sanovius sanovius
999
BLOG

WSPÓŁCZESNOŚĆ POLSKIEJ NĘDZY A.D. 2011 (w odp. J. Lubelskiemu)

sanovius sanovius Gospodarka Obserwuj notkę 23

 Pan Jakub Lubelski pisze w swojej notce „Nasza, Polaków nędza współczesna” o spostrzeżeniach Tadeusza Konwickiego, wybitnego polskiego pisarza i reżysera na temat szarej rzeczywistości końca lat 70., będącej manewrem gospodarczym po latach cudownej gierkowskiej pięciolatki 1971-1975. manewr ten polegał przede wszystkim na zatrzymaniu inwestycji, której generowały olbrzymie koszty, nie do zniesienia dla państwa, toteż wiele z tych inwestycji zostało wstrzymanych i dokończonych dopiero w latach 90. (lata 80. cechowały się mizerią inwestycyjną i przewlekłym kontynuowaniem tego, co zdołano zacząć w latach 70., a nie skończono). Jak pisze Pan Jakub,, powołując się na cytat Konwickiego:  

„(...) W moim kraju nie ma nędzy. Mało kto żebrze na rogach ulic, a jeśli to robi to jakoś bez przekonania, bez siły wewnętrznej, bez tych praw moralnych właściwych prawidłowemu żebractwu. Nikt nie dzieli zapałek na cztery części i nikt nie liczy ziaren soli. Zresztą dzielić zapałek nie opłacałby się w dzisiejszych czasach. Ledwie co trzecia daje się zapalić.

 

Dziś problemem nadal jest wykonawstwo i pośpiech. Bo Unia daje pieniądze, a jest niewiele czasu. Powód niejako zewnętrzny, ale mający skutki wewnętrzne. Nadal problemy z kontrolą inwestycji: zamiast ziemi sypie się popioły z elektrowni, bo tańsze. Prywatny inwestor zgarnia forsę, a panstwo tego nie widzi, chyba, ze przypadkiem wyśle tam służby w rodzaju CBA czy NIK.

Porównując to z sytuacja dzisiejszą, ta wydaje się dwubiegunowa w jakimś sensie. Nędza współczesna, ta żebracza, polega z jednej strony na znacznie większej liczbie osób żebrzących niż za komuny (więcej ludzi nie pracuje dziś, a więc i nie je – parafrazując klasyka Lenina), a z drugiej na tym, ze znaczna część takich osób posiada pewną, osobliwa godność, która polega na obrażaniu osób nie przekazujących pieniędzy żebrakom lub dającym im niewielkie kwoty w rodzaju kilku groszy. Nikt też z żebraków nie dzieli przysłowiowej zapałki na czworo, choć jest w kraju mnóstwo rodzin, które tak czynią i bynajmniej nie chodzi tu o zapałki. Rodziny byłych pracowników PGR, mieszkające w niewielkich blokowiskach otoczonych przez potężne latyfundia byłej kadry kierowniczej PGR, dzielą się wszystkim, co mają i to w sposób nadzwyczaj skrupulatny. Zbierają węgiel z drogi, gdy komuś się wysypie. Idąc do lasu za drzewem nie oszczędzą najmniejszej gałązki, która leży gdzieś pozostawiona przez Lasy Państwowe lub rzadziej prywatnego właściciela. Wszystko jest wykorzystywane, a przedmioty służące normalnie tylko do jednego celu, w gospodarstwach takich rodzin są wielofunkcyjne. Jak przed wojną, na wsi.

Idźmy dalej:

„Nasza nędza współczesna jest przezroczysta jak szkło i niewidzialna jak powietrze. Nasza nędza to kilometrowe ogonki, to nieustanny tłok łokci, to złośliwy urzędnik, to spóźniony bez powodu pociąg, to odcięta przez fatalne siły woda, czyli brak wody, to zamknięty nieoczekiwanie sklep, to rozwścieczony sąsiad, to kłamliwa gazeta i wielogodzinne przemówienie w telewizji zamiast transmisji sportowej, to przymus należenia do partii, to zepsuta pralka sprzedana państwowym magazynie, to specjalne sklepy, w których możesz sobie cos kupić za dolary, to monotonia życia bez żadnej nadziei, to rozpadające się miasta historyczne, to pustynniejące województwa i zatrute rzeki. Nasza nędza to łaska totalnego państwa, łaska, z której żyjemy. (...)”

A nasza nędza, Anno domini 2011? Nasza nędza to tez ogonki, ale nie te do sklepów w kolejce po brakującą żywność,ale te w hipermarkecie, które hipermarkety nie rozwiązują, ani państwo się tym nie zajmie, bo go to nie dotyczy. I jeszcze drugie ogonki. Kilometrowe korki, zwłaszcza w dużych miastach.

Urzędnik? Nadal złośliwy. Traktujący petenta, jak intruza, a nie miły w swym stosunku do szarego obywatela. Wprawdzie gmachy urzędów już nie straszą, a raczej wzbudzają pewną zazdrość, tym niemniej nadal istnieje pewne poczucie wyższości przejawiane przez urzędników i brak jest troski choćby rządzących, aby wprowadzić pewne standardy zachowań urzędników wobec klientów. Spóźnione pociągi – jak było, tak jest. Z powodu czy bez powodu – jest to zjawisko nader częste i trudno wytępiane, pomimo ogłaszanych kolejnych reform kolejnictwa. Jak widać, reformy były tylko intuicyjne, a ich skuteczność została w sferze marzeń.

Dzisiaj już nie mamy kłamliwej gazety. Mamy wiele gazet, lecz i tak wiele kłamliwych informacjach i to pochodzących z całkiem odmiennych orientacji. Jedni Pisza prawdę tam, gdzie inni stosują kłamstwo i odwrotnie. Kłamstwo jednego państwa i jednej partii zostało zastąpione przez szczegółowe prawdy partyjne, albowiem prawie każda znacząca gazeta jest z jakąś partia powiązana lub do pewnych współbieżności w poglądach lub interesach się przyznaje (bądź nie).

Przemówienia, wielogodzinne? Nie, dziś już nie. Dzisiaj obywatele przestali być obywatelami i nie słuchają przemówień politycznych, lecz w znacznej mierze przełączają kanał na inny, często na sportowy.

Dawniej był problem z przynależnością do jednej partii. Dziś partii mamy multum, ale suma ich wszystkich członków nie przekracza liczby członków, która charakteryzowała samą tylko PZPR, nie dodając do tego partii satelickich. Polska nędza dziś to nędza obywatelska. Nie chce się chodzić na wybory, nie chce się słuchać polityki, nie chce się w ogóle angażować. To nędza społeczeństwa obywatelskiego. To nadmierny indywidualizm, wręcz chorobliwy atomizm. Nie ma już wspólnoty. Została rozebrana w dziele transformacji. Przypadkiem. Niestety.

sanovius
O mnie sanovius

Miękki liberał w kwestiach społecznych i obyczajowych. Zwolennik budowy państwa funkcjonalnego, kierującego się przede wszystkim potrzebami ludzi i ich rozwojem. Sympatyk liberalizmu społecznego (socjalnego) w połowie drogi między neoliberalizmem a socjalizmem. Zwolennik utylitaryzmu i wielu herezji. W polskich warunkach jestem przeciwnikiem wielu polityków PiS, korwinowców,Gowina itp. W sprawach gospodarczych zwolenniki interwencjonizmu państwowego i państwa opiekuńczego. Zwolennik racjonalnej polityki, której działania są podyktowane analizą rzeczywistości. Niereligijny zwolennik wielodzietności. Przeciwnik skrajnego egoizmu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka