Okładkę projektował:
Jan. S. Miklaszewski - 1956 rok.
źródło: https://www.antykwariat.waw.pl/ksiazka,1046593/ernest_hemingway_stary_czlowiek_i_morze,267669.html
Ernest Hemingway jest imieniem
określonego stylu literatury,
imieniem określonego typu bohatera,
imieniem mody.
Zafascynował europejską literaturę.
Był konkretny, znał życie, miał rozległe
doświadczenie społeczne i polityczne.
Umiał tworzyć bohaterów z najróżnieszych
środowisk, bohaterów o bogatych, burzliwych
biografiach, bohaterów o bujnych
temperamentach, bohaterów zdolnych
do wielkich namiętności.
Umiał tworzyć dramatyczne konflikty.
Był brutalny i liryczny, ordynarny
i pełen poezji. Znał miłość i boks, politykę
i szoferkę. Był nowoczesny, na wskroś
nowoczesny. Zafascynował zachodnio
-europejską literaturę - miał bowiem
wszystko to, czego jej niedostawało,
wyczucie prawdziwej nowoczesności
i prawdziwie nowoczesne doświadczenie.
Baśń Hemingwaya - to brzmi jak paradoks.
A jednak historia, w której tylko tyle się
dzieje, w której jest tylko człowiek, morze,
cud-ryba i żarłoczne rekiny, i piękny
samolot gdzieś w górze, i możni państwo
na plaży, i chłopiec - wierny przyjaciel
rybaka, historia, która tak śmiało, tak bez
wahania, naiwnie zmierza do morału,
do westchnienia "ot, takie jest życie"
- historia ta na pewno jest baśnią.
Niespodzianka? Nie ma niespodzianek.
Hemingway już nieraz pisał o słabym
człowieku, potężnym morzu, cud-rybie,
i żarłocznych rekinach. W powieści
słabym człowiekiem był młody Amerykanin,
lekarz wojskowy, który zakochał się
i postanowił siebie oraz swoją miłość ocalić
z koszmaru i bezsensu wojny. W spokojnej,
ślicznej Szwajcarii, po miesiącach upajającej
sielanki, dopada go rekin złośliwej pomsty
- w czyściutkiej klinice, na jego oczach dokonuje
się ten sam bezsensowny koszmar śmierci, od
ktorego uciekł: najdroższa istota umiera przy
porodzie. W głośnej powieści Dla kogo bije
dzwon znów młody Amerykanin na służbie
Czerwonych skrada się przez front, w góry,
do partyzantów,
źródło: http://sprzedajemy.pl/komu-bije-dzwon-ernest-hemigway,17523222
aby przygotować drogę dla wielkiej ofensywy.
Widzi przygotowania do obrony, które
unicestwiają ofensywę. Pragnie temu zapobiec,
posyła kuriera. Ale za późno. Zginie na darmo
wielu ludzi, huraganowy ogień zmiecie
partyzantów, bohatera powieści, jego ukochaną
dziewczynę. Co zostanie?
Jaki sens ludzkich wysiłków?
Jaki rezultat miłości i bohaterstwa?
Jaki sens historii?
Śladem słabego człowieka ciągną złe potwory,
człowiek dociera do brzegu sam,
z pustymi rękami, z opustoszałym sercem
- taki sam, jaki wypłynął na okrutne,
wielkie morze,
Co się dalej stanie? Wiemy co się satnie:
"- Teraz będziemy łowić razem.
- Nie. Ja nie mam szczęścia. Już teraz nie mam
szczęścia.
- Do diabła ze szczęściem! - rzekł chłopiec.
http://andrzej.budzyk.salon24.pl/704157,basn-hemingwaya-andrzej-kijowski
- Szczęście przyniosę z sobą."...
- Niesforne Dziecię Gutenberga.
Okładkę projektował:
Zygmunt Magner - 1987 rok.
źródło: http://www.antykwariat.nepo.pl/
źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/The_Gulf_Stream_(painting)
http://andrzej.budzyk.salon24.pl/703685,nie-oceniajmy-ksiazki-po-okladce
"Stary człowiek i morze", napisany w roku 1952
i w Polsce wydany już kilkunastokrotnie
(do 1987),
stał się okazją do przyznania Hemingwayowi
w dwa lata później literackiej nagrody Nobla.
Ta piękna, dramatyczna historia walki starego
kubańskiego rybaka z olbrzymimi merlinem
i rekinami bywa często odczytywana jako
alegoryczna przypowieść o nieuniknionej
przegranej człowieka w zmaganiach z losem
i o tym, że mimo wszystkich przeciwności
winien on walczyć z godnością, odwagą
i uporem.
Jak pisze w zakończeniu Hemingway:
"Człowiek nie jest stworzony do klęski;
człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.".
Przeskrybało. - Niesforne Dziecię Gutenberga.
(w notce lokowanie produktów
- pro publico bono!)