Ostatnio stałem się zagorzałym fanem Twittera, gdzie wrzucam teksty i komentarze, siłą rzeczy krótkie, aho (to po czesku) @GregZabrisky, i to w trzech językach ;-) Toteż, jak mam nadzieję sami rozumiecie, zaglądam coraz bardziej niechlujnie i od niechcenia do s24. I gdy tak już z przyzwyczajenia zacznę czytać lansowane przez Administrację notki, owszem nawet niektóre wcale niegłupie, to jednak ręce mi opadają razem ze szczeną, gdy nawet tylko pobieżnie przelecę wzrokiem po komentarzach. Natychmiast mam ochotę krzyknąć:
Ludzie, przestańcie dyskutować z debilami, wszystko jedno czy samorodnymi czy zadaniowymi. To nie ma najmniejszego sensu, a wiem co piszę, bo przez kilka pierwszych lat też tak miałem, że z debilami próbowałem polemizować cierpliwie, poważnie i całkiem merytorycznie. Jednak dałem sobie z tym spokój, zaręczam Was, szkoda czasu i atłasu.
Wierzcie mi, na s24 jestem aktywny z górą od siedmiu lat, czyli siłą rzeczy i czasu nabyłem wystarczające doświadczenie. Oczywiście zamiast określenia "debil", każdy z Was może sobie wstawić, co tylko mu pasuje. Dzisiaj na Twitterze jeden taki debil z Czerskiej zamieścił zdjęcie płonącego Reichstagu, jako jego personalne skojarzenie z rządami PiS, które właśnie nastały.
i proszę sobie wyobrazić, że znaleźli się tacy, co zaczęli temu debilowi tłumaczyć, że "z takich obsesji i fantazji trzeba się leczyć" itp. choć kilku zareagowało w miarę poprawnie piszą np. "trzeba było spalić tą cholerną willę w Klarysewie i nie byłoby gadania". Jednak to mnie zupełnie nie satysfakcjonuje, gdyż w takich przypadkach trzeba być stanowczym i nie mniej wyrazistym od rzeczonego debila podrzucając mu na przykład zdjęcie ofiar reżimu Pol Pota, jakiego mutacją jest to całe towarzystwo z Czerskiej
a biorąc łaskawie pod uwagę szczerość debila, dać mu szansę i spytać, którą półkę dla siebie wybiera, tę górną, czy tę dolną? Tak właśnie trzeba. Ja doskonale rozumiem, że możecie mieć jakieś opory, bo i mnie tak wychowano, co tu dużo mówić, na moją zgubę. Zupełnie od niedawna zdaję sobie z tego sprawę, że z debilami się nie dyskutuje.
Taki przykład.
Ostatnio bardzo pozytywnie mnie zaskoczył nasz nowy minister MSZ Witold Waszczykowski w wywiadzie dla jakiegoś niemieckiego dziennika. W związku z syryjskimi uchodźcami w Niemczech, zaproponował, aby stworzyć z nich armię , która wróci do Syrii i będzie walczyć z reżimem Asada. Szef polskiego MSZ mówił, iż trudno sobie wyobrazić, "że wyślemy wojsko, aby biło się za Syrię, a kilkaset tysięcy Syryjczyków na Unter den Linden w Berlinie będzie piło kawę i obserwowało, jak my walczymy o ich bezpieczeństwo". Pierwszą reakcją Niemców był śmiech, ale znalazł się jeden dziennikarz z Frankfurter Allgemeine Zeitung, który napisał m.in.:
"Na Zachodzie Waszczykowski został wyśmiany (...). W Polsce dziwiono się o wiele mniej i kto trochę zna polską historię rozumie dlaczego" - pisze warszawski korespondent FAZ. Konrad Schuller tłumaczy niemieckim czytelnikom, że tradycja legionów, czyli armii wyzwalających Polskę u boku sojuszników, mają długą tradycję sięgającą czasów napoleońskich. "Stąd słowa »Marsz, Marsz Dąbrowski« stały się refrenem polskiego hymnu narodowego - informuje FAZ. Autor artykułu przypomina też, że Polska odzyskała niepodległości w 1918 również dzięki legionom Piłsudskiego, a Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie "odegrały decydującą rolę w czasie ofensywy aliantów we Włoszech o czym do dzisiaj świadczy smutna pieśń »Czerwone Maki na Monte Cassino«"
a dzisiaj z kolei czytam:
W niedzielnym wydaniu Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung (FAS) gazeta nawiązuje do pomysłu nowego szefa polskiej dyplomacji Witolda Waszczykowskiego proponującego utworzenia legionów składających się z syryjskich uchodźców, którzy mieliby brać udział w wyzwoleniu Syrii.
W artykule zatytułowanym "Syryjska armia na uchodźstwie – dlaczego nie?" niemiecki dziennikarz pisze, że niesłusznie uznano to stwierdzenie za niedorzeczne. "Nikt tego lepiej nie wie niż Polacy, których nowy minister spraw zagranicznych był w ostatnich dniach wyśmiewany, gdyż miał popełnić błąd mówiąc przedwcześnie coś zupełnie oczywistego" - stwierdza autor artykułu Martens. Dziennikarz przytacza szereg faktów z historii Polski i podkreśla, że Polacy "lepiej wiedzą niż ich sąsiedzi, co to znaczy walczyć na uchodźstwie o wyzwolenie ojczyzny".
i co Wy na to?
FAZ: Waszczykowski powiedział to, co dla Polaka jest oczywiste
Konserwatywny dziennik ponownie bierze w obronę nowego szefa polskiej dyplomacji
