folt37 folt37
923
BLOG

Ile KOD-u w opozycji.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 98

Pamiętam entuzjazm społeczny rozbudzony protestem Solidarności w 1981 r.

W Gdańsku i Szczecinie pod bramami i parkanami stoczni gromadziły się tłumy mieszkańców dodających otuchy strajkującym samą tylko obecnością.

W 40-tą rocznicę KOR publikuje się wspomnienia i fotografie z obrazami solidarnego zaangażowania w opozycję demokratyczną ludzi tego ruchu o różnych poglądach ideowych połączonych tylko nadrzędną ideą demokratycznych swobód obywatelskich i wolności przekonań jako sprzeciwu wobec PZPR, monopartyjnemu władzcy Polski. Tę solidarność przypomniał prezydent RP słowami: „dziś młodzi ludzie nie uwierzą, ale w jego ramach (KOR) współpracowali ze sobą Antoni Macierewicz i Adam Michnik”.

Dzisiaj sprzeciw wobec monopartyjności PiS próbuje odegrać KOD.

Idea ze wszech miar zasadna wobec nachalnych praktyk partii rządzącej w „urządzaniu” Polski na wzór dawno przebrzmiałych ustrojów polityczno-religijnych dzisiaj jedynie obecnych w krajach muzułmańskich

Skąd taka śmiałość PiS do tak głębokich zmian ustrojowych dokonywanych wbrew konstytucji i pluralistycznemu - jak by nie było - społeczeństwu? Wszystko wskazuje na to, że bierze się ona (ta śmiałość) z chytrego sojuszu partii z hierarchią Kościoła Katolickiego (bo przecież nie z Kościołem Powszechnym), w interesie którego jest utrzymanie wiodącego wpływu w społeczeństwie parafialnym.

Największe bowiem nasilenie frustracji społecznej istnieje na prowincji gdzie samorządy uległy wpływom proboszczów. Tam jest najwięcej wielodzietnych rodzin o standardzie życia niższym od sfer miejskich choć nie uprawniającym do miana biedy tak demagogicznie określanej przez PiS i włodarzy parafii katolickich, bezzasadnie choćby wobec zasobności majątkowej wsi i parafii wyraźnie temu przeczących.

Tam właśnie euforyczną przychylność dla rządzącej partii okazują parafianie z rodzin wielodzietnych premiowani przez PiS programem 500+.

W czasach KOR-u Kościół był ostoją dla ruchu opozycji demokratycznej przeciwnej władzy socjalistycznej bez segregowania działaczy ruchu według światopoglądu.

Dzisiaj Kościół instytucjonalny jest ostoją obozu władzy o jednym tylko katolickim światopoglądzie wyraźnie dekretowanym, jako przewodnia „siła” ustroju państwa.

W tej sytuacji KOD (inaczej niż KOR) musi upominać się o przestrzeganie demokracji i praworządności zarówno od władzy jak i od Kościoła Katolickiego.  A są to przeciwnicy potężni wymagający równie potężnego opozycjonizmu. Czy spełnia te kryteria KOD?

 Mógłby, gdyby opozycja parlamentarna rozumiała socjologiczne mechanizmy demokratycznego oporu wobec władzy. Nie potrafią jednak korzystać z doświadczeń KOR-u i opozycji lat 70-tych XX w. gdzie przeciwnicy władzy odłożyli spory ideowe na czas po zwycięstwie nad komunizmem. Nie biorą też przykładu z pragmatycznego wtedy Kościoła, który wspierał wszystkich opozycyjnych przeciwników władzy nie żądając od nich metryki chrztu.

PiS w sojuszu z KK ustawili bardzo wysoko poprzeczkę populizmu socjalnego z programem 500+ na czele, który jest głównym lepiszczem pro PiS-owskich nastrojów środowisk parafialnych.  Tego nie da się przelicytować bez ryzyka katastrofy finansów publicznych, ale można wykazać jego słabości logiczną argumentacją np. zaprezentowaną przez Jakuba Majmurka:

„500+ jest bez wątpienia programem stawiającym systematyczne wsparcie dla rodzin na głowie, źle skalibrowanym - nie łapie się samotna matka z jednym dzieckiem zarabiająca w okolicach mediany, łapie się para milionerów z dwójką dzieci - wprowadzonym bez pomysłu na to, skąd czerpać na niego środki w dłuższej perspektywie, i bez analizy długotrwałych skutków, np. sytuacji emerytalnej kobiet rezygnujących pod wpływem świadczenia z pracy”.

http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,20737968,zamiast-gledzic-trzeba-dzialac-opozycjo-do-roboty-majmurek.html

Ową mnogość luk w projektach socjalnych PiS opozycja nie wykorzystuje. Nie uświadamia ludziom, że taka nonszalancka redystrybucja pieniędzy podatników jest pozbawiona gospodarności ograniczającej kompleksowy pakiet modernizacji państwa obejmujący poza wspomaganiem powszechnego dobrobytu także konstytucyjną praworządność i demokratyczne standardy rządzenia, w tym pełną, antypartyjną obywatelskość samorządów terytorialnych.

Komitet Obrony Demokracji jest dobrym zapleczem dla aktywności opozycji parlamentarnej, bo demonstracjami ulicznymi dowodzi obecności w narodzie masowego sprzeciwu wobec reglamentacji demokracji praktykowanej teraz według wyobrażeń obozu rządzącego wyraźnie odbiegającego od uniwersalizmu demokratycznego ustroju.

Nie zdaje tego egzaminu opozycja parlamentarna rozgrywając między sobą spory ambicjonalne konkurowaniem o miano lidera całej opozycji zamiast skupiać się wyłącznie na punktowaniu rządzących za wszystkie konstytucyjne naruszenia i błędy sprawowania władzy. O tym trzeba informować społeczeństwo w imię odporu rządowej propagandzie maskującej niepowodzenia.

A tu cisza. Groźba braku pieniędzy na program 500+ sygnalizowana przez rząd w projekcie  rodzinnych obligacji skarbowych, czyli pożyczania pieniędzy na poczet długu publicznego przechodzi bez krzyku opozycji.

Od wyborów parlamentarnych w 2015 r.wartość spółek z udziałem Skarbu Państwa spadła o 39 mld zł., co opozycja „skromnie” przemilcza. Dlaczego? Gigantyczna afera z obsadą rad nadzorczych i zarządów spółek skarbu państwa przez PiS, kolos wobec słynnej afery podsłuchowej nie jest przeciwstawiana powtarzanej ciągle przez PiS konsumpcji przez polityków PO „ośmiorniczek u „Sowy”. Dlaczego?

KOD demonstruje sprzeciw wobec obecnego systemu rządów pokojowym „podskakiwaniem”, machaniem chorągiewkami, transparentami w obronie TK, przed czym rząd się przecież nie ugnie. Opozycja ma trzy lata na stworzenie przekonującej alternatywy dla rządów PiS, bo to jest w demokracji jedyna droga zmiany władzy. Jeżeli nie rozumieją  tego Schetyna, Petru i Kosiniak Kamysz, to znaczy, że czeka Polskę kolejna kadencja rządów PiS. 

Tak tę sytuację podsumował Jerzy Sawka:

„W grze są teraz dwie sprawne, doświadczone partie: PO i PiS. Opozycja Nowoczesnej, KOD i ruchów, które do niej z czasem dołączą, musi ze swej magmy coś wypichcić. Na razie nie widać, co by to miało być. Wygląda na to, że w tych zawodach grają i zawodowcy, i amatorzy - z tym że na pudle staną ci pierwsi.
Inaczej będzie tylko wtedy, gdy wcześniej PiS rozwali gospodarkę

http://wyborcza.pl/1,75968,20737074,tylko-wladza-schetyne-w-przeciwienstwie-do-kaczynskiego-nie.html:

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka