folt37 folt37
288
BLOG

Co zapowiada tłumienie idei cnót obywatelskich w Polsce

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 39

Żywa jest obecnie aktywność obozu władzy w obszarach działalności organizacji pozarządowych i początku kampanii wyborczej do samorządów.

Oba  te obszary życia publicznego to najważniejsze sceny aktywności obywatelskiej, która bardzo wadzi obozowi rządzącemu cały czas  mocno rewidującemu przepisy ustrojowe na rzecz państwowej centralizacji całości życia publicznego.

Retoryka rządzących towarzysząca temu procesowi jest adresowana do części społeczeństwa nie interesującego się i nie rozumiejącego skomplikowanych mechanizmów ustrojowych państwa. Ta liczna część Polaków stanowi dla władzy fundament społecznego poparcia z czego bierze się ich (rządzących) ta antydemokratyczna śmiałość rewolucyjnego przeobrażania ustroju Polski.

Oto przykład takiej retoryki w wykonaniu pani premier Beaty Szydło uzasadniającej powołanie „Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego”:

„Rząd jest ciągle oskarżany o to, że nie budujemy społeczeństwa obywatelskiego, a przecież na ten cel przeznaczane są miliardy złotych. Tyle że często okazuje się, iż są to fundacje, które były podporządkowane politykom poprzedniego układu rządzącego - powiedziała premier w wywiadzie udzielonym „Tygodnikowi Solidarność”.

Tymczasem owe „narodowe centrum” zakłada pełny państwowy nadzór nad kierunkami i formami ruchów organizacji pozarządowych, których niezależność „kłuje w oczy” władzę szczególnie w obszarze konstytucyjnych wolności obywatelskich będących źródłem krytyki rządu za owe ustrojowe modernizacje.

Zgodnie z projektem ustawy nadzór nad działalnością Centrum, jego prezesa i zastępców sprawuje premier, ale „czynności związane z nadzorem” - w jego imieniu - ma pełnić pełnomocnik rządu do spraw społeczeństwa obywatelskiego.

Czyli pełne „upaństwowienie” dotychczasowych pozarządowych organizacji pożytku publicznego. Znaczy to ni mniej ni więcej jak objęcie kontrolą państwa obywatelskich inicjatyw i działań.

Zasadność tego przedsięwzięcia ma uwiarygodnić prowadzona przez „Wiadomości” TVP kampania wymierzona w organizacje pozarządowe. Sztandarowy program informacyjny telewizji publicznej - bez podania dowodów - w kolejnych materiałach sugeruje, że publiczne pieniądze hojnie płyną do organizacji, w których działają osoby związane z poprzednią władzą. Jako przykład podawano Pracownię Badań i Innowacji społecznych Stocznia (dyrektorką fundacji jest Zofia Komorowska, córka byłego prezydenta). To leżało u podstaw sprzeciwu tej akcji ze strony wicepremiera Piotra Glińskiego (patrz moja notka z 20.11.2016 r. „Ośrodek propagandy PiS zdemaskowany”).

Początek kampanii wyborczej do samorządów razi do obrzydzenia partyjniactwem. W batalii tej partie polityczne bez żenady zapowiadają ostrą walkę o samorządy traktując je jako cel swoich dominujących wpływów w Państwie z zupełnym lekceważeniem samorządowej natury ustrojowej powierzającej miejscowym społecznościom wszelkie inicjatywy władcze dotyczące spraw lokalnych

Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że rzeczywiście miejscowe społeczności nie pałają dużą chęcią to tworzenia lokalnych, obywatelskich komitetów wyborczych a jeśli nawet gdzieś powstają to pod kierunkiem partyjnych inicjatyw powierzanych delegowanym do tego członkom partii lub (rzadziej) zbuntowanych partyjnych dezerterów.

W tym miejscu zamiast rządowych zachęt do pobudzania samorządowo-obywatelskich inicjatyw wyborczych tworzy się partyjne komitety wyborcze podporządkowane politycznej strategii tych partii z marginalnym miejscem dla problemów lokalnych.

Osłabieniu obywatelskich odruchów ma też służyć zmiana ustawy o zgromadzeniach, w której rząd daje sobie pierwszeństwo wyboru miejsca własnych zgromadzeń nawet gdyby tam zgłosili wcześniej planowane zgromadzenie (demonstracje) organizacje obywatelskie (pomijam kuriozalność zapisu o stałych demonstracjach cyklicznych).

Wszystkie te inicjatywy ustrojowe władzy na czele z Trybunałem Konstytucyjnym są objawem jej sprzeciwu wobec wolności obywatelskich charakteryzujących się obywatelską  niezależnością od państwa i równą jego podmiotowości decyzyjnej w sprawach ustawowo obywatelom przyznanych. Żeby to ograniczyć trzeba więc te prawa zmienić, co z takim zapałem dokonuje obecnie rządzący obóz polityczny charakterystycznymi oznaczeniami owych nowych przepisów ustrojowych przymiotnikiem „narodowe”.

Tego też nie zauważa ta liczna część Polaków stanowiąca dla władzy ów fundament społecznego poparcia główny mandat tej władzy do takiego rządzenia.

Traconej swobody obywatelskiej nie broni też hierarchia KK w Polsce, z tożsamych powodów co władza, czyli z wygody rządzenia bez kłopotliwej dociekliwości obywateli o kulisach towarzyszących takim rządom. Przypomnę tylko likwidację ( w większości) Rad Parafialnych pozbawiających parafian kontroli proboszczów głównie w dziedzinie finansów i zarządzania mieniem parafialnym – zaznaczam parafialnym.

Ten strach wszystkich struktur władzy państwa  i Kościoła przed obywatelami dowodzi, że tamtejsi właściciele przywileju rządzenia nie chcą odkryć społeczeństwu wszystkich intencji sprawowania władzy, a to wskazuje, że te intencje rozmijają się ze strategicznym interesem narodu w budowaniu społeczeństwa w pełni wolnego światłego obywatelskich praw i obowiązków, z których państwo powinno budować swoją siłę w miejsce lansowanego obecnie państwa socjalnego.

Właśnie z tego powodu istniejące ruchy obywatelskie z wielką determinacją powinny murem stanąć w obronie już istniejących podwalin Polski obywatelskiej.

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka