J . S . - z najlepszymi życzeniami dobrego , niebanalnego życia.
To nie jest wyznanie domorosłego filozofa. Żyjemy w egzystencjalnej pustce z własnej przyczyny. Powód ? Brak jednoznacznego języka komunikacji. A niby język ten sam ! Ktoś wymyślił pojęcie : samotność w Sieci. Samotność w wirtualu ma uzasadnienie, które można najróżniej interpretować. Samotności wśród ludzi, na których nam najbardziej zależy , wytłumaczyć prosto się nie da.
Jak nam żyć, nie rozumiejąc siebie ? Jak mamy żyć ,nie posiadając wiarygodnych wektorów ? Albo jesteśmy właścicielami swojego losu, albo pyłkami na wietrze. Albo żyjemy dzięki komuś , albo dzięki czemuś. Czy rzeczywiście żyjemy ? Czym różni się życie od statyki egzystencji ? Same pytania. Priorytety , wyznania, creda życiowe. Usprawiedliwienia, przysrywania losowi , fatum. Nas coś nie spotka, nas nie dotyczy ; jesteśmy ponadto , z czym wzmagają się inni. Rzeczywiście ?
A przecież , redukując się do własnej chemii, elektrolitów organizmu, feromonów , popędliwości w czynionych wyborach , nigdy nie dowiemy się , czym i po co nam POEZJA ; jak tylko można , wyzbyliśmy się duchowości, albowiem najważniejszy jest pragmatyzm dnia codziennego. Sztuka mimikry , sztuczki kompromisu. Gdzieśmy i po co ? Świat nie jest aż tak skomplikowany i wyrafinowany , aby nie szukać odpowiedzi . Gdzie ? W sobie. W sobie ,mimo lub nawet dzięki - naszemu egotyzmowi.
Przychodzę do ciebie Człowieku z opanowaną trwogą i drżeniem. Świadom tego, że i ty możesz mieć podobnie. Połamawszy granice nieufności, czego się spodziewamy ? Farbowanego ptaka, czy Istoty takiej jak ja ?
Na nic seanse psychoanaliz, na nic spowiedzi u urzędnika Pana Boga ; wszyscy oni śpieszą do swoich pozazakresowych obowiązków i powinności. Z pokolenia w pokolenie , pozbywamy się drobinek Iskry Bożej , zasianej przez Opatrzność , darmo wyglądamy ocalenia przed sobą samymi. Nie panujemy już bowiem nad autodestrukcją i … egoizmem. Żyjemy i dajemy się unosić cywilizacji pozorów , wrzaskowi popkultury i „cudownym” ofertom drogi na skróty. Nie ma takiego szlaku, nigdy nie było. Formuj samowiedzę sumą doświadczeń i okoliczności. Buduj ład wewnętrzny , nie dzięki samoumartwieniom i samowyrzeczeniom, lecz dzięki umiarowi oczekiwań. Wobec siebie, wobec innych , dzięki innym.
Będzie lepiej, gdy sami staniemy się lepsi , nabierając na początku nieco zdroworozsądkowego dystansu , wobec osoby - w osobistym zwierciadle.