Igor Janke Igor Janke
4633
BLOG

Raytheon i Airbus - ważne są sojusze, ale i polski przemysł

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 311

Dobrze, że do realizacji programu antyrakietowego „Wisła” rząd wybrał amerykańską firmę.  Nie wiem, czy lepszy byłby system oferowany przez Raytheona czy  program MEADS przygotowany przez  Lockheed Martin we współpracy z Niemcami . Nie mam jednak  wątpliwości, że jeśli musimy kupić tego rodzaju sprzęt, to powinniśmy to zrobić z państwem, które może dać nam największe gwarancje bezpieczeństwa. To jest decyzja jak najbardziej polityczna.

Obecność USA w Polsce jest niezbędna dla naszej obronności. Zwłaszcza, że oba wielkie amerykańskie koncerny produkują systemy najwyższej jakości. Kluczowe oczywiście jest to, jaka część tego projektu będzie rozwijana w Polsce, czy będziemy mieć dostęp do kodów źródłowych oraz na ile jest to część większego porozumienia politycznego. Z Amerykanami powinniśmy blisko współpracować, ale w sposób racjonalny, nie naiwny. Waszyngton umie być brutalny, sentymenty mają niewielkie znaczenie.  Ciągle jesteśmy/możemy być atrakcyjnym partnerem dla Ameryki. Musimy mieć jednak coś do zaoferowania i to za dobrą dobrą cenę. Także cenę polityczną.

Dla nas tą ceną, poza inwestycją w polski przemysł i polską naukę, powinna być stała obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Tego zapewne nie zapisuje się w umowach, ale to powinien być na koniec jeden z efektów biznesowo-politycznego porozumienia. Ofertę Raytheona wspierały amerykańskie władze i naturalnym jest, że z tym powinny się wiązać zobowiązania polityczne. Wierzę, że Tomasz Siemoniak w tej sprawie zrobił wszystko, co możliwe.

Więcej wątpliwości mam co do wyniku drugiego przetargu - na śmigłowce. Po jednej strony byli Francuzi, po drugiej – dwa koncerny – amerykański i włosko-brytyjski, które mają fabryki w Polsce. Naturalnym wydawałoby się wsparcie polskiego przemysłu. Zakłady w Świdniku i Mielcu zatrudniają polskich inżynierów, pracuje dla nich bardzo wielu polskich podwykonawców, mogłyby tu powstać nowe centra rozwojowe. Dlaczego więc kupować sprzęt produkowany zagranicą? Oferta francuska, zdaje się, zawiera również inwestycje w Polsce, kupno jednego z zakładów w naszym kraju. Jeśli przyniosłoby to naszemu państwo więcej nowych miejsc pracy, lepszą współpracę z polskimi naukowcami – to nie mam z tym problemu. Na pierwszy rzut oka ta decyzja budzi jednak poważne pytania. Warto więc, byśmy poznali szczegóły tego kontraktu i wszystkie racje przemawiające za wyborem Francuzów. Bo racje polityczne w tym przypadku nie są zbyt silne.  

Musimy zrobić wszystko – niezależnie od tego, kto będzie rządził – by wykorzystać niezbędną modernizację polskiej armii do rozwoju naszego przemysłu. Dolina lotnicza, która rozwinęła się naprawdę niezwykle w ostatnich latach, może stać się wielkim zagłębiem przemysłowym.  To wielka szansa na odbudowę polskiego przemysłu i nauki.

Warto więc dociskać rząd  pytaniami, dlaczego Airbus, a nie Świdnik czy Mielec. Podobnie z zakupami od Amerykanów.  Dziś nie wyprodukujemy sami Patriotów, ale z czasem możemy doprowadzić do częściowej choć polonizacji tego sprzętu. I o to powinniśmy pytać dziś decydentów.

M. in. o tym będę dziś rozmawiał w programie Prawy do Lewego w Polsat News2 o godz. 20.00.

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka