Martwi mnie to, bardzo..
Mieszkam gdzieś daleko
Daleko od szumu i zgiełku..
a mimo to, gdy czytam lamy salonu – zaczynam się niepokoić.
Bardzo trudno jest rozróżnić granicę między patriotyzmem, a nacjonalizmem, zwłaszcza jego ekstremalną emanacją, zwłaszcza w czasach niespokojnych, ale jeszcze wtedy, gdy nie słychać szczeku oręża.
Nie, absolutnie nie wyobrażam sobie jakiegoś czarnego scenariusza, krwawej rewolucji, przy pomocy której (dla niektórych) jest najłatwiej przeprowadzić zmiany ustrojowe i oczyścić populacje z komunistycznych fusów.
To tak na marginesie.
Lecz zmiany przeprowadzane w majestacie prawa, a jednak zbyt pospiesznie prowokują nie tylko powstawanie i aktywację takich pseudodemokratycznych struktur, jak KOD, ale również budzą złe demony nacjonalizmu, te o bardziej brunatnej barwie.
Wypadki, niby incydentalne, marginalne, takie jak msza w jednym z białostockich kościołów, celebrowana przez kapłana M. i kazanie, które przy tej okazji wygłosił, zmuszają człowieka wrażliwego do zajęcia stanowiska, do powiedzenia:
NIE!!!
Czym był nazizm, jak wielkim złem, powinien wiedzieć każdy Polak i Polka. Ta wiedza winna być wysysana z mlekiem matki. Tymczasem być może niektóre matki przestały karmić piersią..
być może również chodzi o rozdzielność uwagi, podobna do tej podzielności uwagi pianisty, gdy oprócz lewej reki trzeba również uważać na rękę prawą, a i stopy winny naciskać właściwe pedały. Może „czujność rewolucyjna” jest jednak bardziej podobna do grania na kościelnych organach, które posiadają kilka klawiatur i rząd pedałów, przynajmniej taka być powinna, inaczej rewolucja, przepraszam ewolucja etyczno-ustrojowa rodzic może potwory, różnych jakobinów, hebertystów i sankiulotów.
Skupieni na zwalczaniu klik, po-resortowych pozostałości, ubeckich i esbeckich zombie, zapominamy, ze hydra ma i łeb z wąsikiem (ten wąsik, ah ten wąsik..)
Kibole, wrzeszczący na meczach Jagiellonii (o zgrozo!) Białystok: „sieg heil!”, to nie political fiction..
ONR stojący niby za tym wszystkim, chyba tez nie jest całkiem d'accord z ekstremalnym skrętem w brunatne rejony ideologii,
znaczy mam nadzieje, ze nie jest.
Ogólnie, to sprawa niby jest marginalna, dotyczy grupy kilkusetosobowej, wyszumowanej w ogólnopolskiej zupie, no ale jednak..
Komentarze