Poniżej zamieszczam fragment notki blogera, którego imienia nie wolno tu wypowiadac. Jak ktoś chce poczytać resztę to przeklei sobie ten fragment do googli i mu link wyskoczy....
-------------------------------------------------------------------------------
Prokuratura za pierwszym razem odmawia wszczęcia postępowania, KNF składa zażalenie do sądu, który nakazuje prokuraturze podjęcie działań. Prokuratura, nadal zarządzana przez Witolda Niesiołowskiego, drugi raz odmawia KNF i sądowi. Ta druga odmowa miała miejsce w sierpniu 2010 roku i znów warto przypomnieć jak to się ma do kalendarza wyroków Plichty. Marcin Plichta 6 lipca 2010 r. pojawia się Sądzie Rejonowym w Kwidzynie, dostaje karę dwóch lat pozbawienia wolności z zawieszeniem na 5 lat, za 57 wyłudzeń kredytów bankowych i fałszerstwo dokumentu. Po miesiącu od tego wyroku, Witold Niesiołowski z podwładnymi ponownie stwierdza, że prowadzenie Amber Gold bez koncesji nie jest na tyle ważne, aby się tym zająć i umarzają śledztwo. Wpływa trzecie zawiadomienie złożone przez KNF i poparte decyzją sądu, nakazującej Prokuraturze Gdańsk-Wrzesszcz podjęcie śledztwa. Wszystko co się układa w chronologiczną ciągłość Amber Gold, miało miejsce za kadencji Witolda Niesiołowskiego. Pani Majstrowicz do prokuratury Gdańsk-Wrzesz trafia dopiero w lutym 2011 roku. Pojęcia nie mam dlaczego tak wolno brała się za sprawę, ale wiem na pewno, że od lipca 2012 roku postępowanie dotyczące nieprawidłowości związanych z działalnością Amber Gold przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.