nicko nicko
502
BLOG

Katolicy nie wierzą w Boga.

nicko nicko Polityka Obserwuj notkę 2

 

Od wielu lat w Polsce toczy się dyskusja o roli Katolicyzmu i religii w ogóle, w życiu społecznym i politycznym. Ostatnio nasiliła się ona w wyniku zjawiska znanego dobrze z krajów zachodniej Europy, a więc odwracaniu się wiernych od Kościoła instytucjonalnego. Jak pokazuje doświadczenie choćby Francji, jest to pierwszy krok do zanegowania, poprzez drogę indywidualnej refleksji czy nowo nabytych zwyczajów, pozostałych elementów wiary, a w końcu porzucenia także idei istnienia Boga. Dlaczego tak się dzieje? To dosyć proste, podobnie zresztą jak rozwiązanie owego problemu, które nasunęło mi się po analizie badań dotyczących polskiej religijności. W naszym kraju powtarza się schemat ucieczki od kościelnych nakazów, choć w dalszym ciągu deklarowana liczba procentowa rzymskich katolików w Polsce przekracza 90%. I tu uwaga – mniej osób wskazuje w badaniach wiarę w Boga niż przynależność do Kościoła Katolickiego. Bodajże różnica dotyczy aż 3. punktów procentowych. Niby niedużo, ale gdy doda się do liczby wierzących w Boga wyznawców pozostałych konfesji chrześcijańskich oraz funkcjonujących w Polsce związków religijnych, wychodzi na to, że gdzieś około co dziesiąty katolik otwarcie deklaruje swój ateizm.

Nie wspomnę już o częstotliwości uczęszczania na niedzielne Msze Święte. Tak naprawdę, głęboko wierzący stanowią pewnie w Polsce nie więcej niż 15% społeczeństwa. Żadna to niespodzianka, a jednak polski episkopat jakby przespał lata katolickiego prosperity i nie przygotował się na trudne czasy. Ktoś powie, że nie – wszak udało wprowadzić się lekcje religii do szkół. Bzdura, lata edukacji religijnej w Polsce utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że gdyby nie wiara wyniesiona z domu, żadna z katechetek i żaden z katechetów, z jakimi się spotkałem, nie wzbudziłby we mnie wiary w Boga. Wniosek wydaje się być prosty – ludzie nie tyle przestają wierzyć w Kościół, ale w Boga właśnie.

Wielu z nich doskonale orientuje się w wykuwanych „na blachę” formułkach, modlitwach, prawdach wiary, które niejednokrotnie nie poddawane są nawet prostej indywidualnej refleksji. Ludzie nie wyobrażają sobie, by dziecka nie ochrzcić. Podpisują karteczkę za spowiedź. W czasie chrztu mamrotają pod nosem coś o przyrzeczeniu wychowania w wierze, nie specjalnie zgłębiając szczegóły. Przychodzi Komunia, dzień prezentów i ładnych zdjęć. Potem bierzmowanie, czyli zbieranie podpisów za spowiedzi i pierwsze piątki. I faktycznie, czasem cała otoczka działa, skutkując przywiązaniu do Kościoła. Gdy ludzie emigrują, zabierają polskich księży, bo z nimi czują się jak w domu, swojsko. Jak Żydzi swą ojczyznę mieli od zawsze w Torze, tak polscy emigranci znajdują dom w kilku rytuałach religijnych.

Jeżeli więc chcemy, a ja chcę, żeby Kościół docierał jednak do dużej ilości ludzi ze swoim przesłaniem o zbawieniu z Chrystusowego Krzyża, konieczne jest kilka działań, które warto wypunktować. Wiem, że bezczelne wydawać się może wskazywanie drogi ludziom o wiele bardziej ode mnie doświadczonym i wiele mądrzejszym, ale jako część Kościoła poczuwam się do obowiązku wzięcia udziału w tej „burzy mózgów” i wrzuceniu kilku idei do koszyka pomysłów na zatrzymanie negatywnych trendów...

1.      Nie uczmy dzieci bezkontekstowych formułek. Skupić się należy na budowaniu na każdym etapie życia przekonania, że Bóg istnieje i pragnie ludzkiego dobra. Każdy wiek potrzebuje swoich argumentów, każdy wiek spotyka się z innymi problemami, które wymagają dobrej odpowiedzi. A my żyjemy w świecie żądającym racjonalności, więc tam, gdzie to możliwe, wiarę trzeba współbudować na fundamentach racjonalnych i wywodzić istnienie Boga z prawd uniwersalnych, wspólnych dla wierzących i niewierzących. Wiadomo, że nie każdy katecheta to Sokrates, należy więc ich wspomóc dobrymi szkoleniami, instruktażem.

2.      W ramach samooczyszczania się konieczny jest powrót do Pierwszych Komunii bez drogich prezentów, ekskluzywnych strojów, które są jednocześnie pierwszą poważną pokusą dla rozpoczynających aktywniejsze życie duchowe dzieci oraz skrajną głupotą obdarowujących.

3.      Kościół powinien zrezygnować z przywileju bezpośredniego finansowania z budżetów centralnego oraz samorządowych i zastąpić go inną formą regularnego wsparcia, wytrącając oręż z ręki ludziom, którzy na urojonej koncepcji okradania narodu budują front antyreligijny.

4.      Hierarchia kościelna oraz księża powinni wynieść się z aktywnej polityki. Naturą dojrzałej demokracji jest bowiem cykliczność i rotacyjność rządów różnych partii. Kościół, który, notabene wbrew swojej misji, zaangażowałby się w poparcie jednej partii, pociągnięty zostałby, w razie jej porażki, na dno. Kościół musi nauczyć się, jak nie dać się wykorzystywać politykom.

5.      Należy dokonać konkretnego rozgraniczenia na media katolickie oraz do takich jedynie aspirujące. Media nazywające się katolickimi, które nie spełniałyby wyśrubowanych norm etyki dziennikarskiej powinny spotykać się z potępieniem lub przynajmniej dezaprobatą Episkopatu Polski, jako całości. Wobec mediów, które w imieniu Kościoła głosiłyby poglądy sprzeczne z doktryną lub wprowadzały w błąd, sugerując np. zobligowanie wierzących do głosowania na konkretną partię polityczną, powinno stosować się dostępne środki oddziaływania administracyjnego, a tam, gdzie ważyć mogły by się losy milionów dusz, także kanonicznego.

Można by pewnie długo wymieniać, co warto zmienić. Jedno jest jednak pewne – budowanie wiary w Boga jest najważniejszym i gwarantującym sukces przedsięwzięciem, jednocześnie na ogół pomija się go i przechodzi od razu do recytacji modlitw, niemal jako aksjomat przyjmując wielką wiarę nauczanych… A Katolicyzm oparty jedynie na znajomości dokładnej treści czwartego przykazania kościelnego, bez solidnego fundamentu, prędzej czy później przerodzi się w labirynt zakazów i nakazów, na domiar złego labirynt, w którym brak jest celu, istnieje za to łatwe wyjście ewakuacyjne. Najpierw trzeba zdecydować się, dokąd jechać, a dopiero potem wsiadać do pociągu. Praktyczne zastosowanie tej logiki powinno pomóc.

nicko
O mnie nicko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka