jan mak jan mak
3361
BLOG

Sprawa smaku

jan mak jan mak Polityka Obserwuj notkę 78

Ta notka skierowana jest do tych, którzy podobnie jak ja czują coraz większe zniesmaczenie standardami, które proponuje i wprowadza w Polsce Platforma Obywatelska. Jeśli ktoś nie czuje brzydkiego zapachu, jaki bije już od III RP, to niech dalej nie czyta, bo może się poczuć obrażony. A nie jest moim celem obrażanie kogokolwiek czy przekonywanie, bo przecież, jeśli komuś coś nie śmierdzi, to nie da się go przekonać, że jest inaczej.

 

Początkowo zamierzałem napisać o niedawnej audycji TVN24, co następuje:

 

W audycji TVN24 „Loża prasowa” odbyła się dyskusja na temat „jaki głupi jest Andrzej Duda”. Zaproszono wyłącznie takich, którzy tak uważają. Aleksandra Jakubowska zauważyła na Twitterze z niesmakiem, że TVN24 tym razem nie udaje nawet obiektywizmu. Rzeczywiście jest to znamienny przykład tego, do jakich standardów i do jakiego dziadostwa doprowadziły nasz kraj rządy PO.

 

Po każdej aferze PO i jej zgrabnym zamieceniem pod dywan nachodzi mnie myśl, że SLD zachowywało jednak pewne standardy. Że jeśli nawet chcieli przechwycić władzę polityczną i ekonomiczną (trudno się dziwić), to zachowywali w tym pewien umiar, i autentycznie chcieli mieć w Polsce demokrację w stylu zachodnim. Zgodnie z tymi standardami wskutek afery Rywina oddali władzę.

 

A Platforma Obywatelska? Ludzie, porównajcie sobie rządy PO i rządy SLD i spróbujcie z ręką na sercu powiedzieć, że PO nie prowadzi nas ku standardom republik bananowych i demokracji putinowskiej. To co wyprawiają najgorliwsi funkcjonariusze tego systemu jest już właśnie nieestetyczne. Żeby przywołać Herberta: nasza niezgoda znowu staje się sprawą smaku!

 

TYMCZASEM ŻYCIE PRZEROSŁO KABARET! – żeby zacytować klasyka.

 

Trzeba być albo kompletnie zaślepionym walką ideologiczną albo zupełnym kretynem, żeby nie widzieć, że wyrok na Mariusza Kamińskiego jest wielkim krokiem w kierunku wschodnich standardów "demokracji". Dla mnie przekroczyło to już wszelkie granice smaku, do tego stopnia, że nie zamierzam więcej dyskutować ani z tymi, którzy nie odczuwają związanego z tym smrodu, ani z tymi, którzy tylko udają, że nie śmierdzi. Pierwsi to nieszczęśliwi kalecy, a ewentualna dyskusja z nimi ma tyle sensu co kłótnia ze ślepym o kolorach. Drudzy, bez względu na motywację udawania, to oszuści – więc dyskusja z nimi też nie ma sensu.

 

Jest szansa, że stalinowski nadgorliwiec, który wydał ten wyrok, wcale się nie przysłużył władzy, lecz wręcz przeciwnie. Jednoznaczne potępienie tabloidów pokazuje, że i w narodzie ocena tego wyroku może być całkiem jednoznaczna. Porównanie losów Kiszczaka, Sawickiej i Kamińskiego nasuwa tak oczywiste wnioski o stanie III RP, że być może nadgorliwiec zostanie zapamiętany, jako ten który tak przegiął pałę, że zniweczył wszystkie intrygi WSI i wysiłki służących władzy mediów. Oby.

 

Jest szansa, że ludzie z resztkami przyzwoitości odwrócą się układu władzy PO-PSL. Natomiast na dziś, żeby przywrócić sobie poczucie równowagi, po wyroku na Kamińskiego, przywracam do swego słownika słowa: gadzinówki – na określenie mediów służących III RP, oraz szumowina – na określenie elity III RP (tych, którzy po tym wyroku nadal udają, że nic nie śmierdzi). Gdy po wyroku 3 lat bezwzględnego więzienia na Mariusza Kamińskiego patrzę w TV na "dziennikarzy i dziennikarki" pochylające się z troską nad "przestępstwami" Andrzeja Dudy, lub roześmiane gęby celebrujące swoją pozycję w III RP, to żadne inne określenia nie przychodzą mi już do głowy. 

 

Niezgoda na to, do czego doprowadziły rządy PO, jest sprawą smaku.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka