Alexander Degrejt Alexander Degrejt
2265
BLOG

Egzotyczna koalicja banksterów z lewicą

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 29

Ledwo trend dający Prawu i Sprawiedliwości zwycięstwo wyborcze ze wskazaniem na możliwość samodzielnych rządów stał się trwałym a od razu pojawiły się pomysły klecenia koalicji "wszyscy przeciwko PiS". W dodatku pomysły te, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, nie budzą sprzeciwu elektoratów partii mających do tej koalicji wejść! Banksterska .Nowoczesna z socjalno - libertyńskim ZLewem i kompletnie bezideową PO, a to wszystko podlane zielonym sosem koniunkturalnego PSL-u. To się w głowie normalnego człowieka nie mieści, to na pierwszy, drugi i każdy kolejny rzut oka pachnie absurdem i idiotyzmem. A jednak jest kupowane przez elektoraty wszystkich tych ugrupowań. Jakim cudem? Odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom wcale nie wymaga jakiejś specjalnej filozoficznej ekwilibrystyki czy tajemnego wtajemniczenia. 

Ludzie w Polsce dzielą się z grubsza na trzy kategorie: zadowolonych, niezadowolonych i bojących się zmian. Nie są to oczywiście kategorie zamknięte, one się przenikają, gdyby predstawić ten podział za pomocą matematycznej teori zbiorów to wszystkie miałyby ze sobą mniejsze lub większe części wspólne, jednak większość z nas może zostać przypisana wyłącznie do jednej z nich dlatego dla przejrzystości wywodu możemy zająć się wyłącznie nimi.

Ludzie zadowoleni będą głosować na rządzącą koalicję, co do tego nie ma chyba żadnych wątpliwości. Im zmiany nie są potrzebne, żyją dobrze i chcą by tak pozostało. Oni poprą każdy układ, który pozwoli zachować status quo, gdyby nagle sztab Platformy Obywatelskiej ogłosił, ze podpisał gwarantujący zwycięstwo wyborcze pakt z diabłem oddając w zamian dusze elektoratu to też byliby z tego faktu zadowoleni.

Z niezadowolonymi jest odwrotnie, oni na koalicję nie zagłosują na pewno. Gros z nich odda głos na partię Jarosława Kaczyńskiego, ale część z pewnością poprze 
.Nowoczesną albo ZLew. Ci ostatni nie zaprotestują przecież przeciwko koalicji, która do władzy dopuści ich przedstawicieli, przeciwnie, będą z takiego rozwoju sytuacji zadowoleni dokładnie tak samo jak swego czasu zwolennicy Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin zadowoleni byli ze stołków jakie w swoim rządzie dał ich wybrańcom Jarosław Kaczyński. 

Ludzie z kategorii ostatniej w swoich reakcjach są bardzo podobni do zadowolonych choć mają skrajnie odmienne motywacje. Oni dali sobie wmówić, że każda zmiana może być tylko na gorsze dlatego lepiej trwać i się nie wychylać żeby nie dostać w łeb. Jeżeli w tym trwaniu ma pomóc egzotyczna koalicja to trudno, trzeba ją mimo obrzydzenia poprzeć. Nawet jeżeli będzie to oznaczać przypalenie ogarka dla diabła.

Jest jeszcze oczywiście kategoria czwarta - to ludzie pragnący zmian, chcący by Polska była krajem silnym i bogatym, ludzie zaangażowani w działalność społeczną czy polityczną. Składają się oni na elektoraty wszystkich partii politycznych (może z wyjątkiem rządzącej koalicji) jednak są w tak ogromnej mniejszości, że ich głos sprzeciwu wobec bratania się skrajnie niepasujących do siebie formacji nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Dlatego ich pominąłem, żyjemy w państwie demokratycznym a demokracja to rządy większości. Ściślej rzecz biorąc dyktatura większości. A większość, szanowni moi drodzy, to ludzie nie widzący niczego na co znajduje się dalej niż czubek ich własnych nosów. I dlatego właśnie koalicja postulującego podniesienie podatku VAT na chleb Ryszarda Petru z "zatroskanymi" o los wykluczonych i najuboższych członkami ZLewu jest nie tylko możliwa ale nawet bardzo prawdopodobna.

Egzotyczna koalicja banksterów z lewicą

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka