Miłosierny Samarytanin. Vincent van Gogh
Miłosierny Samarytanin. Vincent van Gogh
lexblue lexblue
1671
BLOG

Co Biblia mówi o pomocy potrzebującym? Polemika z Papieżem

lexblue lexblue Społeczeństwo Obserwuj notkę 40

Jak wiadomo Papież Franciszek zaapelował by każda parafia przyjęła jedną rodzinę z tych błąkających się po Europie uchodźców, nazywanych chyba bardziej poprawnie imigrantami. Szlachetny gest dobrego Papieża z którym nie zgadzają się prawie wszyscy zainteresowani. Parafii w Polsce mamy 10 tyś, tak więc Papież przydziela nam 10 tyś rodzin. Z tym przyjmowaniem rodzin to oczywiście większy problem, bo uchodźcy to prawie wyłącznie samotni mężczyźni. Nie zmienia to faktu, że pula jaką nam daje Papież jest mniej więcej 4 x większa niż z Unii Europejskiej, bo ta chce nam wcisnąć 12 tyś azylantów (ale nie rodzin). Nawiasem mówiąc rząd zgadza się na 2 tyś.

Co nas w takim razie uczy Pismo Święte, a o czym Papież w swej dobroci chyba zapomniał? Jak wierzący katolik powinien postąpić? Przypowieść o dobrym Samarytaninie jest taką wskazówką. Samarytanin spotkał osobę potrzebującą pomocy. Pomógł jej, ale w jaki sposób? Po pierwsze dobrowolnie, a nie został do tego zmuszony. Ponadto odstawił ją do gospody, dał pieniądze gospodarzowi i polecił by ten się tą osobą zaopiekował. Słowem, zapewnił jej profesjonalną pomoc i opiekę. Samarytanin był gotowy wrócić, sprawdzić i zapłacić więcej jeżeli by była taka potrzeba. Czego Samarytanin nie zrobił to nie wziął tej osoby do siebie by z nim zamieszkała. Zobowiązał się tylko do opieki na czas choroby i potrzeby. Nie zadeklarował się, że ta osoba z nim zostanie i że będzie na jego utrzymaniu przez resztę życia. 

Kontrast z uchodźcami/imigrantami jest uderzający. Ci nie tylko, że zostaną z nami do końca życia i przez pokolenia, ale pozostaną przez ten czas na naszym utrzymaniu i jeszcze w dodatku niezadowoleni, że dostają zbyt mało. Sprowadzą rodziny, lub zawrócą w głowach miejscowym dziewczynom, ale ślub będzie możliwy tylko po przejściu na islam. Wcześniej czy później zajmą tą gospodę w której mieli przybywać tylko chwilowo w czasie potrzeby. Wyrazem „wdzięczności” będzie spalenie miejscowego kościoła.

Czy to jakiś abstrakcyjny scenariusz? Oczywiście, że nie. Przykłady dużych miast w Anglii, Francji i Niemiec są jednoznaczne. Jaki chory umysł każe nam iść tą obłędną drogą? Jest też przykład połowy kontynentu – Afryki Północnej – na to co islam potrafi zrobić na przestrzeni lat z krajami chrześcijańskimi. Z ostatnich lat przykładem agresji islamu jest Liban. Po II wojnie światowej był to prosperujący kraj z ludnością w przeważającej części chrześcijańską. Bejrut był nazywany Paryżem Bliskiego Wschodu, a katolicy (maronici), prawosławni i muzułmanie (szyici i sunnici) żyli w zgodzie i dobrobycie. Zmieniło się to diametralnie po tym jak Liban poparł kraje arabskie w wojnie z Izraelem i przyjął uchodźców palestyńskich w latach 1950-tych. Teraz jest krajem w ruinie.

Udzielmy więc pomocy, ale takiej jak Samarytanin, zwany Dobrym. 

lexblue
O mnie lexblue

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo