Poranny TOK FM dostarczył dziś przedniej rozrywki. W rozmowie z odchodzącym ze stanowiska rzecznika Episkopatu Klochem Dominika Wielowieyska zadawała tak zwane "niewygodne pytania", na które Kloch udzielał odpowiedzi tak bezczelnych a zarazem tak durnych, że słuchacz musiał się szczypać, żeby się upewnić, że nie śni.
Najpierw poruszono temat Marcina K. i jego ugody z kościołem oskarżonym przez niego o współodpowiedzialność za przeżyte w dzieciństwie molestowanie seksualne przez księdza. Jak wiemy z mediów do ugody doszło, przy czym polega ona na opłaceniu przez diecezję pomocy psychologicznej dla poszkodowanego.
http://www.tvp.info/19329449/kuria-i-parafia-zaplaca-za-psychoterapie-marcina-k-proces-o-molestowanie-zakonczony-ugoda
Zapytany o sprawę Kloch opowiadał o pomocy potrzebującemu, tak jakby ofiarowano ją z dobroci serca a nie pod naciskiem prawników i groźbą procesu. Po czym wychwalał kościół, który jako jedyny dokonał "lustracji" swoich kadr pod kątem zboczeń seksualnych, jako jedyny posiada w tych sprawach "wytyczne" i w ogóle stanowi awangardę w walce z pedofilią oraz wzór do naśladowania przez wszystkie inne instytucje.
Bezczelny czy dureń?
W sprawie Wojciecha G., byłego księdza skazanego dziś na 7 lat więzienia za pedofilię, Kloch, zapytany przez dziennikarkę o rozliczenie z wymiarem sprawiedliwości przełożonych, którzy wiedząc o pedofilskiej działalności pupila zamiast oddać go w ręce sprawiedliwości jako przestępcę, wyeksportowali go na Dominikanę, odpowiedział tak, cytuję:
" Zjawisko pedofilii jest złożonym zagadnieniem. To nie jest tak, że można popatrzeć komuś głęboko w oczy i powiedzieć: tak, pan redaktor molestuje redaktorki tam gdzie pracuje."
Cynik czy zwyczajny kretyn? Co ma Durczok do pedofili w sutannie i wysyłaniu ich zagranicę????
Zapytany o Wesołowskiego, o którym wiadomo, że jest widywany jak spaceruje sobie po Watykanie i Rzymie i konkretnie o opieszałość Watykanu w doprowadzeniu jego sprawy do końca, Kloch odparł, cytuję:
"Gratuluję określenia, że spacerowanie w areszcie domowym jest wolnością. No, ciekawe bardzo podejście."
Nie wie debil, że Wesołowskiego wsadzono do rzekomego (bo i wtedy go widywano na wolności) aresztu domowego na dwa miesiące, we wrześniu 2014 i wypuszczono już w listopadzie? Wszystkie media w kraju i zagranicą o tym donosiły, tylko on jeden, rzecznik Episkopatu o tym nie wie?
Udaje głupszego niż jest? Czy po prostu kłamie, bo inaczej nie potrafi?
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,17209009,Opoznia_sie_proces_abpa_Wesolowskiego__Nie_osadzono.html
Całość wywiadu dostępna na stronie TOK FM:
http://audycje.tokfm.pl/audycja/117#odcinki