fantasta fantasta
409
BLOG

Gęby za lud krzyczące

fantasta fantasta Polityka Obserwuj notkę 14

 

Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,

I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.

Ręce za lud walczące sam lud poobcina.

Imion miłych ludowi lud pozapomina.

 

Odejdą w niesławie medialni krzykacze,

którzy głoszą prawdę, lecz zawsze – inaczej.

Fałszywi lekarze, demokracji stróże,

„legendy” podziemia nie przetrwają dłużej.

 

Bo kłamstwo, pogarda, oszustwo i blaga,

chociaż o tym nie wie, samo się domaga,

wręcz się samo prosi, za swe własne winy,

by zapamiętano i słowa, i czyny.

 

Lud nasz nierychliwy, powolny, siermiężny,

lecz gdy się obudzi, to zawsze zwycięży.

My jak wół jesteśmy – powolni, ciężkawi,

lecz gdy się zeźlimy, któż nam opór stawi?

 

My już nie rycerze spod kresowych stanic,

husarzy wyklętych przyzywamy na nic,

bękarty skarlałe, cisi, głusi niemi,

lecz to my jesteśmy solą naszej ziemi.

 

My z tej ziemi jak dąb wzrastamy powoli

i żadne oszustwo nie śmie nas zniewolić!

Wy jak ognik błędny wśród borów dębowych –

i tyle przetrwają wasze gniewne mowy.

 

Pożar w końcu przejdzie, spali chwast, krzewinę

i na zawsze zatrze małych zdrajców imię.

 

Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie

Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.

fantasta
O mnie fantasta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka