Ok,
Mozecie wierzyc lub nie..
Ale dawno juz nie pisalem piorem na karcie papieru, uo matko..
Jednak los sprawil, ze trafilem w slicznym Vevey na dom owszem oswietlony, jak choinka, ale przy pomocy baterii slonecznych.
Dom jest duzy, to dawny pensjonat, obecnie zesklotowany za zgoda wladz municypalnych.
Ekipa jest swietna, troche mistykow robi szum wokol ciagle nie potwierdzonej przez rozdzkarzy informacji, ze jestesmy polozeni z cala posesja na wielkim wezle energetycznym i magnetycznym. Dawniej, przed podbiciem tego terenu przez Rzymian bylo tu takie male Stonehenge i szkola Druidow. Cezar – wiadomo skadinad, jak i inni Rzymianie, niezbyt kochal Druidow, dlatego menhiry rozebrano i uzyto ich rzymskim fasonem do ukladania bardziej materialnej drogi, niz druidyczna, Via jakams tam..
Dlatego droga zostala, a my na zrodle bez prawidlowego przekaznika mocy, jakim byly kregi z menchirow, co najwyzej czujemy a to przyplyw optymizmu, a to znowu, jak powiedzial jeden z mieszkancow: „ten dom czasami powoduje babyboom”..
O czym to ja.. aha..
W domu energii nieeterycznej, a elektrycznej jest dosyc do oswietlenia calego domu, lecz nie dosyc, by stworzyc z tego siec gniazdkami elektrycznymi w kazdym z kilkudziesieciu pokojow, salonow, salonikow i atelier. Dlatego zostawilem moj PC, a takze laptop u znajomych w Renens i mam odwyk od netu.
Wielka karta papieru, normalnie uzywana przez jedna z miejscowych artystek pod akwarelowe krajobrazy i.. hajda, pioro do reki (szkoda, ze nie gesie) i do bolu pisanie, komponowanie wiersza do tekstu..
Dom pelen ludzi ciekawych
Nad jeziorem zielonym
Jedni trzymaja kubki kawy
Inni badaniom niewiadomym
Oddaja sie z przekonaniem..
Po kawie marsz w ogrody i warzywniaki
Pada deszcz wiosenny, cieply
Ziemia twoj trud zrozumie niebylejaki
Deszcz, jak to deszcz, zmyje slady twej pracy
Lecz razem z potem szczerym, niby cegly
Zostanie, zbudujesz cos, co jest jednak cacy
O, tak to wyglada..
Aaa, zapomnialem – gramy, ale muzyke akustyczna: gitary, stare pianino, flety, fletnie i inne gwizdawki, kilka akordeonow i bebny, bez bebnow nie da rady :)
Frajda i echo, ktore idzie przez Leman od naszej starej, ale ciagle czynnej przystani, do drugirgo brzegu, zwienczonego poteznym masywem Alp z czapami sniegu na szczytach..
No to tyle,
trzymka