Marsz planowany jest 20 grudnia b.r. Do W-wy mają przybyć lewacy, lewicowcy, LGBetowcy i temu podobne nacje, aby protestować nie tylko przeciw Prawu i Sprawiedliwości, ale przeciw wszelkim przejawom konserwatyzmu, prawicy i skrajnej prawicy.
O planowanym na 20 grudnia marszu pisze w swej notce: "Nowa nadzieja lewicy" gość chowający się pod nickiem wirus. Główny organizator marszu jest jawny. Jest to nadzieja lewicy-Tomasz Rysz. Czy oprócz wirusa ktoś jeszcze liczy na to, że Tomasz Rysz jest nadzieją lewicy?
Podczas kampanii wyborczej do sejmu i senatu objawiła się inna nadzieja lewicy- lider partii Razem.
Ciekawa jestem ilu oburzonych lewaków pojawi się na marszu w Warszawie. Jeśli będzie ich ponad 10 tysięcy, uznam, że akcja się udała; czy mam rację?