Tekst jest nawiązaniem do innych tekstów m.in. takich bloggerów jak 1maud.
Chodzi oczywiście o telefon posła Deptuły z PSL, którego żona w dniu katastrofy odebrała wiadomość z automatycznej sekretarki, na której było nagranie głosu jej męża, który krzyczał: "Asia, Asia". Jak zeznała, to "w tle słychać było trzaski, a właściwie to głos mojego męża był w tle. Słychać było też głosy ludzi, jakby głos tłumu. Nie rozpoznałam słów, był to krzyk ludzi. Nagranie trwało 2-3 sekundy. Trzaski były krótkie, ostre dźwięki. Tak jakby łamał się wafel lub plastik plus dźwięk przypominający hałas wiatru w słuchawce telefonu".
Zajrzyjmy do stenogramów. W pierwszej kolumnie jest czas do końca zapisu, w drugiej jest czas zdarzenia, a w trzeciej jest komunikat.
16,7 10:40:48,7 100
16,2 10:40:49,2 W normie
15,4 10:40:50,0 80
14,9 10:40:50,5 Odchodzimy
13,9 10:40:51,5 Sygnał dźwiękowy
13,7 10:40:51,7 PULL UP PULL UP
13,6 10:40:51,8 60
13,1 10:40:52,3 50
13,0 10:40:52,4 Horyzont 101
12,4 10:40:53,0 40
11,7 10:40:53,7 PULL UP PULL UP
11,0 10:40:54,5 30
10,7 10:40:54,7 Kontrola wysokości, horyzont
10,2 10:40:55,2 20
09,4 10:40:56 Sygnał dźwiękowy
09,4 10:40:56 Sygnał dźwiękowy
08,8 10:40:56,6 Sygnał dźwiękowy
08,8 10:40:56,6 PULL UP PULL UP
07,5 10:40:57,9 Sygnał dźwiękowy
06,8 10:40:58,6 PULL UP PULL UP
06,1 10:40:59,3 Odgłos zderzenia z drzewami
05,1 10:41:00,3 Kurwa Mać
04,9 10:41:00,5 PULL UP PULL
03,4 10:41:02,0 Odejście na drugi krąg
02,7 10:41:02,7 Krzyk Kurwaaaaaa
00,0 10:41:05,4 Koniec zapisu
Jaki jest potrzebny czas na:
- czas reakcji i decyzji o zatelefonowaniu
- wyjęcie komórki
- na jej włączenie
- poczekanie na uruchomienie się
- poczekanie na zalogowanie się do operatora
- wykręcenie numeru
- poczekanie na odbiór
- zgłoszenie się i mowa automatycznej sekretarki
- nagranie wiadomości
- Czas reakcji i decyzji o zatelefonowaniu - Niestety nie jest to odruch bezwarunkowy i nie sięgamy po nią instynktownie. Ale przyjmijmy czas 2 sec.
- Wyjęcie komórki - "kowboje" wyciągają w przeciągu co najmniej 1 sek.
- włączenie telefonu: spojrzenie na aparat, wcelowanie palcem w odpowiedni przycisk, przytrzymanie go - załóżmy ok. 2 sec.
- Uruchomienie się telefonu. Te proste telefony - to ok. 3 sec. Te bardziej zaawansowane trochę dłużej
- Zalogowanie do operatora - po włączeniu jest to ok. 2 sec. Nie wiem jak to jest, jeśli komórka loguje się po raz pierwszy u zagranicznego operatora
- wykręcenie numeru - 1 sec (zakładamy, że ostatnio dzwonił do żony i wystarczy wcisnąć 2 razy zieloną słuchawkę)
- poczekanie na odbiór - ok. 3 sec.
- automatyczna sekretarka (najszybciej to "zostaw wiadomość" + bipnięcie) - 2 sec.
- nagranie 2 sec.
Dodajmy te czasy... 2+2+3+1+2+3+2+1+2 = ok. 18 sec. Kiedy samolot był na 100 metrach i było wszystko w normie, to było 16,7 sec. przed katastrofą. Oczywiście można kombinować, że przed tym wszystkim trzymał telefon w ręku i bawił się w trybie offline. Odchodzi wtedy czas na wyjęcie komórki, włączenie jej, poczekanie na uruchomienie się, ale wtedy dochodzi czas na przełączenie z trybu offline na online (załóżmy 2 sec). Wtedy w najlepszym przypadku mielibyśmy 14 sec. To i tak nie było podstaw do niepokoju! Odgłos zderzenia z drzewami był na 6 sec. przed katastrofą. Czyżby to przyśpieszone opadanie było powodem paniki posła i pasażerów? Dziwne że żadnego takiego śladu paniki nie słyszymy na stenogramach. Ale to co najważniejsze... Jeśli poczulibyście Państwo silny wstrząs samolotu, to czy na pewno myślelibyście o telefonowaniu? Ja bym się złapał za siedzenie, zadbałbym o to, aby zabezpieczyć swoje ciało. Człowiek wyciąga telefon, jeśli czuje jakąś stabilizację sytuacji, a nie wtedy, gdy musi się skoncentrować na ratowaniu skóry.
I na sam koniec przypomnijmy, że wg. MAK-a wszyscy zginęli równocześnie, na wszystkich działała siła 100g, a przyczyną śmierci były mnogie obrażenia. Więc wg tego telefon musiał być wykonany przed katastrofą, a nie po katastrofie.