seaman seaman
6774
BLOG

Jak się Kaczyński wybija na większość

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 132

Wszystkie chłodne analizy i do bólu logiczne konkluzje do bólu logicznych ekspertów od PiS poszły na marne. Na nic teorie o dożywotnim braku zdolności koalicyjnych, poszły się utylizować hipotezy, że Kaczyński jednoczy przez rozbijanie. A tu gołym okiem widać, że jeśli już, to przez absorpcję. Teraz z braku lepszej tezy najmodniejsze wśród czerskich jest pobożne życzenie, iż żelazny elektorat PiS nie przełknie Gowina. To od czego w takim razie on jest, ten  żelazny  elektorat, jak nie od przełykania różnych Gowinów? Pocieszne, ale na bezrybiu i rak ryba.

A tu czas nagli, bo pierwsze z serii wyborów za pasem. Ba! - 80 procent Polaków uważa, że taśmy, wbrew mainstreamowym zaklęciom, jednak kompromitują Donalda Tuska i jego – powiedzmy to już bez ogródek – sitwę przyboczną. A tu prawica zjednoczona pod pisowskim znakiem, a Miller wymienia powłóczyste spojrzenia z Palikotem. Korwin, ostatnia nadzieja czerskich na rozbicie prawicy świruje koncertowo, zatracając się do upojenia we własnej pysze i śmieszności. Słupki sondażowe chylą się spektakularnie w stronę zachodzącego słońca Peru. Jakby to poetycznie ujął detektyw Philip Marlowe – nasz szczery przywódca zmienia portki co godzinę, póki trwa kryzys.

A kryzys nie zamierza popuścić, koalicjant mimo że profesjonalnie zaszantażowany zaczyna wierzgać, bo perspektywy są mizerne. Chłopi z ulicy Wiejskiej w Warszawie nagle przypomnieli sobie, że lasów nie powinno się prywatyzować, a ziemi za bezdurno obcym sprzedawać. Co tam lasy, nawet waloryzacja emerytur i rent im się wydała nagle nieprawidłowa. Prezes Piechociński lata jak kot z pęcherzem od Tuska do Pawlaka i uzgadnia program koalicji, jakby ktoś nie wiedział, że dla nich Polska to tylko postaw czerwonego sukna.

Jeszcze niedawno czerscy pocieszali się, że Kaczyński tworzy silny obóz, ale nie na tyle silny, żeby wygrywać, że wyciąga pojedynczych polityków, a nie jednoczy ugrupować w koalicję wyborczą. Dzisiaj już nie mają wątpliwości, że może wygrać wybory, dzisiaj już się obawiają, że może mieć większość bezwzględną. Teraz alarmują, że Kaczyński pozyskawszy Gowina dostał do ręki świetne polityczne narzędzie, zaś pozyskawszy Ziobrę spacyfikował na dobre prawą stronę sceny politycznej.

Donald Tusk ma problem, bo rwie się do Brukseli, a przecież wszyscy mu pamiętają tę lotną frazę sprzed roku, że „być polskim premierem to stukrotnie ważniejsza rzecz niż awanse europejskie”. Teraz w przypadku wyboru brukselskiej posady będzie musiał przyznać, że się co najmniej stukrotnie minął z prawdą. Czy on jest zdolny do takiej ekspiacji? Doświadczenie mówi nam, że nie, ale to jego problem. A tu trzeba będzie się we wrześniu jeszcze raz wytłumaczyć z rządowych głupków, którzy w restauracjach pytlowali jęzorami bez umiaru.

Kaczyński jest na takiej fali, że dzisiaj nawet Korwin gra na jego korzyść – im bardziej się kompromituje, tym bardziej rośnie PiS. Im większy świr ogarnia Korwina, tym większe szanse Kaczyńskiego na większość w Sejmie. To jest paradoksalne, ale właśnie Korwin spowodował istny kociokwik wśród wrogów Kaczyńskiego - z jednej strony z całego serca chcieliby, żeby zamieszał na prawicy i wyrwał PiS-owi kawał mięsa wyborczego, a z drugiej nie mogą mu dobrze życzyć i wręcz muszą go zwalczać. To jest dopiero kwadratura koła dla czerskich, bo i sam Kaczyński nie dał się nabrać na samobójczy sojusz z niezrównoważonym fantastą i fanem morderczego kagiebisty, tylko dlatego, że głosi dla niepoznaki liberalne hasła.

Co po Tusku w PO, jeśli pójdzie na wikt i opierunek Angeli Merkel? Były europejski mędrzec Wałęsa proponuje, żeby Tuska zastąpił w partii Schetyna. Z całego serca chciałbym, żeby Platforma przyjęła radę Wałęsy i zasadziła Schetynę na stolcu najwyższych standardów. Ale Platforma nigdy mnie nie słuchała, więc i tym razem nie liczę na zrozumienie tego postulatu. Najlepiej, żeby tam rządził wypróbowany triumwirat Zbychu, Rychu i Grzechu.

Mamy zatem Kaczyńskiego, który już teraz wespół z Gowinem, Ziobrą i paradoksalnie z Korwinem, od którego już zaczynają odpadać co bardziej kumaci młodzi ludzie, ma te czterdzieści kilka procent niewyjęte. Mamy Tuska na zjeździe z równi pochyłej i jednocześnie na tej samej równi lewactwo, czyli palikociarnię z millerowską lewizną. Pomiędzy nimi nowiutka jak spod igły prawica, z nowiutkim jak spod igły liderem, który od ćwierćwiecza miota się w psychodelicznym (a może psychopatycznym) tańcu na scenie politycznej, co i raz przewracając się o własne nogi, dzisiaj obracając wniwecz nadzieje antypisowskie, że Kaczyński będzie miał konkurenta na prawicy. Bez złudzeń czerscy, on zrobi wszystko, żeby Kaczyński na prawicy nie miał poważnego rywala. Jestem pewien, że proputinowski poputczyk za niedługo złoży wizytę w Moskwie, żeby osobiście wesprzeć „Jego Ekselencję Władimira Putina”.

Platformę i Tuska dopadają ich własne bezmyślne fałsze, którymi futrowali swoich wyborców. W kampanii wyborczej 2011 Tusk obiecywał bezpieczeństwo Polakom, dzisiaj jego pożal się Boże minister spraw zagranicznych bez ogródek mówi, że „my w Polsce nie jesteśmy i nawet nie możemy się czuć bezpieczne”. Dobre sobie i byłoby się z czego pośmiać, tylko że ci komedianci nie występują na kabaretowej scenie, lecz rządzą dużym krajem w środku Europy.

A z drugiej strony, czy może z trzeciej, smoleńskie analogie nie dają spokoju. Ukraiński prezydent oddaje śledztwo w sprawie zestrzelenia przez rosyjskich bandytów malezyjskiego Boeinga Holendrom, najbardziej poszkodowanej nacji. Wspomnienie polskiej tragikomedii pojednania z kagiebowskim bandytą, do którego parli na spółkę Donald Tusk z czerską elitą jest zabójcze dla tego rządu. Sitwa będzie się sypać, zwłaszcza, że to nie koniec analogii, za chwilę będą Holendrzy próbowali wyciągnąć czarne skrzynki od rosyjskich bandytów, będzie na co popatrzeć i posłuchać. I porównać będzie z kim. A do wyborów samorządowych zaledwie trzy miesiące.  

PS. Zapraszam na kolejny odcinek Alfabetu Szczerego Przywódcy na portalach wPolityce i wSumie. Dzisiaj hasła na literę "S" część I, a wśród haseł Sienkiewicz, Schetyna i inne bardzo na czasie i na miejscu, zwłaszcza co do osoby naszego szczerego przywódcy...: http://wpolityce.pl/polityka/205681-alfabet-szczerego-przywodcy-s-jak-sawicka-schetyna-sekula-i-sienkiewicz 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka