Gdzie jestem (?) sama nie wiem. Tylko jedna
winie panieńskiej śmierć - za mało. Jawa
SROMOTNA czy noc pusta mami zmysły.
snem naigrawa - 1
Unde quo veni? Levis una mors est
virginum culpae. Vigilansne ploro
turpe conmissum an vitiis carentem
luid imago
vana, quae porta fugiens eburna
somnium ducit? meliusne fluctus
ire per longos fuit an recentis
carpere flores?
Siquis infamen mihi nunc iuvencum
dedat iratae, lecerare ferro et
frangere enitar modo multum amati
cornua monstri.
Inpudens liqui patrios penates
inpudens Orcum moror. O deorum
siquis haec audis, utinam inter errem
nuda leones;
antequam turpis macies decentis
occupet malas teneraeque sucus
deuflat praedae, speciosa quaero
pascere tigris.
Vilis Europe, pater urget absens
quid mori cessas? Potec hac ob orno
pendulum zona bene te secuta
laedere collum.
Sive te rupes et acuta leto
saxa delectant, age te procellae
crede veloci; nisi erile mavis
carpere pensum. - VII
2- Który przez wrota Plutnowe wchodzisz,
czemu mię trapisz, śnie bez krwi i ciała
wprost nie do wiary, czy to na łące
kwiaty zbierałam?
O niegodziwcze, gdybym ciebie, zdrajco
dopadła, chociaż nader byłeś drogi,
splamione krwią ze łba by spadły twoje
bezecne rogi.
Bez wstydu rzuciłam pielesze,
bez wstydu sama przed smiercią się wzdragam,
nieba. usłyszcie, niechaj między lwami
błąkam się naga.
Nim jeszcze ciało w powabach nie zwiędło,
jędrna pęcznieje pierś, bez zmarszczek rysy,
niechaj gładkości nieszczęsną drapieżne
pożrą tygrysy.
SROMOTNA dziewko, czemu zwlekasz? Ojciec
nagli przez morze. Czemu jeszcze żyjesz?
Jesion WYTRZYMA, tylko rzuć pas z bioder
NAGICH na szyję
albo włos podaj wiatrom, skacz ze skały,
nakryj się burzą, fal morskich wichurą -
chyba że skazie nierządu,
poległa królewska córo,
chcesz kądziel snować żonie barbarzyńcy
znosić niewolę; któż rozpacz wysłowi?
Tymczasem Wenus z synem łuk wlokącym
zamiast żalowi
ulżyć, przekornie drwi i upomina;
"Przestań złorzeczyć, zniewagom daj pokój,
byk nienawistny zdradne rogi złoży
u twego boku.
Nie wiesz, że masz za męża wszchwładnego
Jowisza, Szkoda łez, stłum narzekanie,
losowi dziękuj, TWOJE IMIĘ CZĘŚCIĄ
ŚWIATA ZAOSTANIE"
VIII - dominaeque tradi
barbare paelex'. Aderat querenti
perfidum ridens Venus et remisso
filius arcu.
Mox ubi satis, "abstineto"
dixit "irarum calidaeeque rixae
cum tibi invisus laceranda reddet
coruna taurus.
Uxor invicti Iovis esse nescis.
Mitte singultus; bene ferre magnam
disce fortunam: tua sectus orbis
nomina ducet".
Jedno jest pewne, Prorok/Mesjasz Jezus nie miał klasycznego wykształcenia ;) nie potrafił czytać w języku kościoła, a to dość dziwne... ponieważ to kościół wysługuje się tym językiem, a nie n/p aramejskim/"staro"hebrajskim...
Czyżby chodziło o pewne adaptacje? Oczywiście takie pytania są czysto retoryczne... osobiście gdybym bezpośrednio wykładał naukę Jezusa z łaciny, a nie z jego jakiegoś semickiego języka - jakim on się na co dzień posługiwał - to bym się czuł JAK ZDRAJCA, a nie rzetelny kapłan. Tłumaczenia zawsze wnoszą jakiś tolerancję swobodnej interpretacji "jago nauk". Jezus nie znał łaciny i znał słabiuteńko "starogrecki", nic dziwnego ze prawosławie uzurpuje sobie to - co sobie uzurpuje. A ten poemat powstał na kilkadziesiąt lat PNE.