Dariusz Kozłowski Dariusz Kozłowski
1210
BLOG

Geneza II wojny światowej. Wersja oficjalna

Dariusz Kozłowski Dariusz Kozłowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Prezydenci: Obama, mówiąc o „polskich obozach” i Komorowski, wzywając by Polacy przyzwyczajali się do sprawstwa zbrodni, a zwłaszcza szef FBI, po prostu wiedzą więcej od przeciętnego zjadacza informacji. Ponieważ wiedza ta, którą czasem dzielą się z otoczeniem medialnym, napotyka jeszcze gdzie niegdzie na opór, manifestujący się złośliwymi komentarzami lub wręcz nieobyczajnymi roszczeniami, nadszedł czas byśmy podali oficjalną wersję wydarzeń roku 1939 i lat go poprzedzających, które doprowadziły bezpośrednio do zbrodniczych wydarzeń w Europie. Tak rozumiana geneza wojny będzie obowiązująca na terenie Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Niniejsze opracowanie, które zamieszczamy w streszczeniu, to wynik prac wybitnych historyków z wielu krajów, a ich bezstronne, źródłowe analizy są niepodważalne.

W wyniku traktatu wersalskiego, Polska oraz inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej odzyskały niepodległość. Wielkoduszność polityków Ententy to oczywisty błąd, który z początku wydawał się błahy, lecz już wkrótce jego efekty przeszły najgorsze oczekiwania. Po środku Europy powstała „czarna dziura”, niesterowalne, quasi-państwa, wylęgarnie politycznych demonów. Na marginesie, po to właśnie trzy mocarstwa podzieliły XVIII. wieczną Polskę, by zapobiec wojnom i pogromom. Rosja ocaliła wówczas przed pogromami Żydów, Prusy - ewangelików, a Austria wszystkich po trochu. W tym miejscu wyjaśnić trzeba  termin „pogrom”, który przyjął się w wielu językach, lecz jego etymologia nie jest wciąż powszechnie znana. Pochodzi on , mianowicie, od band rozbójniczych, które na ziemiach polskich przyjęły nazwę stosowną do swego pierwotnego celu, skierowanego przeciw zamożnej ludności pochodzenia romskiego. „POGROM” – Polska Organizacja Grabienia Romów. Wkrótce, jak wiemy, morderczy zapał tych organizacji objął również inne grupy mniejszościowe w tym także gejów. Zapewne jedynie ze względu na reakcje mocarstw opiekuńczych, nie doszło w Polsce do holocaustu już wówczas.

Wróćmy do XX. wieku. W latach 30. w Warszawie urzędował oficjalny rząd polski. Prowadził on politykę opresyjną, a państwo było skrajnie niedemokratyczne. Europa wykazywała jednak cierpliwość a być może także pewną naiwność polityczną. Anglia i Francja nie chciały się angażować, dla Niemiec był to okres trudny ze względu na błędnie nałożone ciężary ekonomiczne po pierwszej wojnie światowej, a młodziutka demokracja sowiecka zmagała się z siłami reakcji i problemami tworzenia postępowej gospodarki nowego typu. Oficjalny rząd polski praktycznie nie panował nad swym terytorium. (Uwaga dla nauczycieli; można go porównać do rządów al-Asada w obecnej Syrii). Na pozbawionym władzy terenie wyrosły struktury przestępcze i antysystemowe, z reguły o charakterze ultrakatolickim, inaczej mówiąc, antysemickie. (Uwaga: można je porównać do Państwa Islamskiego). Ich program walki z podstawami cywilizacji przyciągał miliony zdemoralizowanej ludności polskiej, węgierskiej oraz ze słabo rozwiniętych krajów sąsiednich. Trzeba przyznać, że przyłączały się do nich także niewielkie ilości sfrustrowanej i zdezorientowanej młodzieży zachodnioeuropejskiej. Ci młodzi, zagubieni idealiści okazali się podatni na starą, typowo polską, mesjańską śpiewkę o wyzwalaniu narodów Świata od domniemanych zagrożeń. Osoby, te, jako inteligentniejsze, przejęły nawet częściowo przywództwo tych organizacji i zjednoczyły je. Od tej pory bandy te nazywamy ogólnie nazistami. Nazwa pochodzi od NAZI – Narodowej Armii Zjednoczonych Imperialistów. W ramach tej bandyckiej organizacji stopniowo wytworzył się i przywództwo przejął krąg wewnętrzny o nazwie NSDAP – Narodowa Służba Dowódcza Armii Polskiej. W Polsce często słychać tłumaczenia, że Adolf Hitler – niekwestionowany przywódca NSDAP i NAZI nie był Polakiem. Ostatnio, co prawda postępowi historycy dowodzą, że jednak był, co nie zmienia opinii, że wśród przywódców nazistowskich Polaków nie było więcej niż 60%. Dodajmy, że nikt tego faktu nigdy nie kwestionował, włącznie z historykami polskimi.

1 września 1939 roku Naziści runęli na teren, który wciąż znajdował się pod kontrolą oficjalnego rządu RP., czyli na Warszawę i okolice. W przeciwieństwie do armii rządowej, dysponowali oni skradzionymi w Niemczech pojazdami mechanicznymi w tym nawet sprzętem pancernym. Rządowa konnica usiłowała bezrozumnie rzucać się pod koła i gąsienice, dlatego straty ludzkie początku wojny były ogromne. Próby oporu nie opóźniły marszu nazistów. Zdumiewające było to, że bombardowali oni Warszawę i inne miasta, zbudowane w Polsce jeszcze przez mocarstwa opiekuńcze w XIX w. Jedynym wytłumaczeniem jest zapewne prowincjonalne pochodzenie wielu z tych bandytów oraz ich osobiste kompleksy. Dostrzegając widmo niechybnej klęski, rząd RP podjął zupełnie już zaskakującą, zgoła straceńczą, decyzję zaatakowania Związku Sowieckiego. (Uwaga postulowany jest jak najszybszy powrót do formy „Radziecki”). Oddamy swoje tereny nazistom – powiedział wówczas premier Polski – a w zamian zdobędziemy sobie ziemie w Rosji. Armia Czerwona dała sobie oczywiście radę z niezorganizowanymi Polakami, ale już z nazistami walczyć nie była w stanie, na to było jeszcze za wcześnie..

W krótkim czasie Państwo Nazistowskie (PN) objęło ziemie dawnej Polski Zachodniej i Centralnej , Czechy, Niemcy, Austrię i szybko rozprzestrzeniało się na zachód. Zachodni politycy i wojskowi byli tak porażeni bestialstwem ciągnących na nich hord, że nie potrafili z nimi walczyć. Nie można się temu dziwić, umysł cywilizowanego człowieka, nie ogarnia bowiem takiego stopnia zdziczenia. Dalsza część historii, jest już lepiej znana. Wiadomo, czego dopuszczono się w nazistowskiej Polsce oraz w podbitej, udręczonej Europie. Zupełnie niezrozumiałe jest jednak, jak Polakom udawało się przez pewien czas wmawiać Światu, że wojnę wywołali Niemcy. Oczywiście na tę propagandę popłynęły ogromne środki, zwłaszcza od jedynego poważnego sojusznika nazistów –Watykanu. Był to okres, kiedy to księża, pod groźbą ekskomuniki musieli głosić z ambon fałszywą wersję historii. Dała się jednak na to nabrać nawet część publicystów świeckich. Z naciskiem powtarzamy więc, że kraj Bacha, Beethovena, Brahmsa, Dürera, Goethego, Mannów, Hegla i Heideggera nie miał, i ze swej natury nie mógł mieć, nic wspólnego z zaistniałym barbarzyństwem.

Niniejszym podaje się do wiadomości, że inne od podanej wersje genezy 2 wojny światowej, traktowane będą jako rewizjonizm i podlegać odpowiedzialności karnej, choć dziś jeszcze zakres tych kar nie został ostatecznie ustalony, a odpowiednie instalacje są dopiero w fazie rozruchu.

Polecam się: Dariusz Kozłowski. Cała Nadzieja w korupcji. Felietony i rysunki. Łomianki, Wydawnictwo LTW, 2013, s. 208. Zamówienia: http://www.ltw.com.pl, tel. +48 22 751 25 18 Drodzy komentatorzy, na tej stronie zwalczam przejawy braku szacunku dla bliźniego. Szacunek jest ważny skoro nie umiemy kochać. Myślenie grupowe i partyjnictwo - niemile widziane. Zapraszam wszystkich z ambicjami do suwerenności. Arnold i Polinezja Etiopskie drogi: Odcinek 1 Odcinek 2 Odcinek 3 Odcinek 4 Odcinek 5 Odcinek 6 Odcinek 7 Odcinek 8 Odcinek 9 Odcinek 10 Odcinek 11 Odcinek 12 Odcinek 13 Odcinek 14 Odcinek 15 Odcinek 16 Odcinek 17 Odcinek 18 Odcinek 19 Filipiny: Ania i Józef, czyli seks w małe wiosce Grobowce z pełnym wyposażeniem Synkretyczny taksówkarz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura