Gabinet Naczelnika Aresztu Śledczego w X
- Puk ! puk !
- Wejść !
- Dzień dobry panie Naczelniku
- A to wy osadzony Bronisławski ?
- Tak, to ja
- Dlaczego zapisaliście się na rozmowę ze mną ?
- Chciałbym prosić o zgodę na głodówkę
- Wy ? po co wam to ?
- Inni już głodują, nie mogę być gorszy
- Kto głoduje ? nic nie wiem, dopiero przyszedłem
- Antek z Piotrkiem
- Ale po co się w to mieszacie Bronisławski ?
- Chcę zaprotestować
- Przeciwko czemu ?
- Za małe porcje i kompotu nie dolewają.
- Jak za małe ? mam raporty ze stołówki, wszystko zgodnie
z normą a wy stale kłócicie się, że za małe porcje i żądacie dokładki
- Jak jest mielony albo pulpety z kaszą to nie za małe
- Skarżą się współwięźniowie, że im " wypiski " podżeracie
- Oj tam ! oj tam ! wielki podżeranie, jedna Tyrolska, dwa
paprykarze i słoik ze smalcem.
- Wy taki głodomór nie wytrzymacie głodówki.
- Wytrzymam, jestem harcerzem a na harcerzu
polegaj jak na Zawiszy
- Z was taki Zawisza jak ze mnie Zbyszko z Bogdańca.
Zmniejszyć wam porcję kaszy to od razu puszczacie
gryps do Wolnej Europy.
- To nie ja pisałem.
- Wiem, wy byście napisali " Do Wolnej Ełropy "
- To jak udzieli mi pan naczelnik zgody
na tą głodówkę ?
- Jeżeli podpiszecie zobowiązanie, że będziecie robić
przerwy na posiłki to dam zgodę.
- Takie zobowiązanie zawsze moge podpisać
panie Naczelniku. Jak u mnie kiszki marsza
grają to nie ma żartów
- Dobrze, podpisze wam to zezwolenie na głodówkę.
- Bronisławski, jak dalej ?
- Bronisław, syn Zygmunta, rocznik 52.
- To zaczynajcie od jutra po śniadaniu.
I pamietajcie, obiad o 14 :00. Będą wasze ulubione
pulpety z kaszą i kompot truskawkowy.
- Tak jest panie Naczelniku. Dziekuję bardzo,
zgoda buduje niezgoda rujnuje.
Głodówka to nie w kij dmuchał, głodówka to nie żarty. O tym jak wyglądać powinna skuteczna głodówka można dowiedzieć się z wywiadu - rzeki z panem prezydentem Komorowskim zatytułowanym " Zwykły polski los "