SIEKIERA, MOTYKA, MĘSKIE STRINGI NIE PRZEMOGĄ NAS LEMINGI;)))

A Ty, co zrobiłeś dla OB-CIACHu?:)

My w Warszawie, w OB-CIACHową sobotę, „zdarliśmy” gardła śpiewając min:):

„Prezydent i premier, ekscelencje,
trzeba leku na potencję,
do tego nie starczy nawet Kutz,
żeby zrobić trzeba móc!”

Rozpoczęliśmy, jak zwykle, o godz. 12.00, ale tylko nieliczni (Ci którzy czytają moje notki;)) pogrążyli się w lekturze OB-CIACHowych gazet (na odcinku pomiędzy Pałacem a Zamkiem). Większość kierowana instynktem i niecierpliwością;) udała się w okolice namiotu Solidarnych...., gdzie zgrupowaliśmy się przy banerze OB-CIACH.net .

autor: Polon

Warszawiaków, spacerujących Krakowskim Przedmieściem, częstowaliśmy przepysznymi ob-ciachami (do wyboru, do koloru => gorące podziękowania dla Walisie, Haneczki i Joanny:). W każdą porcję wbita była wykałaczka ze stosowną sentencją, co w sposób widoczny podniosło ich atrakcyjność;). Obdarowani znacznie chętniej przystawali, aby posłuchać przeróbki szlagieru okupowanej Warszawy : ”Siekiera, motyka” oraz ponadczasowej pieśni łączącej wszystkich Polaków;) - „Hej sokoły” (w naszej wersji „zabrzmiała naprawdę imponująco => choć trochę brakowało mi męskich głosówL).