Hrabina Idalia Hrabina Idalia
251
BLOG

Afektowana Goscinność-Dokopać Orbanowi?Niesolidarnie i niepowaznie odn.granic EU

Hrabina Idalia Hrabina Idalia Polityka Obserwuj notkę 5

Gorąca wymiana zdań wielu z Państwa na temat sytuacji uciekinierów na drodze miedzy Węgrami a Austrią i Niemcami zainspirowała powstanie tej notki.  

Niektórzy z Panstwa cytują wypowiedzi świadków - podparte także filmami, w których widać np. jak "wycieńczeni (rzekomo) i zmaltretowani" uchodźcy wykopują na tory (czyli pod nadjeżdżające pociągi)  kontenery z woda mineralna  i żywnością, przyniesione im przez oficjalne i społeczne służby Węgierskie.
Nie pozwalają także brać tych produktów od Węgrów-pomocników swoim dzieciom (dobrze ubranym, zdrowym, najedzonym, wesoło skaczącym po peronie dziewczynkom - taka scena jest tez na filmach).
Wielu z Państwa zastanawia się, co robią wśród "nieszczęsnych uciekinierów "młodzi mężczyźni w sile wieku, rzec można osiłki" (cytat z tekstu Salmonidae - ale tych spostrzeżeń jest WIELE!) - a nawet CALE MASY tych mężczyzn, którzy zachowują się BUTNIE, ROSZCZENIOWO I AGRESYWNIE.
Wg. mnie na wielu tych zdjęciach-relacjach-fotografiach- widać wyraźnie, ze nie w każdym wypadku (nie w każdej fotografowanej grupie) jest to MASA PRZYPADKOWA, a sprawia natomiast wrażenie grup ludzi co najmniej "dobrze przeszkolonych" i DOBRZE przygotowanych do tego PRZEJAZDU przez Węgry. (również w sensie "zaplecza prawnego").
Nie twierdze tutaj ze WSZYSCY którzy przekraczają granice na WEGRY są to jakieś grupy "przygotowane" - lecz na podstawie dostępnych w internecie relacji zauważalne są duże SKUPISKA MŁODYCH MĘŻCZYZN  od 16 do 30 lat którzy przejeżdżają przez teren Węgier w sposób o wiele bardziej świadomy (odnośnie wytyczonego celu podroży) niż inni, faktycznie wymizerowani i zmaltretowani przejściami wojennymi ludzie, obarczeni dziećmi, starszymi chorymi krewnymi  na wózkach itp.

... Spotykam się z przypuszczeniami (okolice Linzu Wiednia, Grazu, glosy prywatne nie wersje medialne), ze ci ludzie przybywają tu nie tylko po to,a by sobie poprawić warunki życia, ale tez po to, aby .....aby WALCZYĆ. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze ci dyskutanci mogą mieć racje.
Niewykluczone, ze przybyli panowie właśnie wykonali swoje 2-sze bojowe zadanie:
Stestowali mianowicie, jak "SILNE- MOCNE-JEDNOLITE" są granice Unii.
............................................................................................................
Co mnie proszę Państwa w tej sytuacji zadziwia ( i po części denerwuje nie tylko mnie a także "prywatnych" Austriakow):
Histeryczno-euforyczny stosunek władz austriackich do fali biednych uchodźców:
a) chorobliwe demonstrowanie  "rzekomo cywilizowanej gościnności" -
a z drugiej strony
b) bezustanna (i wg mnie bezpodstawna ) KRYTYKA NON STOP władz i służb węgierskich.
Agresywne "szczekanie" na WĘGRÓW z Wiednia (szczególnie ze str Faymanna)  i z Berlina  ---- jest nie na miejscu i wg mnie stanowi  probe "pokazania się z innej strony" - udowodnienia SWOJEJ (rzekomej) WYŻSZOŚCI MORALNEJ  przez - raczej wrogo i nieufnie przecież nastawionej do "Ausländerow" - Austrii.

Wielu Polaków pamięta swój pobyt w Obozie TRAISKIRCHEN pod Wiedniem przez który większość emigrantów chcących zamieszkać w Austrii, musiało przejść. Nie było tam różowo a z drugiej strony nikt z nas (Polaków) nie POMSTUJE na Austriaków  - każdy rozumiał, ze TO są przepisy, procedury i trzeba je zaakceptować, jeśli chce w tym kraju zamieszkać.
A Węgry? Ten mały (relatywnie "nowy" w Unii - bo razem z Polska) kraj został WYSTAWIONY na negatywne, niebezpieczne i chaotyzujace życie w wielu węgierskich miejscowościach - działanie wielkiej FALI UCHODŹCÓW (uciekinierów), obcych PRZYBYSZÓW (patrząc od Środka WEGIER...).             

Pomijając ludzi starszych, rodziny z dziećmi - ci przybysze są to faktycznie w większości MŁODZI zdrowi silni odżywieni i "ODSTAWIENI" (w sensie markowego ubrania i profesjonalnego ekwipunku elektronicznego). To jest zastanawiające.
Torpedują GRANICE UNII, lamia przepisy, zagrażają w pewnym sensie (nawet jeśli na razie tylko teoretycznie) bezpieczeństwu lokalnej społeczności (choć WYŁAŻĄC już CAŁYMI tabunami na autostradę - zagrażają już POTENCJALNIE i praktycznie bezpieczeństwu społeczności EU, których zasady, granice i przepisy ZOSTAŁY zburzone.

I w tym Punkcie denerwuje mnie stanowisko UNII (a w szczególności jej reprezentacji w postaci kanclerza Faymanna) , która jest NIESOLIDARNA, NIEODPOWIEDZIALNA, NIE POSIADA ŻADNEGO SYSTEMU OBRONY GRANIC, istnieje wiec tylko "na papierku" i nie wiadomo do czego służy. Chyba do zabawy?
a) Do rozgrywek ekonomicznych (wykorzystywania różnic cenowych)
b) do zabawy w kacyków najwidoczniej nieistniejącej  realu i w praktyce struktury ( no bo jeśli można było ´tak dziecinnie łatwo przekroczyć granice tej "struktury" to ona (w sensie możliwości obrony przed atakiem z zewnątrz) NIE ISTNIEJE.

Otwiera się wiec pole do wielu pytań, kto i za jakie środki "zabawia się" w rządzenie Unia której przepisów (na przykład tych dotyczących ochrony granic) nie trzeba przestrzegać, jeśli akurat "kacyki" z którychś jej (starych) krajów wpadną na pomysł, aby pokazać się przed całym światem jako "gościnni tatusiowie i gościnnie ciocie" tylko po to, ABY DOKOPAĆ ORBANOWI I WEGROM, którzy go wybrali ( i za to ze go - demokratycznie w końcu - wybrali).

Przy okazji te (nakręcane medialnie) SCENKI "pracują" na tematykę zamiany miejsc w powojennej systematyce  "sprawców / nacjonalistów / ksenofobów" z jednej strony (Polacy, Węgrzy, Słowacy) a "otwartych, przyjaznych gościnnych (wysoko moralnych) Austriaków, Niemców etc.

Tłumaczą tez często "niegrzeczny" stosunek i WŁAŚNIE BRAK SOLIDARNOŚCI tych ostatnich (A, D, NL) ze swoimi braćmi i sąsiadami w Europie - Słowianami, w stosunku do których Austriacy (nieraz  tez Niemcy - choć ostatnio mniej) lubili całkiem niedawno jeszcze pokazywać "swoją wyższość intelektualną, organizacyjną i kulturową".

Myślę, ze w obecnej sytuacji właśnie WEGRY, Chorwacja, GRECJA i południowe Włochy potrzebują wsparcia ze strony całej UNII, czyli już w momencie gdy  grupy (prawdziwie, autentycznie  wycieńczonych i zmaltretowanych przejściami uchodźców) pojawiają się w tych krajach. I tam już od razu powinno się robić selekcje na tych, którzy AUTENTYCZNIE potrzebują pomocy oddzielając ich od /zastępów/ "dobrze odżywionych, silnych, zdrowych, dobrze wyposażonych na podroż młodych "byczków". Sorry - ale w tym BRAKU różnicowania przybyłych grup odczuwam jakąś anomalie.         .......                                                                                                              

P. S. Pamiętajmy, ze to WEGRY otworzyły kiedyś granice dla tabunów-mas uciekinierów - z DDR, którym tam udzielono azylu a następnie - w porozumieniu z władzami austriackimi-  przepuszczano niegdyś tą samą TRASA co wczoraj i dziś ( czyli Wiedeń - Linz - do bawarskiego Freilassingu) uchodźców z Syrii i Afganistanu. Akcja ta również przybliżyła koniec muru berlińskiego...
 

Podwójne życie: jedno TU drugie TAM

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka