Stary Stary
1302
BLOG

Drybling

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 136

Postępowanie PiSu ma wszelkie cechy zamachu stanu. Nocne głosowania w Sejmie, nocne przesłuchania w MON, wszystko w atmosferze triumfalizmu, przy bezsilności opozycji, pozostawionej bez możliwości oddziaływania na rzeczywistość stwarza pozory całkowitego zwycięstwa PiSu, czyli zaprowadzenia jedynowładztwa. Niemiecka prasa wręcz pisze, że Angela Merkel nie powinna rozmawiać z nominalną szefową polskiego rządu, a z Jarosławem Kaczyńskim.

Tymczasem pozostałe ugrupowania, zepchnięte do defensywy zaczynają się budzić. I tak poczynając od najbliższej pisowskiego pnia formacji trzeba odnotować, że kukizowcy też chcą mieć swojego sędziego w składzie nowego Trybunału Konstytucyjnego. Zgłaszając takie żądanie nie tylko odsłaniają rzeczywiste intencje rzekomych naprawiaczy platformerskiej bezczelności, ale ujawniają chęć uczestniczenia w procesie zawłaszczania Trybunału Konstytucyjnego przez polityków.

PiS od siebie odstraszył już centrowców, którzy głosowali na formację stroniącą od zemsty, ze zmarginalizowanymi jastrzębiami. Nie popierają jego najbardziej aroganckich posunięć. W dodatku w nowych władzach państwa zobaczyli nie tylko ukrytych przedtem, najzagorzalszych propagatorów ortodoksyjnej ideologii, którzy pozostali wierni partii. Znaleźli się tam także niegdysiejsi odstępcy, teraz znowu dopuszczeni do stanowisk i ze zdwojoną energią próbujący udowodnić swoją przydatność w poczynaniach, których się przedtem wyrzekał Prezes.

Jest gorzej dla PiSu. Na scenie politycznej się wraz z kukizowcami pojawiła partia Razem. Nie weszła wprawdzie do Sejmu, ale uzyskała minimum dla otrzymania państwowych dotacji. I już zapowiada wymuszanie na PiSie realizacji zobowiązań wyborczych, których się on jej zdaniem wyrzeka, próbując socjalne zapowiedzi chować za awanturami, aby własną niesłowność móc zrzucać na układ. Razemowcy nie będą stronić od ulicznych manifestacji.

Skutek może być znaczący. Od PiSu odpadnie bowiem ta część elektoratu, którą kupiono niezrealizowanymi obietnicami. Oni zasilą nowych lewicowców, którzy się już podczas wyborów wykazali niezłą skutecznością. A i związki zawodowe, w tym przypadku głównie OPZZ, mają już chyba dosyć przenoszenia ciężaru sporu politycznego z kwestii socjalnych na prawne i zgłaszają swoje poprawki do festiwalu rozdawnictwa, jeszcze bardziej radykalne.

W takiej sytuacji nie dziwi prezentowanie eurosceptycyzmu przez PiS. Przynajmniej tu są konsekwentni. Rzecz to jednak niezwykle mało wydajna w państwie w istocie euroentuzjastycznym, z wyjątkiem niewielkich skupisk nacjonalistów, czy ultraliberalnych przeciwników integracji europejskiej, nawet natowskiej. Takie więc postępowanie jak wyrzeczenie się unijnych barw na konferencjach prasowych rządu jest w istocie przeciwskuteczne. Zwłaszcza że flaga, nazwana niegdyś przez czołową wyrazicielkę Prawa i Sprawiedliwości „unijną szmatą” jest kopią gwiaździstej aureoli Matki Boskiej z witrażu strasburskiej katedry Naświętszej Marii Panny.

Najlepiej zaś zwrot w pisowskiej propagandzie ilustruje stosunek do wraku prezydenckiego Tu 154, rozbitego w Smoleńsku. Teraz już nie jest potrzebny do ustalenia przyczyn katastrofy, mimo że wcześniej był wedle pisowskich głosicieli katastrofy do tego niezbędny. Ciekawe jak na to zareaguje twardy elektorat?

Uderza tu ogromna pracowitość i zupełny bałagan w tym, co nazywają naprawianiem państwa. Jakoś nie bardzo wiedzą co robić, może poza skazaniem pierwszoklasistów na powtarzanie klasy. Wydaje się więc, że PiS będzie musiał wkrótce zapłacić za swój spryt utratą poparcia, które wedle doświadczonych analityków w pierwszym kwartale przyszłego roku spadnie bardziej, jak kiedyś równie zabawnie triumfującemu SLD. Nazbyt bowiem zawiłe intrygi zawsze się obracają przeciwko intrygantom.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka