Czy istnieje podział na Polskę racjonalną i Polskę radykalną zgodnie ze złotą myślą obecnego Prezydenta RP? Nie, ponieważ taki podział istnieć nie może. Radykałów jest w Polsce raptem tyle, że nie ma o czym mówić, zaś przeciwieństwem racjonalnego może być najwyżej nieracjonalne, zabobonne czy metafizyczne. Na pewno nie może nim być radykalne ale to raczej problem filozoficzny a nie polityczny. Ten ostatni można ograniczyć do tego, że ludzie nieobojętni na losy swojej społeczności i swojego państwa to generalnie ludzie racjonalni. I bez względu na coraz bardziej kuriozalne hasła i posunięcia przedwyborcze urzędującego Prezydenta "Polska racjonalna" wybierze Andrzeja Dudę. Oto kilka powodów.
1. Andrzej Duda przychodzi z przesłaniem racjonalnym - to chęć rozmowy o rozwoju państwa, o jego funkcjonowaniu, to poruszanie ważnych spraw społecznych. To co mówi może się komuś podobać lub nie ale poruszanie pewnych spraw, przedstawianie swych koncepcji i zwracanie uwagi na nieprawidłowości przeżerające kraj jest po prostu racjonalne. Po drugiej stronie mamy "partię miłości", której przedstawiciele nawet nie ukrywają wściekłości i nienawiści wobec opozycji. Jak to trafnie ujął Jan Pietrzak - A.D. mówi o Polsce a PBK mówi o Andrzeju Dudzie. Tak samo jak i nie jest racjonalna obsesja na tle Jarosława Kaczyńskiego oraz kilkuletnia zaciekła walka z krzyżem i upamiętnieniem katastrofy smoleńskiej (a następnie zadziwiająca wolta i popędzanie do upamiętnienia, zupełnie zresztą niemądre). To nie żaden racjonalizm, to podsycanie przez władze najbardziej mrocznych instynktów i pałętanie się po najgłębszych i czarnych odmętach ludzkiej psychiki i duszy. Jednym słowem zachowanie władz to zaprzeczenie racjonalizmu albo inaczej - antyracjonalizm wykorzystywany jest tu w racjonalnym celu trwania przy korycie.
2. Andrzej Duda w sposób racjonalny wymienia najważniejsze problemy gospodarcze i społeczne państwa - likwidacja przemysłu, wysokie bezrobocie, nieuczciwa konkurencja w handlu, nisprawiedliwy system podatkowy, nędza emerytów. Nikt nie twierdzi (on sam też tak nie twierdzi), że ma patent już teraz na cudowne rozwiązanie ale nikt nie ma wątpliwości, że będzie rozwiązania poszukiwał. Nie robi tego zupełnie obecny Prezydent ani rząd - przez 5 lat mamy nierobienie niczego, ignorowanie rzeczywistości, podpisywanie gniotów ustawowych niezgodnych z wolą społeczeństwa i nieprawdopodobne samozadowolenie. To też nie racjonalizm a jedynie bezmyślność i uparte trzymanie się takich czy innych układów. Także wyśmiewanie ludzi, którzy zasuwają za 6tys. zł to nie żadna "Polska racjonalna" - to Polska opętana butą, chamstwem i nienawiścią do słabszych.
3. Andrzej Duda dostrzega problemy ludzi młodych - bezrobocie, emigrację, poczucie braku perspektyw. To jest racjonalne. Uparte powtarzanie z samozadowoleniem, że wszystko jest w najlepszym porządku oraz ataki personalne na konkurenta, że jakoby "blokował etat" (co to w ogóle jest? Toż w prawie pracy w ogóle nie ma takiej kategorii jak "blokowanie etatu" - jest urlop bezpłatny, itp. - a w końcu chyba cała Polska jeszcze nie oszalała). To nie racjonalizm, to pieklące się szaleństwo i furia w jednym.
4. Andrzej Duda podchodzi w sposób racjonalny do spraw społeczno-obyczajowych, które polskie społeczeństwo dzielą. Sam jest katolikiem, czego nie ukrywa i z czym nie lawiruje ale jest oczywiste, że jako Prezydent RP przede wszystkim powinien stać na straży konstytucji i przede wszystkim wspierać rozwiązanie zgodne z konstytucją (a nie produkować gnioty, które ze swej strony będą generować tylko kolejne problemy i koszty). I taka powinna być rola prezydenta. Z drugiej strony mamy natomiast przy okazji każdych wyborów terroryzowanie całego społeczeństwa problemami ginekologicznymi jak aborcja czy in vitro - to problemy, które dotyczą jedynie niewielkiego ułamka polskiego społeczeństwa. W połączeniu z wrzaskiem pewnych środowisk to ślepe zafiksowanie na temacie in vitro i aborcji to wyłącznie jakieś gusła i zabobon (bo faktyczne problemy Polaków są zupełnie inne - także te ze służbą zdrowia). Gdy wszystko przesłania aborcja z in vitro to z racjonalizmem nie ma to zupełnie nic wspólnego (język potoczny ma na to nawet zwrot, że "coś siadło na mózg").
5. I na koniec - czy ktoś może w jakikolwiek sposób wytłumaczyć - tak prawdziwie racjonalnie - dlaczego człowiek z doktoratem z prawa UJ, znający języki obce i swobodnie poruszający się na parkietach rodzimych jak i zagranicznych, mający świetną opinię w PE ma być "mniej europejski" czy "bardziej antyeuropejski" od kogoś kto tytuł magistra osiągnął dzięki pracy dyplomowej napisanej przy pomocy teścia, etatowego pracownika SB, kto nie zna języków obcych i pozwala sobie na dowcipasy i zachowania, od których nawet własnym pracownikom i zwolennikom włosy stają dęba? Dotyczy to także elektoratów Obydwu Panów - jako że tak notorycznie jest to przedstawiane. Toż to do głoszenia takiej prawdy naprawdę potrzeba wiary ślepej i niezłego opętania.
Tak więc wg mnie nie ma żadnych wątpliwości - "Polska racjonalna" może głosować wyłącznie na Andrzeja Dudę. I oby racjonalizm zwyciężył tym razem z ciemnotą i zabobonem.
P.S. Szanowni Państwo - i na tym kończę moją pracę "materialną" w kampanii wyborczej. Od jutra cisza wyborcza więc pozostają tylko modlitwy. I choć od dawna już nie wierzę w żadne cuda ani nagłe odmiany, to wierzę, że tym razem uda się zrobić pierwszy krok do powstrzymania tego koszmarnego zła, buty i bezmiaru szyderstwa, które rozlały się na nasze państwo i na nasze społeczeństwo nieco ponad pięć lat temu i do dzisiaj je niszczą (o zwykłej nieudolności i nieudacznictwie nawet już nie wspominam). I wierzę, że tym razem nam się uda.
