Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
1246
BLOG

Zamiast mitycznej unii gazowej, rezygnacja z rosyjskiego gazu po

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 50

Zamiast mitycznej unii gazowej, rezygnacja z rosyjskiego gazu po roku 2022

1. Premier Tusk po blisko 7 latach nic nie robienia, do tego stopnia rzucił się w wir zapewniania Europie i Polsce bezpieczeństwa energetycznego, że nawet publikuje w zachodnich mediach artykuły w tej sprawie.

Właśnie wczoraj w „Financial Times” ukazał się jego artykuł pod wielce wymownym tytułem „Zjednoczona Europa może położyć kres dławiącemu uściskowi energetycznemu Rosji”.

Centralną zasadą europejskiej unii gazowej zdaniem premiera Tuska, powinno być powołanie jednej unijnej instytucji, która zajmowałaby się zakupem gazu dla wszystkich 28 państw członkowskich.

Trzy kolejne to: w sytuacji zagrożenia dostaw dla jednego lub kilku krajów UE, pozostałe udzielają im pomocy poprzez mechanizmy solidarnościowe; rozbudowa infrastruktury gazowej na terenie UE (zbiorniki do magazynowania gazu, gazociągi) finansowana aż w 75% ze środków unijnych i wreszcie pełna możliwość wykorzystania własnych zasobów energetycznych poszczególnych krajów członkowskich w tym węgla i gazu łupkowego.

Na pierwszy rzut oka te propozycje wyglądają nieźle, tyle tylko, że są kompletnie nierealistyczne szczególnie po zacieśnieniu przez ostatnie kilka lat energetycznych relacji rosyjsko-niemieckich, czego najdobitniejszym wyrazem było zbudowanie i oddanie do użytku Gazociągu Północnego, którym przesyłane jest z Rosji do Niemiec 55 mld m3 gazu ziemnego.

2. W świetle tego obecnego gorączkowego zabiegania przez premiera Tuska o bezpieczeństwo energetyczne Europy i Polski, wypada przypomnieć skutki polityki resetu z Rosją realizowanej przez koalicję Platformy i PSL-u od jesieni 2007 roku wręcz do momentu aneksji Krymu przez naszego wschodniego sąsiada.    

Trzeba także zwrócić uwagę na brak zdecydowanego sprzeciwu Polski wobec budowy Gazociągu Północnego, rezygnację z budowy 200 kilometrowego gazociągu po dnie Bałtyku łączącego systemy gazowe Danii i naszego kraju (tzw. Baltic Pipe) , nową umowę gazowa z Rosją, oddanie władzy nad Gazociągiem Jamalskim Gazpromowi czy wreszcie poważne zaniedbania (wyglądające wręcz na sabotaż) dotyczące wydobycia gazu łupkowego.

Wszystkie te „osiągnięcia” to rezultaty blisko już 7 letnich rządów Donalda Tuska.

3. Zasadniczym punktem tej ugodowej polityki Tuska z Putinem był kontrakt gazowy z Rosją, negocjowany od jesieni 2009 roku przez przedstawicieli rządu koalicji Platformy i PSL-u.

W grudniu 2010 roku Wicepremier Pawlak z Wicepremierem Rosji Sieczinem podpisali porozumienie o dodatkowych dostawach rosyjskiego gazu do Polski. Rząd Tuska uznał to porozumienie za swój wielki sukces, będący ponoć dowodem bardzo dobrych stosunków z Rosją.                   Umowę podpisano „tylko” do roku 2022 ale nastąpiło to dopiero po burzliwej debacie w Sejmie, zarządzonej zresztą na wniosek PiS, bo wcześniej rząd Donalda Tuska, forsował umowę gazową z Rosją aż do roku 2037 (do tego momentu umowa z Rosją była negocjowana aż na 27 lat, co przy zmieniających się technologiach w XXI było zamiarem wręcz kuriozalnym).

Poza tym w kontrakcie zawarte zostały: formuła cenowa kupowanego gazu oparta na cenach ropy naftowej i ceny prawie 2- krotnie wyższe niż te po jakich Rosja chciała sprzedawać gaz Chinom i znacznie wyższe niż dla odbiorców w Europie Zachodniej takich jak RWE E.ON, czy GDF Suez, zakaz reeksportu przez Polskę gazu kupionego w Rosji, opcja bierz i płać (a więc płać także wtedy kiedy nie jesteś w stanie gazu zużyć).

Nie jako przy okazji oddano także w ramach tych negocjacji pełnię władzy Rosjanom w EuroPolGazie spółce zawiadującej gazociągiem Jamalskim, poprzez zmianę zapisów statutowych dotyczących spółki EuroPolGaz, a także sposobu jej funkcjonowania, ograniczając wręcz administracyjnie jej zysk z dotychczasowych 300-500 mln zł do 21 mln zł rocznie.

4. Donald Tusk powinien więc przestać udawać, że jest w stanie cokolwiek załatwić w sprawie naszego bezpieczeństwa energetycznego na form UE, ponieważ interesy geopolityczne i gospodarcze dużej części krajów starej Unii, są rozbieżne z naszymi co bardzo dobitnie potwierdził kryzys ukraiński.

Szczególnie należy zaprzestać forsowania pomysłu wspólnych zakupów gazu w UE, bo wtedy będziemy skazani na zawsze na zakup rosyjskiego gazu sprzedawanego nam z niemiecką „metką”.

Powinien raczej dopilnować zakończenia budowy gazoportu w Świnoujściu i rozpoczęcia przyjmowania gazu skroplonego, wrócić do budowy Baltic Pipe z Duńczykami, rozbudowywać pojemności magazynowe na gaz ziemny i wewnętrzne sieci gazowe, a także już na poważnie rozpocząć poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego w Polsce.

A wtedy będzie można powiedzieć Rosjanom już niedługo, że Polska poważnie rozważa rezygnację z zakupów rosyjskiego gazu po roku 2022.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka