Wypowiedź profesora Kuźniara na temat incydentu z rosyjskimi samolotami i amerykańskim niszczycielem prowokuje pytanie czy profesor ma jakiekolwiek pojęcie o wojsku? Przypomnijmy, że w wywiadzie dla TVN 24 stwierdził: Amerykanie powinni byli ostrzelać rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem.
Mogę się założyć, że profesor Kuźniar zna wojsko chyba tylko z serialu „Czterej Pancerni i Pies“, lub być może naoglądał się filmów o Kamikadze.
Drogi profesorze! Pozwoli Pan amerykańskim dowódcom podejmować decyzje, Pana wypowiedź świadczy, że jest Pan absolutnym ignorantem w sprawach wojskowych.
Z jakiego powodu, amerykanie mieliby strzelać do nieuzbrojonych samolotów?
Mina oficerów na mostku kapitańskim upewnia mnie, że Amerykanie mają, przepraszam za kolokwializm, twarde jaja. Chłopcy, jak widać na filmie, dobrze się bawili obserwując rosyjskich pilotów. Sądzi Pan profesor, że amerykański niszczyciel z zaawansowaną technologią rozpoznania radioelektronicznego nie „wiedział”, że samoloty są nieuzbrojone lub ich systemy uzbrojenia podczas manewrów pozostają nieaktywne?
Zapewniam Pana, że przesłanie jednego bitu informacji do potencjalnego systemu uzbrojenia tych rosyjskich maszyn, zostałoby zauważone i samoloty nie miałyby większych szans na podejście w rejon stref obrony niszczyciela.
Po wypowiedziach polskich polityków na temat chęci posiadania broni o znaczeniu strategicznym jak bomba atomowa lub rakiety samosterujące, muszę przyznać z ulgą, że Polska nie posiada i nie będzie posiadać tego typu broni.
Kto czyta moje notki, wie że postuluję od dawna budowę silnej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej nad Polską. Po wypowiedziach Kuźniara, dodam jeszcze jeden postulat – kochani polscy dowódcy, nigdy nie słuchajcie polskich polityków, jeśli już tę obronę przeciwlotniczą zbudujecie! Kuźniar przekonał mnie, że mają oni tzw. „nerwowy palec na spuście”, a jak wiadomo takich „polityków nerwusków” należy się po prostu bać, i jak najszybciej zabrać im jakąkolwiek broń, nawet harcerską finkę.
Bo wywołanie zawieruchy dla tych polityków jest niczym chlapanie jęzorem o atomowych bombach, ostrzeliwaniu rosyjskich maszyn, niszczeniu rosyjskich elektrowni atomowych, przy pomocy rakiet manewrujących wystrzeliwanych z okrętów podwodnych, i tym podobnych idiotyzmów.
Pisałem, że z rozumieniem spraw wojskowych wśród polityków, może być problem, bo aby wypowiadać się o wojsku należy odbyć przynajmniej zasadniczą służbę wojskową. Może nie jest za późno i należy profesora Kuźniara i innych, dla ostudzenia głów „posłać w kamasze”?
No, choćby na 12 miesięcy, to i zarazem przyjemniej w polityce się zrobi…
