Mnóstwo osób - w tym ja - zżyma się na rozciąganie immunitetu poselskiego czy sędziowskiego na ogólnie rzecz biorąc "samochód posła" Czyli przekraczanie prędkości, jazda pod wpływem itp Nawet nie mamy jasności jak to jest - bo jedni mowią - zapłaciłem, nie było problemu. A inni - nie mogłem zapłacić, bo mam immunitet, policja nie chciała wystawić mandatu. Oczywiście może być prawdziwe i to i to - ale chyba wystarczyłaby jasna wykładnia dla drogówki?
Ale ja nie o tym a o rozciąganiu immunitetu na dzieci, znajomych, kuzynów królika. Dalej mówię o sprawach drogowych - bo jeśli chodzi o sprawy kryminalno-gospodarcze to czasami jedynie uchyla się kurtyna - jak teraz np w sprawach znajomych Burego (te jego wizyty w prokuraturze).
Radary - tak potępiane przez wiele osób - odegrały bardzo dobrą rolę. Cykają te zdjęcia beznamiętnie, potem oczywiście jakoś można ukręcić łeb sprawie, ale jednak trzeba się nagimnastykować i ślad w papierach zostaje,prawda?
Może to rozszerzyć na resztę wykroczeń drogowych? Oczywiście tych "drobnych", ale - od rzemyczka do koniczka.Zamiast sędziego deliberującego nad Frogiem i powołującego durnego biegłego (za nasze pieniądze!) automat - czyli jakiś sąd 24 godzinny? Jedziesz tyle i tyle, przekroczyłeś wszystkie przepisy - zabierają ci prawo jazdy a jak już go nie masz, bo wcześniej ci odebrali - wsadzają cię do pudła? Jeśli chodzi o "panienkę z przejścia" - to samo? To obrońca może ewentualnie prosić o zbadanie stanu psychicznego klienta - a wtedy, znowu z automatu - obserwacja w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Bo inaczej trudno dziwić się miejskim legendom - ten jest synem prokuratora, tamta córką sędzi, a ten kuzynem znanego adwokata. Ja napisałam jedynie o dwóch znanych przypadkach - a przecież jest mnóstwo nieznanych, w małych miasteczkach - tam mnóstwo świętych krów. Dowiadujemy się o nich po latach - kiedy kogoś zabiją, czasami po raz drugi (jak ten aresztowany we Francji zabójca rowerzysty). No więc i dla nich to byłoby korzystne. Lepiej zostać ukaranym za jazdę po pijanemu niż za zabójstwo kilku osób. O korzyściach ewentualnych ofiar i ich rodzin nawet nie wspominam.
