Na rafie.
Na rafie.
ziem bez ziemi ziem bez ziemi
981
BLOG

Dzika Floryda, prerie, bagna, plaże, rafy.

ziem bez ziemi ziem bez ziemi Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Jedziemy dalej na południe, niecierpliwieni wizją pluskania się w ciepłym oceanie. Szybko mijamy wysokie podziurawione prostokąty Miami, trochę wolniej przedmieścia, w końcu lądujemy na łańcuszku wysp Key. Jest ich 113 porośnięte namorzynami i łysymi cyprysami, lub po prostu piaskowe maleństwa. Archipelag ciągnie się na długości ponad 250 kilometrów, wysepki grzecznie ustawione w lekko łukowej linii, dały się połączyć serią mostów i autostradą. Na samym koniuszku leży Key West, ostanie miasto US, znane jako „koniec US”. Witające swoich gości mottem „one human family”, liberalne i tolerancyjne do granic możliwości, imprezowe i odjechane. Przynajmniej tak plotka głosi. My zatrzymaliśmy się na cudem znaleziony namiot-nocleg na Key Fiesta. Wysepka wielkości campingu i drogi, fiesty tu raczej nie ma, ale na pewno jest chillout. Z rozpędu można ją ominąć biorąc za usypisko pod podporę oceanicznego mostu;). Leży gdzieś pośrodku archipelagu. Był 31 grudnia, więc jakoś nie uśmiechało mi się rwać samochodu i nerwów do Key West i wracać pośród pijanych kierowców i wzburzonego morza.

Celem wyprawy nie jest szalona impreza sylwestrowa tylko Park Narodowy, gdzie znajdują się jedne z największych raf koralowych na świecie. Wybieramy się tam o poranku dnia kolejnego, roku już 2014-go. Na statek, 45 minut na pełnym motorze w głąb oceanu, docieramy do jednej z raf i wskakujemy w wodę. Z pokładu statu widać tylko lekko pofalowaną oceaniczną pustynię. Zanurz głowę a ujrzysz królestwo form, kształtów i kolorów. Podwodne łąki i lasy, lecz bardziej kolorowe i żywe, niż te które dane jest nam oglądać. Falują na podwodnym wietrze. Między nimi, stadami, stadkami, parami, bądź indywidualnie przemieszczają się kolorowi mieszkańcy. Okrągli, trójkątni, podłużni, mali, duzi. Czasem wpadnie rekin, serca zaczną szybciej bić. Nie wynurzam głowy przez 45 minut, goniąc za oceanicznymi zjawami, starając się uchwycić piękno w zero-jedynkowe szpony aparatu. Niestety rafy nie lubią ludzkich zanieczyszczeń, czy jakichkolwiek zmian. A Świat się zmienia, plama oleju i odpadów rozprzestrzenia się bezustannie, szybciej niż owe podwodne miasta mogą znieść.

Dzień mija, więc wskakujemy w samochód i opuszczamy archipelag Key. Udajemy się do Parku Everglades, gdzie podobno aligatorów jest tyle co moskitów ;), w wszystko zanurzone w bagnach i dżungli. Jednak z wielu miejsc wybieramy zachodnie wybrzeże i rezerwat 10000 wysp. Cudem znajdujemy nocleg, wszystko zajęte świętującymi Nowy Rok i spragnionymi słońca. Rano bierzemy kajaki i wiosłujemy, przeciskając się wąskimi przesmykami między maleńkimi i większymi wyspami, usypanymi z muszli, porośniętymi namorzynami, czasem większymi drzewami. Na płyciznach kajak trze o piasek, w przesmykach ostre kamienie pozlepianych muszli, gołą stopą nie staniesz. Wszędzie ptaki. Po 4 godzinach wracamy

Ostatni przystanek na Florydzie to Crystal River i przy-oceaniczne rzeczki, gdzie zimują stada wielkich i łagodnych Manatów. Dziś jest dużo chłodniej, po porywistej burzy, temperatura spadła o 15 stopni, ale woda wciąż nienagannie ciepła. Wciskam się w „mokry garnitur” aby odwiedzić podwodnych mieszkańców. Jest ich wielu, śpią kilka minut, wynurzają się raz po raz aby zaczerpnąć powietrza. Inne obskubują dno z maleńkich roślinek, inne przepływają to tu, to tam. Wielkie manaty-matki i ich małe manaty-dzieci spokojnie przemieszczają się między wieloma dwunożnymi podglądaczami. Niektóre podpływają bardzo blisko i podskubują gumowe płetwy lub nogi płetwonurka. Przystanąłem na chwilę podpłynęły dwa, wielkie jak słonie, delikatne jak mrówki, coś znalazły na moim garniturze, poskubały trochę i odpłynęły. Mimo swych sporych rozmiarów, sporej liczby, nie wzbudzają najmniejszego strachu. Pokojowo nastawione nie mają żadnych wrogów w Oceanie.

Poprzednie notki z wyprawy na Florydę:

http://in-and-outside.salon24.pl/558802,stare-stany-zjednoczone-charleston-st-augustine

 

Zobacz galerię zdjęć:

podwodna łąka
podwodna łąka podwodna łąka i jej mieszkańcy Pelikany i słupy. Floryda zachodnia. Porzucił niepotrzebną łódź na drugim brzegu i studiuje mapę na dalszą drogę. Park Narodowy Everglades Floryda zachodnia. Łódź o napędzie 1CzO (jednego człowieka organicznego). Park 10000 wysp, Park Narodowy Everglades, Floryda zachodnia. Duży ptak. Everglades, Floryda. Duży ssak morski Manat, pożywia się na mojej nodze. Duża grupa Manatów, spędza "zimę" w ciepłych wodach Trzech Sióstr w Crystal River na Florydzie Manat. Manat bliżej. Ścieżka. Las i prerie Ocala, Floryda północna. Rezerwat Natury Ocala. Floryda Północna, jedno z wielu jeziorek. Aligatory czają się w krzakach ;)

co by nie napisać i tak nie byłoby to zgodne z rzeczywistością...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości