Obserwowałam spokojnie panią Premier, bo jednak sto dni spokoju to za dużo ale parę dni należało dać. I przy okazji zobaczyć jak działa ZNPRK (zupelnie nowy pijar kopaczowy). No i już wiem!
Pani Premier zostala obłożona na zimę 20cm warstwą styropianu. Na to tynk cienko(?) warstwowy. Jest w związku z tym ciepła, kobieca (ja, jako kobieta), pochyla się nad mrówką/gołębiem/dzieckiem/nastolatkiem/górnikiem/starcem/rolnikiem. Ups, tu już mnie fantazja poniosla! Nad rolnikiem pochyla się Piechociński z Sawickim. Na wszelki wypadek spojrzalam w kalendarz co nas jeszcze czeka po rodzinach,otwarciach akademickiego roku , bo do rewolucji październikowej jeszcze daleko.
No, ale nie można wiecznie ocieplać, czasami trzeba popracować. No więc rządowi pani Premier nie przepuści! Myślalam, że przegląd resortów to będzie przerzucanie papierów dostarczonych w zębach przez ministrów i oni po kolei będą wychodzili z gabinetu PEK a dziennikarze będą czatowali na progu na ich minę - dostali opie...sz czy nie? Zwlaszcza byłam ciekawa tych min najnowszych nabytków. No, ale potem już wiedziałam! Nie, pani Premier chce po prostu odwiedzić każdy budynek, sprawdzić, jak ladne sekretarki i czy fotele nie lepsze od tych kupionych przez nią w Aleje. No i znowu mnie zaskoczyla:( Ona chce przeglądać wiceministrów! Przez trzy tygodnie! Do wyborów samorządowych zleci. A potem caly rok przed nami - przegląd dyrektorów departamentów, wicedyrektorów aż do wspomnianych sprzątaczek. To ostatnie najłatwiejsze - włoży białe rękawiczki i sprawdzi, czy ie został gdzieś kurz. Dzisiaj w MF zadawała wnikliwe pytania. Jak sądzę odpowiedzi na nie to najgorszy rodzaj tortur, przy nich telefon do Sawickiego to łaskotki. Wytłumacz pani Premier w krótkich żołnierskich słowach zawiłości polskiego systemu podatkowego:((
Za to wieczorem już same przyjemności - program u Lisa. W sondzie telefonicznej będą dwa pytania - czy PEK jest Premierem Stulecia czy Tysiąclecia. Tylko nie przesadźcie - od nadmiaru słodyczy można dostać mdlości!
