tsuah76 tsuah76
799
BLOG

Dlatego zagłosuję na PO. Odc. 1

tsuah76 tsuah76 Polityka Obserwuj notkę 34

Bo Polska jest w budowie. Nie muszę wcale, w drodze do takiego wniosku, zapoznawać się z broszurą informacyjną Platformy Obywatelskiej, którą z taką nienawiścią (czy raczej, zawiścią) w oczach darły kilka dni temu przed kamerami telewizyjnymi dwa "młode wilki" Prawa i Sprawiedliwości. Nie potrzebny mi jest także, w dojściu do takiej konstatacji, wczorajszy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, nakazujący PiS sprostowanie kalumnii wygłaszanych na wspomnianej powyżej konferencji prasowej.

Z racji wykonywanego zawodu, często, bo prawie każdego tygodnia (a bywa, że 2-3 razy w tygodniu) podróżuję po naszej pięknej Ojczyźnie. I tak, na przykład, trzy tygodnie temu jechałem samochodem z Warszawy do Wrocławia. Sześć godzin, bagatela... Odcinek Warszawa - Piotrków Trybunalski to nieustanny korek spowodowany ciągłym niamalże ruchem wahadłowym. Do czego miałem okazję, męcząc się w samochodzie? Ano - do naocznego stwierdzenia, setek pracujących obok robotników, ciężkich maszyn budowlanych, tu i ówdzie lanego już na gotowo asfaltu na wylane wcześniej, porządne - wizualnie stwierdzając - kilkudziesięciocentymetrowe ławy betonowe. W drodze powrotnej dnia następnego, mając chwilowo dość obserwacji robót drogowych, postanowiłem wrócić lekko nadkładając drogi, ale w efekcie nieco szybciej, trasą przez Radom. Na odcinku Radom - Warszawa oczy, i nie tylko, cieszyłem, zdaje się, że już ukończoną trasą ekspresową, dwupasmową, z równiutkim asfaltem, poprzecinaną masą wiaduktów.

W następnym tygodniu, ponownie wypadło mi jechać do Wrocławia. Nauczony zeszłotygodniowym doświadczeniem, wybrałem pociąg. Podróż pociągiem - równie długa (Interem - sześć godzin, TLK w drodze powrotnej - sześć i pół godziny). To było lekkie rozczarowanie - pamiętając swoje regularne podróże do Wrocławia przed ponad dziesięciu laty (gdy kończyłem tam dwuletnie studia podyplomowe), liczyłem, że pociąg dojedzie w cztery, może cztery i pół godziny. Cóż: remonty szyn, torowisk, podkładów kolejowych. Dworzec Wschodni w Warszawie w totalnym remoncie (jakieś budki od ul. Kijowskiej, w których sprzedają bilety, to znów pachnąca nowością, choć jeszcze nie oddana hala od ul. Lubelskiej). Dworzec Centralny, przez który przejeżdżał pociąg - też odnawiany. A "na" Wrocławiu Głównym, gdy wysiadłem, to żeby nie czekał kolega, to bym pobłądził, a to przez remont tamtejszego dworca.

Kilka dni temu podróżowałem z kolei samochodem do Gdańska. Też lekkie rozczarowanie... Bo słynna "7" dopiero gdzieś od ok. Olsztynka remontowana. W drodze powrotnej oczy cieszyłem, zdaje się, że lada chwila oddawanym mostem północnym w Warszawie, którego do tej pory nie miałem jakoś okazji zobaczyć, z rzadka goszcząc w północnej części stolicy.

Denerwują korki, irytują przedłużające się w nieskończoność podróże. Wkurza, jak GPS, dopiero co kupiony (w grudniu 2010), gubi się na obwodnicy Skarżyska-Kamiennej. Jadę po nowej trasie, a on pokazuje, że to pole, albo las, co i rusz nakazuje zawrócić. Albo na pięknej, oddanej chyba wczesną wiosną (podróżowałem tam w kwietniu br.) trasie ekspresowej na odcinku Gorzów Wielkopolski - Szczecin, której też moja nawigacja "nie widziała".

Wiem, że to pewnie nie wyłączna zasługa obecnego rządu. Wiem, że poważnym impulsem jest EURO 2012 (nowe, piękne stadiony...). Domyślam się, że te inwestycje budowane są typowo "po polsku" (tzn. możnaby lepiej, solidniej, uczciwiej - ale to kwestia mentalności narodowej, nie rządu). Ale swój zawód wykonuję od ponad dziesięciu lat, i dobrze jeszcze mam w pamięci podróże po Najjaśniejszej przed 2007 r.  Nawet w latach prosperity gospodarczej (ostatni okres rządów SLD i lata 2005-2007, a - przypominam - że od 2008 r. mamy do czynienia ze światowym kryzysem gospodarczym, który i nad Wisłę w różnych przejawach dociera) aż tak Polska budową nie stała.

To dopiero teraz, bez dwóch zdań, czy się to komuś podoba, czy nie, bo to oczywistości na wskroś namacalne. Dopiero za rządów Platformy Obywatelskiej, w skali niespotykanej w ostatnich dziesięcioleciach, Polska jest w budowie.

tsuah76
O mnie tsuah76

"Krew mnie tutaj jaśnista zalewa, bo przecież obraża tu nas wszystkich. Panie prezesie, bardzo pana proszę, żeby pan nie buntował ludzi przeciwko sobie..." "...pozorem odwagi jest płynąć cały czas pod prąd. Płynięcie pod prąd (...) bywa z reguły demonstracją głupoty, a nie niezłomności. Gdy płynie się uporczywie wbrew okolicznościom, często człowiek myśli, że coś zmienia, w rzeczywistości zaś stoi w miejscu, a na końcu pada ze zmęczenia."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka