Prawdziwe lemingi są prawicowe, tak samo jak prawicowi są prawdziwi Polacy.
Kto to jest prawicowy leming i czy on czasem nie dominuje?
Tak samo, jak o swej polskości mówi głównie prawicowiec, tak samo zaprzecza swej lemingowatości.
A czym się cechuje leming?
Myśli tak jak mu podają media, jest politycznie poprawny (zwłaszcza na Salonie24), mówi, że jest indywidualistą, a w zasadzie mówi to samo, co wszyscy inni.
Prawicowy leming mieszka na Salonie 24.
Jego polityczna poprawność i poddanie się myśleniu kolektywnemu (najlepszy przykład to "Free Your Mind", który powinno się tłumaczyć paradoksalnie jako "Zniewolony umysł") polega głównie na wmawianiu politycznej poprawności swoim politycznym wrogom.
Polityczna poprawność na Salonie polega na czytaniu Gazety Polskiej i pism podobnych, wierze w katastroficzną wizję wypadku w Smoleńsku, rusofobii, nieco rzadszej germanofobii, wilczym antykomunizmie, obronie Kościoła Katolickiego, atakowaniu mniejszości, postrzeganiu mniejszości jako większości, wściekłych atakach na "lewactwo" tudzież liberalizm (wszelkich odmian) i Platformę Obywatelską.
Ponadto zwolennicy tychże poglądów często atakują swych ideologicznych oponentów personalnie, nie mając argumentów merytorycznych, uzywają chamstwa.
Na Salonie 24 jest pełno lemingów - to cały mainstream począwszy od "wielkoformatowych" Free Your Mind (Zniewolony Umysł), Kataryny, Koteusza, Ufki, Piowela i wielu innych, często dających tylko komentarze, a nie posiadających notek, a jeśli już to kilku zdaniowych.
Prawicowe lemingi twierdzą, ze są przeciw mainstreamowi, a tymczasem tworzą mainstream w całym internecie, nie tylko na Salonie24. Ilość tekstów prawicowo-bogoojczyźnianych, czasami okraszonych też "wolnorynkizmem" to 70-80% wszystkich blogów w internecie. I kto tu jest mainstreamem? Prawdziwe lemingi, czyli prawicowe lemingi, tego nie rozumieją.
Ujadanie na Michnika - rzecz powszechna jak bułka w sklepie
Są dwa podstawowe rodzaje lemingów prawicowych, czasami na siebie ujadających.
Najliczniejsze są lemingi PiS-owe, a potem lemingi UPR-owe.
Lemingi PiSowe, choć w różnym wieku, są właśnie formalnie wykształceni i to dość dobrze, z wielkich miast, podobnie jak inni blogerzy. Wielkomiejskość to bardzo częsta cecha blogerów, bo internet jest o wiele powszechniejszy w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców niz na prxzykład na wsi. A w dużych miastach, gdzie mieszka liczny elektorat Platformy jest dobrze snobować się na "niezależnych", antymainstreamowych blogerów. Jednak w sieci dominujecie, wasza retoryka jest wszędzie już, bądźcie wreszcie skromni, jeśli jesteście do tego zdolni.
Lemingi UPR-owe albo korwinowcy powtarzają wszystko, co powie ich wódz, JKM. Brak własnego myślenia, powielanie słówek o socjalizmie w Polsce czy w Brukseli, szukanie wszędzie lewactwa, oszczerstwa wobec urzędników, wiara (powtarzam wiara! - w kapitalizm), utopijność programu, emocjonalny eurosceptycyzm, takze antymichnikizm, ekwilibrystyka słowna, darwinizm społeczny. Ludzie dajcie spokój, za duzo was jest!
Są tylko nieliczni fachowi "propisowcy" (np. JurekW) czy "wolnorynkowcy", którzy czasem lub zawsze budują jakieś bardziej złożone czy racjonalne schematy i ich do takich lemingów nie zaliczam. Niestety, wy, większość, wpadacie po prostu w prawicowy "lemingizm" i kolektywne plagiatorstwo.
Pisałem zresztą o tym w notce o analfabetyzmie na Salonie.
Pozdrawiam
