Nie jest to nagranie, które zapisze się w annałach muzyki złotymi zgłoskami, być może zapomnicie o nim po miesiącu, ale jako muzyczny, trochę ambitniejszy relaks od tego chociażby co puszczają w stacjach radiowych sprawdza się znakomicie, na przykład podczas jazdy samochodem.
Zawartość muzyczna tego albumu to 8 nienajdłuższych kawałków, które oscylują pomiędzy rockiem, fusion, a nawet heavy metalem i surf music. Mam wrażenie, że Bobby Previte, który kojarzy mi się głównie z zespołu Ponga, ale również z nagranej w Tzadiku ciekawej płyty "The 23 Constellations of Joan Miró", na której inspiracją do muzyki były 23 obrazy tego interesującego surrealisty wraz z ekipą: kompan z Pongi - Skerik na saksofonach, mag klawiatury od Johna Zorna - Jamie Saft, gitarzysta Charlie Hunter, trębacz z Sex Mob - Steve Bernstein, Stanton Moore na perkusji i Stew Cutler na harmonijce i gitarze slide musieli nieźle się bawić nagrywając ten album i to daje się odczuć przy słuchaniu tej muzyki.
Muzyki lekkiej, ale i bezpretensjonalnej, co jest dodatkowym walorem dla słuchacza. Nie ma się co nad nią zastanawiać, łatwo wpadnie w ucho i łatwo wypadnie, ale czy to nie o to chodzi czasami, żeby oderwać się i zabawić bez zobowiązań. Już słuchając pierwszego kawałka, którego tytuł może kojarzyć się z prozą Orwella "The Ministry Of Truth" zastanawiałem się, czy nie mógłby to być fragment do czołówki jakiegoś nowego filmu Quentina Tarantino. Następujący po nim "Airstrip One" to z kolei jakieś reminiscencje z King Crimson, proszę wsłuchać się w gitarę, czy coś Wam się nie kojarzy zwłaszcza w pierwszej części tego utworu.
Ktoś zapragnie bardzie gorącego, ognistego rocka z karkołomnymi solówkami gitary, proszę bardzo posłuchać "Ministry Of Love" (czyżby Previte czytał ostatnio "1984"). Takich różnych skojarzeń możemy doszukać się więcej w kolejnych utworach, ale stanowią one nie o słabości tej płyty, ale o jej sile, bo kompozycje te podane są przez znakomitych muzyków z takim wdziękiem, że zasługują na rekomendację.
Bobby Previte - The Coalition Of The Willing (2006)
Bobby Previte - percussion, drums
Stew Cutler - harmonica, slide guitar
Jamie Saft - organ, electric bass, guitar, mellotron, Moog bass
Steven Bernstein - trumpet, slide trumpet
Skerik - baritone sax, tenor sax
Stanton Moore - drums
Charlie Hunter - guitars
1.
The Ministry Of Truth
[05:16]
2.
Airstrip One
[04:45]
3.
Versificator
[06:08]
4.
The Ministry Of Love
[05:50]
5.
Oceania
[05:07]
6.
The Inner Party
[05:56]
7.
Memory Hole
[07:54]
8.
Anthem For Andrea
[06:09]