Serafinsky Serafinsky
162
BLOG

Cisza powyborcza

Serafinsky Serafinsky Polityka Obserwuj notkę 1

 Gdy zaczynam pisać ten tekścik , jest godzina 17.00. Wszyscy w napięciu czekamy ,aż jakś granat uruchomi nareszcie SYSTEM  lub przegna tych dziadków, którzy  go  NIEDOPUŚCILI  ( dopuszczając ) do pracy , przez swoją indolencję.  I kompetencyjny polot .  Kosztował 430 tys.  Mnie tylko kilka powtarzanych jak mantra , tych samych , pozacenzuralnych określeń.

Nic to.

Ważne, że już  około 6-tej rano siadłem sobie do kompa i wyklikałem moją , powiatową komisję wyborczą . W miejscu świeżyzny tkwił nadal reportarz z tegorocznych wyborów do Eurochurału ; 18 % udziału społeczeństwa , było-nie było  , głosowało także na blogera Korwina.

Już z pracy , gdzieś o 11-tej , zdrowo podszczuty przez moich wyborców, zadzwoniłem do starostwa w Sz. , mojego starostwa. Zapytałem przemiłą panią z centralki , czy już mogę...                                                                                     -  Niestety , jeszcze nie - odparła niezywkłe miło ( od tego serducho rośnie ) , dodając :                                              - W tej chwili Komisja  w pełnym składzie pracuje pełną parą , protokół powinien być gotów już po południu. Proszę dzwonić. Nie zadzwoniłem. Zajrzałem do netu. Noll  o 15-tej. Ale fajnie rozkładała się frekwencja do Eurfajansu , między poszczególnymi gminami ; moja przeszła samą siebie  i do tej pory nie może chyba wrócić.

Coś podpowiedziało ,aby looknąć do serwisu Onet. Piękne ploty. Kto  kogo , pic na wodę. Czas leci, jak woda w klo , gdy nieszczelny. Boszsz...    Wpadł kumpel z mojej listy.                                                                                                

- Nie pojechałeś mościć sobie fotelika , Radziecki ? -                                                                                                        No to mu po radziecku odpowiedziałem. Szybko odjechał.

Jest już pointa tego felietoniku. Niebawem minie druga doba , obciążona bezradnym , radzieckim oczekiwaniem. Ja nadal nie mogę  dowiedzieć się , iloma głosami  UDAŁO  piszącemu nie dostać się do grona wybranych.

Przyszła wieść : nie będzie drugiej tury pomiędzy dotychczasowym wójtem , a byłym - teraz konkurentem. Konkurent wycofał się z konkurów , a ja pytam , jak to możliwe, co się tli we tle. Taką gminę powinni rozwiązać.  W cholerę.

Tia, cisza powyborcza wisi nad Polską i okolicznymi sołectwami , niczym cuda nad urną.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Serafinsky
O mnie Serafinsky

Jestem istotą czującą , która swoje przeżyła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka