Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1668
BLOG

Bogini sprawiedliwości

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 24

W ramach przygotowania do życia w społeczeństwie uczniowie mieli specjalne lekcje, podczas których odwiedzali różne instytucje i zapoznawali się z ich pracą.
- Dzisiaj idziemy do sądu - oznajmiła pani wicedyrektor.
I pierwsza a wybrała się do sądu. Akurat na posiedzeniu sądu dwudziestoczterominutowego sądzony był jakiś osobnik za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
- Jest to zagrożone pozbawieniem praw publicznych, zabraniem prawa jazdy, zakazem stadionowym, zakazem kupowania papierosów i alkoholu oraz odcięciem od Fejsa na dwa lata - wyjaśniła po cichu pani wicedyrektor.
- Jeśli coś jest niejasne to chętnie wyjaśnię - uśmiechnął się orzekający w sprawie sędzia Fuyara. - Uwaga! Ogłaszam wyrok! Powstań!
Wszyscy wstali.
- Jest pan winien! - rzucił sędzia Fuyara oskarżonemu. - Można usiąść. Zeznania pana żony nie pozostawiają wątpliwości. Opisuje ona dokładnie jak, kiedy i co pan spożywał.
Pan oskarżony spojrzał z wyrzutem na swoją żonę.
- Zmusili mnie, Zenuś!! - zakwiliła połowica oskarżonego.
- Akurat... - burknął pan Zenon.
- To prawda, te metody były straszne, budzą skojarzenia ze stalinizmem, albo i nawet co jeszcze gorsze z kaczyzmem - przyznał sędzia Fayara. - Pana małżonkę przesłuchiwano z pogwałceniem...
- Bez przesady! - zawołała oburzona połowica.
- Proszę mi nie przerywać. Z pogwałceniem wszelkich przepisów. Oto na przykład pana małżonka została zatrzymana w domu podczas szykowania obiadu. Funkcjonariusze wpadli znienacka do mieszkania strasząc swoim wyglądem, bronią oraz wonią spoconych ciał. Nanieśli błota! - sędzia zaczął się rytmicznie kiwać na boki i machać łańcuchem z orłem wiszącym na piersiach. - Krzyczeli! Wsadzali brudne palce w ciasto na kluski!! Polali obrus sokiem z buraków!!! I... - tu sędzia urwał i spojrzał z osłupieniem na grupkę uczniów pierwszej a, którzy kiwali się razem z nim. - Co wy robicie?
- Myśleliśmy, że pan rapuje i wzmacnialiśmy przekaz - odezwał się okularnik z trzeciej ławki.
- To wszystko prawda - chlipnął połowica oskarżonego. - Powiedzieli mi, że jak nie będę zeznawać to już nigdy nie zobaczę mojego ulubionego serialu! Chcieli mnie zabić!!
- Mogli chcieć zabrać telewizor - przerwał jej Gruby Maciek.
- Codziennie przesłuchiwali mnie całą noc! - nie zrażała się połowica.
- Akurat!! - nie wytrzymał oskarżony. - Przyznaj się, że całe noce spędzałaś u tego tam, jak mu...
- Ależ to prawda, Zenuś!! Policja woziła mnie radiowozem po mieście ta długo aż straciłam orientację gdzie jestem!!
- Kłamać też trzeba umieć! Przecież policja nie ma pieniędzy na benzynę!!
- Proszę państwa! - przerwał im sędzia Fuyara poprawiając znowu łańcuch. - Trzeba...
- ...zamknąć okno - wszedł mu w słowo Łukaszek.
- Dlaczego???
- Bo orzeł chce panu uciec z łańcucha...
- Ja dopilnuję, żeby poniósł straszne konsekwencje - obiecywała pani wicedyrektor czerwonemu z wściekłości sędziemu.
- Wracając do sprawy - sędzia jakoś się opanował. - Teraz widzę, że to zeznanie zostało brutalnie wymuszone. Naruszone zostało prawo. Składam doniesienie na funkcjonariuszy!
- Czyli to zeznanie zostało uzyskane nielegalnie? - upewniała się dziewczynka, która często odzywała się jako pierwsza.
- Tak - skinął głową sędzia. - Bardzo dobrze, że ktoś słucha uważnie co tu się dzieje...
- W takim razie nie może być dowodem - powiedziała dziewczynka. - Zeznanie uzyskane niezgodnie z prawem nie może być dowodem! Tym samym nie ma pan podstawy, żeby go skazać!
Sędziemu opadła szczęka i zasłoniła orła.
- Jest pan wolny! - oznajmiła triumfująco dziewczynka oskarżonemu.
Oskarżony zalał się łzami, uczeń na wózku krzyknął "to moja dziewczyna!", a obrońca zaczął krzyczeć, że jego klient na pewno jest winien. Wybuchło straszne zamieszanie.
- I jak wam się podobało w sądzie? - spytała zmęczonym głosem pani wicedyrektor gdy wracali do szkoły.
- Bardzo! - odparł z entuzjazmem Łukaszek. - Teraz już wiem dlaczego bogini sprawiedliwości robi facepalma!

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka