Noc jest czarna, noc jest głucha
Renia tylko swoich słucha
Renia nie ma żadnych racji
W tej i innej publikacji
Renia w słowach nie przebiera
Nie chce robić za frajera
Więc jak słów jej brak, brak często
Tnie rozmówcę bardzo gęsto
Ona oraz jej kompani
Mają logikę do bani
Porównajmy – tu ksiądz Sowa
(bo o nim była tu mowa)
A tam dwojga nazwisk klecha
Którego dawniej bezpieka
Biła oraz poniżała
Oto o nich prawda cała:
Sowa to jest celebryta
Który się w biznesie chwyta
Różnych zajęć w TeVałeNie
Komercyjnych, które w cenie
Zaś Tadeusz Isakowicz
-Zalewski, który od pobić
Psychikę ma hartowaną
Oraz ma biografię znaną
Jest ubogi i w ogóle
Zajmuje się bardzo czule
Dziećmi z Downa zespołami
Z tego jest powszechnie znany
Renia niech się bardzo wstydzi
Duchownego nienawidzi
Którzy uczciwością swoją
Sprawił, że go teraz gnoją
TW oraz swołocz inna
W PRL-u mocno winna
Oraz postkomuna wszelka
W których oku sterczy belka
Więc zsumujmy te biografie
(zrobię to, tak jak potrafię)
Sowa, często na bankietach
Zajadając się w kotletach
Winko pijąc, żarty strojąc
Boga nigdy się nie bojąc
Jedząc różne konfitury
Prawi libertyńskie bzdury
A Tadeusz Isakowicz
Książkę pisze, bo cóż robić
Gdy duchowni obok niego
Kablowali na bliźniego?
Na tym swą notatkę kończę
Niech się Renia już nie plącze
Niech pisać bzdury zakończy
Niech jadu dalej nie sączy
Na duchownych oraz świeckich
Bo to pomysł raczej kiepski
Niech już raczej pozostanie
Jak przekupka na straganie
Ze swoimi pochwałami
Tych, co gardzą Rodakami
Którym Renia wieszczy chwałę
Tym, co haratają w gałę...