myślę myślę
316
BLOG

cd. Radosne pielgrzymowanie

myślę myślę Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W polskiej tradycji często znana także jako "Matki Boskiej Zielnej". 

                      Wniebowzięcie Maryi

 

 Wczesnym rankiem, z niewielką przygodą, wyruszyłam na "moją pielgrzymkę".

Pomyliła mi się godzina odjazdu pociągu. Przyszłam właśnie po jego odjeździe.Co prawda na peronie stał pociąg jadący przez Częstochowę. Nie mogłam nim jechać bo każdy przewoźnik ma swoje kasy i swoje bilety. Chcąc tym jechać, musiałabym kupić nowy bilet i zapłacić dodatkowo za jego wypisanie.Patrzyłam z niedowierzaniem na fukającą konduktorkę, jej niegrzeczne udzielanie informacji i na pusty pociąg.
To też nie popsuło mi humoru.
Usiadłam na ławce.Trudno. Poczekam na swój, do biletu.Czas szybko minął,przybywało sporo pielgrzymkowiczów. Łatwo było ich rozpoznać po bukietach kwiatów i torbach z składanymi krzesełkami.
Spokojnie, bez pośpiechu, zajmowaliśmy miejsca.
Damy wcześniej urodzone i panowie w słusznym wieku.
Czasem jakieś dziecko zaszczebiotało, młodzieży niewiele.Uśmiechamy się do siebie, dowcipkujemy.
Nie tylko różne pociągi ale i różne bilety obowiązują.Najgorzej na tym wychodzą damy wcześniej urodzone! Nie zawsze kasjerka informuje je o możliwości zakupu biletu seniora, śmieją się panowie w słusznym wieku.
Nie śmiej się człowieku, odzywa się dama wcześniej urodzona, bo cię do mięsa ugryzę i ostrzegam, ząbki mam ostre! Ha! - ty czy twój wnuk?
Już wiemy że jesteśmy wspólnotą nieznajomych w drodze.W drodze do celu.
Tym razem jest to Jasna Góra, ale całe nasze życie to pielgrzymka. Przychodzimy na świat, idziemy przez życie, wędrujemy, czasem zbaczamy z drogi, to znów gubimy ją.Dobrze jednak pamiętać o drogowskazie którym stała się Matka Boża.
W różnych życiowych sprawach, błagamy Ją by za nami się wstawiała. Błaga ją lud, błagali królowie, święci i kapłani.
Wszystkich wysłuchuje i wstawia się za nami.Wniebowzięta!
Chce pani iść na skróty? - zapytał nieznajomy z pociągu.
Przez park?
Ano.
Zgodziłam się chętnie, bo lubię tą drogę a już troszeczkę zapomniałam gdzie się skręca.
Nieznajomy z pociągu, z niesamowitą kondycją gnał jak na wyścigi i w dodatku potrafił mi opowiedzieć chyba o wszystkich pielgrzymkach, z kim i jaka pogoda była. Potrzebował słuchacza to i słuchałam. Odpowiadać nie musiałam. Droga szybko przeszła a ja nawet "sapotki" nie dostałam.
Idzie pani dalej czy usiądzie tu w cieniu. Skorzystałam z pójścia dalej. Wyszukałam sobie samotnego miejsca w tłumie, rozłożyłam polarek i usiadłam.
Cytrynek i bielinek, dwa motylki które barwny tłum ludzi pewnie wzięły za kwiecistą łąkę, fruwały sobie wesoło. Patrząc na nie, wyciszona, uważnie wchodzę w liturgię Mszy Świętej.
Wniebowzięta.........
Prawda o Wniebowzięciu Matki Bożej stanowi dogmat naszej wiary, choć formalnie ogłoszony stosunkowo niedawno - przez papieża Piusa XII 1 listopada 1950 r. w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus:

"...powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Breviarium fidei VI, 105)

Jak to się stało nie wie nikt.
Ewangelia nie opisuje tego momentu.
Od wiek wieków krążą na ten temat różne legendy, w apokryfach tez coś znajdziemy. Jedna z nich głosi jakoby apostołowie przynagleni jakimś wewnętrznym nakazem, przybyli do domu Jana. Matka Boża przywitała się z nimi. Przygotowała im posiłek. Kiedy oni go spożywali rozmawiając z sobą, Maryja poszła spocząć.Po posiłku zauważyli na jej posłaniu różę.Jej zapach unosił się w powietrzu.
Dlatego święto to zwane jest również Matki Boskiej Zielnej.Poświęcone kwiaty, zioła, kłosy zbóż, w ludowych wierzeniach pełnią taką samą rolę jak gromnica.
 
                         
 
1920 rok. Cud nad Wisłą.
Tak to zwiemy bo cały lud boży prosił Maryję w gorących modlitwach by pokonać bolszewików.
Stało się.
W czasie potopu szwedzkiego, przeor klasztoru (1655) Augustyn Kordecki, za cel postawił sobie uchronienie Jasnej Góry przed rabunkami i dewastacją ze strony wojsk szwedzkich.
O tym wszystkim też na Jasnej Górze można się dowiedzieć zwiedzając Sale Rycerską czy Aule Kordeckiego
 
 
 
    
myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura