Charleston w Karolinie Południowej
Charleston w Karolinie Południowej
ziem bez ziemi ziem bez ziemi
1214
BLOG

Stare Stany Zjednoczone: Charleston, St Augustine .

ziem bez ziemi ziem bez ziemi Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Za starych złych czasów stany południowe opływały bogactwem i krwią niewolników a stany północne z wyłupiastą zazdrością podnosiły cła w swoich portach na produkowane tam towary i zaczęła się wojna. Jedne z pierwszych strzałów padły w Charleston w Południowej Karolinie, ważnym ośrodku bawełniano-rolniczego przemysłu. Do tego czasu miasto Charlesa II rozwijało się szybko, ciekawa kolonialna architektura rosła wraz ze znaczeniem miasta. Rosły także kościoły różnej maści, bo miasto znane było ze swojej religijnej tolerancji. Granicą rozwoju było zniesienie niewolnictwa.

Miasto zatrzymało się więc gdzieś około dwa wieki temu i dzięki temu miliony turystów może podziwiać ciekawą zabudowę tamtych czasów a miasto słynąć na cały kontynent. Oczywiście nie jest to Kraków, Wrocław, czy Toruń, ale ciekawa i oryginalna architektura kolonialna, ciepły klimat, historia oraz portowe nabrzeże zapewnia miastu wspaniały urok. Turyści w bryczkach, rykszach i pieszo. Tłumnie cisną się chodnikami, bo amerykańska kultura nie dopuszcza do myśli wyłączenie części miasta z ruchu kołowego, drive-thru po hamburgera, kawę, bank i stare miasto.

Zatrzymujemy się przy pokaźnym Visitor Center, mapka w rękę i w drogę wzdłuż prastarych amerykańskich traktów pamiętających czasy niewolników i dominacji bawełny nad elektroniką. Jest rynek, gdzie w podłużnych budynkach, wciąż gości żywy handel, ale więcej pamiątek i sztuki niż rzeczy codziennej potrzeby. Jak na kolonialną metropolię przystało, pokaźne kościoły, różnych wyznań, kazamaty dla nieposłusznych i niewolników, wzdłuż ulic jasne kamienice w towarzystwie palm.

Charleston jest stary lecz nie najstarszy. Trochę na południe, na Florydzie nieprzerwanie dycha najstarsza osada europejska Święty Augustyn. Tak stara, że aż hiszpańska założona w 1565 roku. Parking przy Visitor Center za $10 i w podróż w czasie przez starą miejską bramę. Na prawo najstarsza drewniana szkoła północnej ameryki, mały drewniany budynek, trzy okna i drzwi, ale zapewne pokaźna liczba wybitnych absolwentów. Na lewo stary, wciąż kręcący się młyn, wzdłuż uliczek, mniej starsze, lecz wciąż bardzo urocze budynki. Po drodze kościołów kilka, pomnik mnicha życzliwie obejmującego indiańskiego chłopca.

Obowiązkowym punktem turystycznego programu jest najstarszy dom w mieście, zbudowany w 1705 roku na zgliszczach drewnianych domków zakonnych spalonych w angielskiej pożodze. Pierwszy właściciel Gonzalez-Alvarez pewnie nie przypuszczał, że jego skromny domek będzie odwiedzany przez miliony gości, którzy dobrowolnie, za wstęp zapłacą kilka dolarów. W mieście jest też pokaźna stara twierdza broniąca osady od morza przed piratami, anglikami i innymi awanturnikami. Wstęp dwucyfrowy więc z braku czasu wsiadamy do samochodu, przed nami to co Floryda ma najlepszego: plaże, słońce, wyspy, bagna, rafy koralowe i dzikie życie.

Notka z pierwszej części podróży:

http://in-and-outside.salon24.pl/557584,usa-w-strone-slonca-stany-poludniowe-notka-zdjecia

Zobacz galerię zdjęć:

Charleston, w drodze na Rynek.
Charleston, w drodze na Rynek. Charleston, jeden z kościołów Charleston Charleston. Charleston. Kościół Stara brama do starego miasta Święty Augustyn na Florydzie Najstarsza drewniana szkoła w USA w Święty Augustyn Młyn w Święty Augustyn Fort w Święty Augustyn Mnich z Indiańskim chłopcem. Najstarszy dom w mieście. Kawiarnia na starym mieście w Święty Augustyn

co by nie napisać i tak nie byłoby to zgodne z rzeczywistością...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości