Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność
1905
BLOG

Jałowiczor: Raport MAK, czyli warchoły i pijanice

Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność Polityka Obserwuj notkę 6

 

Pijany Polak zepsuł samolot. Żeby tylko zepsuł, panie, ale un wypadek spowodował i jeszcze prezydenta zabił. Uni tacy są. Piją i kradną samochody, na przemian. Dać im demokrację, to sami sobie prezydenta zabiją razem z generałami.

Przekaz poszedł w świat i już powtarzają go media od „die Welt” po „al Dżazirę”. Nie wszystkie, ale wystarczająco dużo.

 

Wersja z samobójstwem nie wchodziła w grę, tak samo jak wypadek samochodowy i zabójstwo dokonane na tle rabunkowym, więc trzeba było ogłosić, że zawinił alkohol. Trudno byłoby oskarżać o spożycie pilotów, bo tu już bzdura zbyt rzucałaby się w oczy, więc stanęło na generale Błasiku. Stan Błasika nie ma nic do rzeczy, w końcu nie on pilotował maszynę, ale skoro po takiej rewelacji od razu można zapytać, czy piloci przypadkiem też nie pili. Nie pili – odpowiada MAK, ale pytanie zostaje publicznie zadane, a to się liczy. Nawiasem mówiąc, informacja o alkoholu we krwi generała jest tak samo wiarygodna, jak zapewnienia, że teren katastrofy przekopano na metr w głąb i pozbierano dokładnie wszystkie szczątki ludzi i samolotu.

 

Technika idzie do przodu. Jerzy Urban podczas konferencji, na których opowiadał, że jakiś opozycjonista się zapił albo wpadł pod samochód, nie mógł robić tak efektownych multimedialnych pokazów, jak Morozow i Anodina. Ale poza tym podobieństwa się narzucają. Przykład? Choćby ten młody człowiek z „Komsomolskiej prawdy” dociekający, czy aby piloci nie byli pod wpływem alkoholu. Będą z was ludzie, redaktorze. Albo pani, która zastanawiała się, czy publikacje w polskiej prasie nie wywierały złego wpływu na komisję. Właśnie takich, świadomych swojej roli dziennikarzy nam dzisiaj trzeba, towarzyszko. I jeszcze laurka dla Anodiny w wykonaniu Anodiny.

Wehikuł czasu.

 

Przykre, ale przecież nie ma zaskoczenia. Skoro oddano śledztwo kagiebowcom Putina, to wynik nie mógł być inny. Donald Tusk może sobie teraz akceptować raport, albo go nie akceptować. Jak chce. Swoje już zrobił.

 

Jakub Jałowiczor

 

niezależny magazyn społeczno-polityczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka