Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
2947
BLOG

Praca, rodzina, pan Prezydent i jego owczarki

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Polityka Obserwuj notkę 19

 

            Pan Prezydent po pięciu latach urzędowania odkrył pracę i rodzinę. Stół, na którym pan Prezydent się oparł ma, co prawda cztery nogi, ale pan Prezydent lubi mieć dwie dłuższe. Stół jest wtedy spadzisty, szybciej z niego spadają przynoszone przez partyjnych kolegów ustawy oraz ustawki i łatwiej się je podpisuje.

Te dwie dłuższe, ważniejsze nogi, które pan Prezydent odkrył to właśnie praca i rodzina.Praca i rodzina nie były wcześniej znane, i gdyby nie odkrycie pana Prezydenta nikt by o nich nie wiedział. Ale ponieważ pan Prezydent nie zastrzegł ich w urzędzie patentowym, to kandydat opozycji bezkarnie je teraz powtarza. Słusznie zatem, wierne owczarki pana Prezydenta gdzie mogą tam przypominają czyje to odkrycie i robią odpowiedni hałas.

Szczególnie jeden wierny owczarek, który służbę ma we krwi i w charakterze, bo już wcześniej służył wiernie jedynej słusznej partii, a jak się okazało, że słusznych może być więcej niż jedna, to wybrał najsłuszniejszą. I służy u pana Prezydenta.

 I od razu zastrzegam – wcale nie chodzi tu o przypominanie przysłowia – tylko krowa nie zmienia poglądów, za to świnia zawsze.  Wcale o to nie chodzi i nawet mi to w najmniejszym stopniu nie przychodzi na myśl, gdy o owym owczarku mowa.

Wracając do pana Prezydenta. Każdy przyzna, że praca jest dla pana Prezydenta szczególnie ważna. A w szczególnej szczególności praca dla kobiet. To dzięki podpisowi pana Prezydenta polskie kobiety będą sobie mogły popracować o siedem lat dłużej, gdy mężczyźni tylko o dwa. To niewątpliwy plus dla pana Prezydenta w przyszłych wyborach, że o polskich kobietach pomyślał z wyjątkową troską i zaznaczył swój szczególny dla nich sentyment. Można by rzec, że ta szczęśliwa siódemka powinna się znaleźć na plakatach wyborczych pana Prezydenta.

Szczególną troskę wykazał też pan Prezydent o polską rodzinę,a to przez pełen elegancji dystans i nie mieszanie się do jej spraw. Zapewne pan Prezydent wyszedł z założenia, że rodzina sama najlepiej wie, co dla niej najlepsze. I na przykład: gdy rządząca koalicja wrzuciła do kosza na śmieci społeczny projekt z setkami tysięcy podpisów na temat wieku szkolnego, pan Prezydent dla dobra rodziny taktownie milczał. Rodzina przede wszystkim.

Boli mnie bardzo, że kandydat opozycji zawłaszczył sobie cztery odkrycia pana Prezydenta. Postanowiłem zatem sprawdzić, kto jeszcze nie uszanował autorskich praw pana Prezydenta. Przynajmniej tych dwóch dłuższych nóg pochyłego stołu prezydenckiego.

Najpierw przejrzałem „Słownik Języka Polskiego przez M. Samuela Bogumiła Linde Wydanie Drugie Poprawne i Pomnożne staraniem i nakładem Zakładu Narodowego Imienia Ossolińśkich Lwów 1857.”

Praca –Jest jak wół. Rodzina –także. Zatem Samuel Bogumił praw autorskich pana Prezydenta nie uszanował. I o pracy i o rodzinie bezczelnie napisał. Dobrze nie jest. Myślę sobie – wcześniej praw pana Prezydenta nie uszanowali, może później uszanują.

Sięgnąłem do „Encyklopedia Staropolska opracowana przez Prof. Uniw. Dra Aleksandra Brücknera Wydana Nakładem Księgarni Wydawniczej Trzaski Everta i Michalskiego roku Pańskiego 1939”.

Prałat jest, Prasoł jest, pracy nie ma. Odetchnąłem. Tu uszanowali. Ale dalej już tak dobrze nie było. Rodzina jak wół stała. Ale przynajmniej w połowie prawa autorskie pana prezydenta zostały uwzględnione.

A co z owczarkami? Przysłowie mówi: Psy szczekają karawana jedzie dalej. Ale co z owczarkami? Nic. Robią hałas. 

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka