze ją samą :
esencję dla dwojga serc w samotności
Nic to : świat widział już nie takie rany ,
blizn nie licząc wielonarządowych.
Zawsze można odpocząć
i począć od nowa , po włosku - da capo.
Powinno otworzyć się obszerny
nawias , w którym zapisano zdanie
o tym , jak boli że moja gwiazda
w twoich oczach zgasła ,
zanim - tak mi przykro - rozbłysła .
Life is life .
jesteś rozenzweig jesteś blumenfeld
krawiec szewc ze szmulek z grodna
spod lwowa
wielu ma za złe wasze kamienice
nasze ulice
ty pamiętasz umierałeś w swojej
suterenie w tysięcznym wypadku
w niespisanych statystyk ukrytych
rejestrach
na dziką gruźlicę czyli wiesz aż
nazbyt czym dobrze galopujące
suchoty zanim dopadł
shoah
psy esesmanów
cienie glist rodzimych
wielu za złe ma żeście mądrzy
post factum bo ocalenie
z krematoriów
w głowie nie mieści się
wygolonym karkom dla których
jude raus jest sprawą być albo
nie być
nikt im nie zeznał skamandrytów
dorobku och bez niego
żylibyśmy wciąż w dziewiętnastym
stuleciu
żywiąc się
hermetycznym językem neoromantyków
patriotów bożych
był sobie chłopak
nie powiem jak mu czas odcisnął gniazdo
od lat sześćdziesiątych ósmych
tamtego stulecia
po dziś dzień za dniem
w perspektywie kolejnych wydarzeń
trza mieć było krzepką dupę
aby razom sprostać
bito gdzie jak popadnie ma boleć
to zaboli po stokroć po kres pamięci
skutecznie powoli od trzewi do rachunku
sumienia kto je miał kto zatrzymał
w spadku pokoleń
był sobie junak licealista , "radar" i dziewczyna
taka przyjaźń z gazety
aryjski chłopak o błękitnym wzroku
o fejsie nikt nie śnił nawet nie narodził
się w planach tamtego pokolenia mark z.
zobacz świat w którym prawdziwy
żywy prywatny telefon wart więcej
od wszystkich tamtych
złotówek
dopiero władza wymyśli bodźce co nie
tylko krowa na łbie ma
ale już trzeba wykreować wrogów
rewizjonistów intelektualistów i bilety zawsze
w jedną stronę bez powrotu na wsiegda
polska ma pozostać czystą RASOWO
etnicznie
wont stąd wypierdalać dzieci syjonistów
maria-miriam umarła doniosą z akademika
uam lub umk
ale już dziekanat pani maria-miriam żyje
ma się dobrze jak na studentkę
drugiego roku w tracie pozysku wiedzy
o języku polskim i literaturze
być może przyda się jej gdzieś tam
w palestynie
na synaju w kibucu uczyć dzieciaki żydowskie
mowy i myśli sienkiewicza miłosza
nawet jaro iwaszkiewicza przyszłą mapę pogody
pod kierunkiem dawida hirsza alfreda
abrama salomona z rocznika powyżej
rok 1970 nadal nie mam telefonu do
życia poza kontrolą
Aleksandrowi Rozenfeldowi , polskiemu poecie.
Tułaczowi , mojemu sąsiadowi zza Złotowskiej miedzy.