Prawy  Ostrołęcki Prawy Ostrołęcki
375
BLOG

Rządowa lista przebojów

Prawy  Ostrołęcki Prawy Ostrołęcki Polityka Obserwuj notkę 8

Powinienem zacząć ten felieton tradycyjnie – „w każdym cywilizowanym kraju po opublikowaniu takich nagrań…”. Ale tak nie będzie, nie będzie żadnej dymisji, koalicja trwa. Jest większościowa, silna, zwarta i gotowa. Przyspawana do koryta i raz zdobytej władzy nie odda. A kto myślał inaczej ten baran i trąba.

Polską wstrząsnęła afera taśmowa. Jednej zorganizowanej grupie przestępczej dała się nagrać druga. Tak oświadczył, sypiający na co dzień z wrogiem, minister Sikorski. No może nie z wrogiem, ale mało wartościowym sojusznikiem – bo w końcu żonę ma Amerykankę. Co prawda już zwerbowaną, bo z polskim obywatelstwem, ale nie Francuzkę, Niemkę czy inną bardziej wartościową przedstawicielkę Unii. Ciekawe, swoją drogą, czy w domu nie będzie odwetu za pomocą strategicznego wałka do ciasta? Jak nie za podważanie sojuszu, to za znajomość cen usług seksualnych w rozmaitych kombinacjach. Bo w tym nasz minister spraw zagranicznych jest równie biegły.

W zaprezentowanych przez Wprost nagraniach nie znalazł nic zagrażającego państwu pan prezydent. Oburzył się jedynie na brukowy język naszych elit. Zasadnicza treść rozmów zdaje się rozmywać coraz bardziej, im więcej osób wypowiada się na ten temat. W końcu, „w prywatnych rozmowach można więcej”. Można, pod warunkiem, że nie mówi się o łamaniu prawa, a za obiad płaci się z własnej kieszeni, a nie obciąża podatnika. Minister Sienkiewicz, wystawiając diagnozę o teoretycznie istniejącym państwie, potwierdził stan faktyczny Polski pod rządami Platformy Obywatelskiej. Niezależny szef NBP, Marek Belka, pomiędzy kęsem kawioru i łykiem wódki, wyraził zainteresowanie „dofinansowaniem” kampanii wyborczej PO, pod warunkiem zmiany ustawy o NBP i ministra finansów. Żądania spełniono.

Strona rządowa, posłowie PO i zaprzyjaźnieni z partią dziennikarze zgodnie twierdzą, że skandalem jest nie to, co zostało nagrane, ale fakt nielegalnego nagrania i upublicznienia taśm. No, bo jakbyśmy nie wiedzieli, o czym mówią i de facto, gdzie nas mają – to problemu by nie było. A to, że eks minister Nowak załatwia sobie jakieś tam zwolnienie z kontroli skarbowej firmy żony, to przecież tylko troska o rodzinę. Wszak rządowi chodzi, by o rodzinę zadbać, by rodzinie żyło się lepiej. Może nie każdej zaraz, ale takiej związanej z PO trochę szybciej.

O stosunku do nas, przeciętnych wyborców, najlepiej mówią fragmenty dialogu Pawła Grasia z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem. I cytat z premiera, który po wygranych wyborach wspomina straszenie wzrostem ceny paliwa, w przypadku zwycięstwa PiS i pięknie puentuje sukces PO: „teraz , k…, to może być nawet po 7 złotych”. Może, bo przecież już jest im wszystko jedno, na najbliższe lata wszystko jest ustalone. A obywatel i tak zapłaci.

Co ciekawe, z wszystkich prawie nagrań, przebija strach i obawa przez zwycięstwem Prawa i Sprawiedliwości. – Bo wtedy zacznie się wielkie czyszczenie, a prokuratura już patrzy na sondaże. Przecież to jest podstawowa treść tych nagrań. Problem taśm mówi, jak za wszelką cenę zmanipulować opinię publiczną, by uwierzyła, że najlepszym wyjściem dla Polski są nieustające rządy Platformy.  Mam nadzieję, że Polacy potrafią jednak otrząsnąć się z propagandy kłamstwa i sukcesu. I powierzą władzę Prawu i Sprawiedliwości, jedynej partii, która na pewno nie jest idealna, ale ma jasny program naprawczy Polski. I jest w stanie to zrobić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka