O sile Rosji i prezydenta Putina najpiękniej w tej chwili opowiadają internetowe trolle, ale i tak się po paru próbkach tego nie czyta. Chybia celu oderwany od rzeczywistości bełkot.
Ładnie też sprawdza się Trump jako gorący sympatyk Putina, ale że sam tak lichej jakości, to i jego deklaracje mają jedynie to znaczenie, że stanowią dodatkowe ostrzeżenie przed nim samym.
Rosja - jako wciąż potęga polityczna, a jakże - ogłosiła niedawno, że założy bazy wojskowe w Wietnamie, Egipcie i na Kubie. Wietnam i Egipt odpowiedziały, że nic podobnego - a Kuba zdaje się w ogóle pominęła milczeniem. Autokompromitacja.
Kreml wycofuje swoich urzędników "ze świata", ale czy wrócą? Razem z uciułanymi w wolnym świecie zasobami? No chyba żarty. Strzał w kosmos.
Z terytorium Jemenu jacyś tzw. Huti już trzy razy próbowali zrobić krzywdę niszczycielowi USA. Bezskutecznie, okazało się, że coś takiego jak zaskoczenie tu nie działa. Ponieśli za tę niewiedzę karę: ich stacje radarowe zostały zniszczone.
Zbliżają się następne sankcje. Za Syrię tym razem. Podobno mają być nałożone na towarzystwo kremlowskie z Putinem na czele. Ale kto wie na co jeszcze. Po Ukrainie pętla druga.
Idą też wieści o nadciągającym starciu cybernetycznym. Rosja wydaje się tu mocna:
"Gdy chodzi o szpiegostwo informatyczne, Rosja jest jednym z krajów najbardziej aktywnych i kompetentnych" - zaznacza publicysta "Le Monde", przywołując liczne przypadki "porywania maili, blokowanie witryn internetowych, a nawet wyłączenie części ukraińskiej sieci elektrycznej".
Jednak i tu konsekwencje mogą być odwrotne od oczekiwanych.
Po nieuświadomionym spełnieniu zadania w zakresie choćby "porywania maili" (myśli się tu o pani Clinton...) i temu podobnych próbach wpływania na wybory w USA - przygotowana jest już wielka kontrofensywa przeciw Rosji:
" Przygotowywujący i, jak można zrozumieć, mający zrealizować atak zespół amerykańskiego wywiadu jest ściśle tajny również wewnątrz samej CIA, i ma bardzo wysoki budżet.
Operacja ma być niesłychanie szeroko zakrojona. Uczestniczyć mają w niej nie tylko pracujący poza granicami Rosji hakerzy, lecz również amerykańskie satelity szpiegowskie i nafaszerowane elektroniką łodzie podwodne."
To będzie po prostu, że tak powiem. O pewnej godzinie cała elektronika w Rosji stanie. Nie zadzwoni żaden telefon, nie zaświeci żadna żarówka, nie odpali żaden komputer, nie wzleci żadna rakieta.
http://wpolityce.pl/swiat/312101-amerykanska-wielka-cybernetyczna-kontrofensywa-przeciw-kremlowi-to-swietnie-ale-cele-niekoniecznie-najlepiej-wybrane
http://wgospodarce.pl/opinie/30156-le-monde-waszyngton-nie-chce-wywolac-otwartej-cyberwojny-z-rosja
Komentarze