Powoli, ale w sposób nieunikniony szykuje się coś na kształt "wiosny ludów" ... jeśli chodzi o powszechność i wspólną niechęć do autorytarnego wroga, czyli Unii Europejskiej jako instytucji. Drugą cechą wspólną jest powrót idei państwa narodowego, ściśle określonego w swoich granicach, pilnie strzeżonych - brak granic państwowych nie służy demokracji - czytam takie oto przenikliwe analizy jeszcze do niedawna zupełnie niewyobrażalne. Cóż więc takiego się stało, co wpłynęło na zmianę optyki i oceny europejskiej rzeczywistości?
Islam, wojujący islam.
Seria zamachów i groźba kolejnych oraz wzbierająca fala imigrantów u wybrzeży Europy, będąca wynikiem wojen religijnych prowadzonych w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzi. Krótko mówiąc, strach. Strach przed OBCYM, przed INNYM, ogarnął Europejczyków zwłaszcza zachodnich, bo wschodni mają inne strachy.
Zaakceptujcie nas, albo wynoście się z Europy, bo ja mam zamiar tutaj zostać - rzuciła dzisiaj w twarz francuskim telewidzom Fatou Diome, afrykańska pisarka już na dobre zadomowiona we Francji. Konsternacja? - ale przecież można się było tego spodziewać.
Czytam: Przekaz płynący z ust naszych wybrańców jest od lat ten sam. Tolerować i nadstawiać drugi policzek. Propagowany dalej przez różne stowarzyszenia antyrasistowskie, które mnożyły się wraz z napływem nowych imigrantów. Ten przekaz "młotkowany' przez media przybrał formę moralnego obowiązku: "Różnica nas wzbogaca" - cóż za zwodniczy slogan! Różnica nas charakteryzuje i tylko jej uszanowanie może nas wzbogacić.
Podobnie jak uszanowanie granic, uszanowanie tożsamości narodowej innych społeczeństw, może nas wzbogacić. Nie unifikacja, europejska "urawniłowka" wprowadzana odgórnie przez eurokratów z Brukseli. A wobec islamu, chrześcijaństwo, nasze wspólne europejskie korzenie, o których zaczynamy właśnie sobie przypominać, tam na Zachodzie.
A w Polsce nadal bez zmian, czyli jak zwykle nie nadążamy. Gender, albo - czy media mają płeć? ... itp itd. Można już przywyknąć, ale jednak z trudem przychodzi mi z tym stanem rzeczy się pogodzić, więc się buntuję, wypruwam żyły, piszę, tłumaczę. Jak grochem o ścinę, jak głową w mur.
I to na dzisiaj tyle. Może jutro napiszę ciąg dalszy.
Jak się przekonam, że to ma jakiś sens.
VIDEO - Fatou Diome: « Déménagez d'Europe parce que j'ai l'intention de rester »
Thierry Baudet : «Le risque de guerre civile paneuropéenne est réel»
Komentarze