Janko Walski Janko Walski
249
BLOG

Czarneckiemu w odpowiedzi.

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 4

"Trzymam kciuki, bo po pierwsze im więcej Polaków na stanowiskach w strukturach międzynarodowych, tym lepiej (przynajmniej w teorii...). A po drugie, im dalej Tusk od Rzeczypospolitej, tym dla Rzeczypospolitej lepiej" zaświergotał nasz europoseł na wieść o kandydaturze Tuska na szefa Rady UE.


Panie Pośle, czy ponad 2000 afer PO i zbrodnia smoleńska oraz zacieranie jej śladów obciążające Tuska, dodatkowo arogancja, małostkowość i wiodąca rola w przemyśle pogardy do wszystkiego co polskie, wiodąca rola w nieustającym kłamstwie, którego symbolem jest wyniesienie Kopacz na drugie po prezydencie najwyższe stanowisko w państwie, rozwalenie przemysłu stoczniowego i zbrojeniowego, pozbawienie państwa armii, przywrócenie zależności od Rosji, wzmacnianie rosyjskiej agentury, pozbawienie Polski jakiegokolwiek znaczenia na forum międzynarodowym, uczynienie z naszej ojczyzny popychadła przyklepującego niemiecką (czytaj rosyjską) politykę, okradzenie narodu z emerytur, zwiększanie obciążeń fiskalnych, zmarnotrawienie środków unijnych, zepsucie szkolnictwa, służby zdrowia i systemu emerytalnego, wydłużenie czasu pracy, całkowite rozwalenie służb mających dbać o bezpieczeństwo państwa i chronić przed patologiami, wykorzystywanie ich do walki ze wszystkimi, którzy tej mafii stoją na drodze w szczególności do walki z jedyną partią opozycyjną (jak Memoriał w Rosji), zniszczenie wymiaru sprawiedliwości i wiele innych zbrodni tego s..na, czy to wszystko za mało by partia opozycyjna stanowczo sprzeciwiła się jego nominacji?

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka